Chodzi o artykuł 6 pkt 2 ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich zgodnie, z którym sąd rodzinnym może zobowiązać nastolatka wykazującego przejawy demoralizacji lub popełnił czyn karalny do naprawienia wyrządzonej szkody poprzez wykonanie określonych prac lub świadczeń na rzecz pokrzywdzonego albo społeczności lokalnej. Przepis jest znaczenie szerszy- umożliwia też zobowiązanie do podjęcia nauki, uczestniczenia w terapii czy szkoleniach. Psycholodzy i kuratorzy pracujący z młodzieżą sprawiającą problemy wychowawcze podkreślają, że właśnie praca jest jednym z najlepszych i najskuteczniejszych sposobów na resocjalizację.

Czytaj: Ośrodki readaptacyjne sposobem na puste poprawczaki>>

Diabeł tkwi w szczegółach? Pracodawca nie zaryzykuje

Jak podkreślają w rozmowie z Prawo.pl kuratorzy sądowi, podstawowym problemem w stosowaniu przepisu jest brak regulacji dotyczących ubezpieczenia nastolatków objętych postępowaniem sądowym.

- Podobnie było w przypadku osób dorosłych. Dopóty nie uregulowano w ustawie, że koszty ubezpieczenia osób skazanych, kierowanych do pracy, pokrywane są z środków Skarbu Państwa, taka forma wykonywania kary nastręczała wiele problemów. Tak samo jest w przypadku nieletnich. Uregulowań nie ma, a sądy nawet jeśli chcą i zobowiążą nastolatka do pracy na rzecz społeczności lokalnej napotykają na barierę ze strony przedsiębiorstwa lub innego podmiotu, w którym miałby on ją wykonywać - mówi przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów Sądowych Grzegorz Kozera. 

 


Podobnie jest z jednostkami budżetowymi, a także stowarzyszeniami. We Wrocławiu działa Wrocławskie Centrum Integracji, które pomaga i kieruje do prac społecznych m.in. osoby skazane. Jednak nie nieletnich. - Cała sprawa rozbija się właśnie o kwestie ubezpieczenia. Mogliby nawet oddelegować pracownika by nadzorował nastolatka np. przy zamazywaniu napisów - aktów wandalizmu, ale nie ma regulacji, która pozwalałaby jednostce gminnej ubezpieczyć nieletniego - dodaje kurator Aleksander Samek.

Czytaj: 10-latek odpowie za kradzież? MS pracuje nad zmianami>>

Inny przykład? - Sąd skierował nastolatka do pracy w schronisku dla zwierząt. Miał wyprowadzać psy na spacer. Kierownik schroniska nie wyraził na to zgody. Powiedział, że nie weźmie na siebie w tej sytuacji, przy braku przepisów, odpowiedzialności za tego chłopca. Dostrzega bowiem w tej sytuacji więcej problemów niż korzyści, które schronisko mogłoby osiągnąć z wykonanej przez niego pracy - dodaje Kozera.

Przepisy ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich nie są też w żaden sposób skorelowane z kodeksem pracy, który odnosi się do zatrudniania osób młodocianych powyżej 15, ale poniżej 18 roku życia.

Furtka - praca na terenie szkoły

Możliwość wykonania przez nastolatków zobowiązania do pracy na rzecz społeczności lokalnej daje szkoła. Sądy mogą w tym przypadku stosować to rozwiązanie, bo jako uczniowie nieletni są ubezpieczeni.

Kuratorzy dodają, że są też dodatkowe ograniczenia. Poza ubezpieczeniem - w ich ocenie - konieczne jest m.in. zaopatrzenia nieletnich w odzież roboczą czy przeszkolenia w zakresie BHP.

Temat ten podnosił też wielokrotnie Rzecznik Praw Dziecka. Apelował o rozwiązania, które urealniłyby stosowanie tego przepisu.