14 marca Krajowy Niezależny Związek Zawodowy Ad-Rem zorganizował spotkanie z przedstawicielami kancelarii premiera, resortu sprawiedliwości i opozycji. Wzięli w nim udział wiceminister Michał Wójcik i m.in. wiceszef kancelarii Paweł Szrot. Wszystkie stromny podkreślają, że dyskusja była dobra, konkrety jednak nie padły. Związkowcy liczą jednak na uwzględnienie ich postulatów podwyżkowych. Mówią wprost - bez podwyżek będą dalsze protesty i paraliż sądów. 

Zobacz w LEX: Świadczenia pieniężne dla sędziów >

Zapowiada też to NSZZ Solidarność Pracowników Sądów. Związkowcy spotkali się z przedstawicielami premiera i MS podczas manifestacji w Warszawie - 5 marca. Przewodnicząca Edyta Odyjas mówiła wówczas portalowi Prawo.pl, że kancelaria premiera ma w ciągu dwóch tygodni poinformować związek jakie widzi rozwiązanie problemu wynagrodzeń pracowników sądów i prokuratur. 

 


Konieczna otwarta dyskusja, nie zacisze gabinetów

Przewodnicząca KNZZ Ad-Rem Justyna Przybylska podkreśla, że dotychczasowe prace nad rozwiązaniem problemu wynagrodzeń pracowników sądów i prokuratur - prowadzone w resorcie sprawiedliwości - nie przyniosły satysfakcjonujących rozwiązań. Chodzi m.in. o zespół (powołany po postulatach "Solidarności"), który wypracował założenia do ustawy o pracownikach wymiaru sprawiedliwości. Prace nad projektem ustawy mają się zakończyć wkrótce, a "Solidarność" liczy, że znajdzie się w niej zapis wprowadzający mnożnikowym system płac.

Czytaj: "Solidarność": 450 zł podwyżki dla pracowników sądów i prokuratur do już uzyskanych 200 zł>>

- Działania otwarte, przy udziale społeczeństwa są lepszym rozwiązaniem, co już możemy ocenić po pierwszym spotkaniu w Centrum Dialogu Społecznego (14 marca). W debacie czynnie uczestniczyli także przedstawiciele rządu, przysłuchując się, wyciągając wnioski, by na końcu zapewnić o swoim pozytywnym poparciu dla wysuniętych żądań, ze zrozumieniem dla postulatu uregulowania sytuacji pracowników sądów i prokuratur ponad podziałami - mówi Przybylska. 

Zapewnia równocześnie, że związek chce również systemowych systemowych,  nawet - jak dodaje - dalej posuniętych ponieważ tworzących korpus urzędników sądów i prokuratur. 

-  450 zł brutto i rozwiązania systemowe to znacznie mniej niż 1000 zł i rozwiązania systemowe. Druga sprawa założenia, na które ministerstwo powołuje się zapowiadając szumnie ustawę, to jest może dobry kierunek, ale nie wiemy jakie są szczegóły. Założenie przygotowywano w ograniczonym składzie osobowym. Wiele osób, w tym dyrektorów, prezesów, a nawet sami pracownicy sądów pytają dlaczego ich nikt nie pyta, dlaczego nie są publikowane założenia, a co gorsze nie są poddawane pod dyskusję i dlaczego nie mogą wnosić uwag? - mówi. 

Czytaj: 
"Ostatki u premiera" coraz bliżej, "Solidarność" Pracowników Sądów publikuje założenia do ustawy>>
Pracownicy sądów i prokuratur protestują - chcą wyższych wynagrodzeń >>
 

O postulacie dotyczącym stworzenia korpusu urzędników mówi, że chodzi o coś ponad ustawą uszczegóławiającą,.

- Chcemy by te zmiany zostały wypracowane razem, w pełnym konsensusie. Po co? By uniknąć kolejnych zmian gdy zmieni się władza. Są też tematy, którymi zespół się nie zajmował, chodzi mi  o bezpieczeństwo pracy. Bo nie będąc urzędnikami nie mamy ochrony z kodeksu karnego. Pracownicy nie mają się jak bronić. Prokuratura odsyła ich na postępowania cywilna. A zagrożenie, ze strony oskarżonych jest - i to nie tylko groźby dotyczące pracownika ale i jego rodziny - mówi.  

Hamulec? Brak ruchów po stronie premiera

Z kolei prokurator Tomasz Salwa, członek Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury mówi, że podczas spotkania 14 marca związkowcy po raz kolejny zaapelowali o włączenie się premiera w rozwiązanie kryzysu. - Wszyscy obecni byli zgodni co do diagnozy - że jesteśmy w sytuacji patowej, kryzysowej i trzeba ją rozwiązać. Pozostaje pytanie od czyich drzwi się odbijamy, kto jest hamulcowym tej zmiany. I mamy takie głębokie przeświadczenie, że chodzi o brak ruchów po stronie premiera, brak wyrażenia woli rozwiązania problemu - zaznacza prokurator.

Jak dodaje związki liczą, że podczas kwietniowego spotkania doczekają się odpowiedzi premiera na postulat płacowy. - Jeśli podwyżek nie będzie, grozi nam zapaść i protesty na ulicy. Ludzie są na tyle zdeterminowani, że będzie fala odejść, fala protestów - mówi.

Co z Solidarnością? 

W ostatnim spotkaniu nie uczestniczyli przedstawiciele "Solidarności" choć związek, podobnie jak inne związki pracowników sądów w tym administracyjnych i prokuratury, podpisał w połowie stycznia porozumienie. Podkreślono w nim m.in., że przyjęte w latach 2016-2018 oraz zaplanowane w 2019 roku podwyżki - w wysokości 200 zł na etat, nie pozwalają na osiągniecie realnej siły nabywczej wynagrodzeń z 2008 roku.

Czytaj: Podwyżki dla pracowników albo paraliż sądów - zapowiada "Solidarność">>

Rozdźwięk jest w postulatach - "Solidarność" chce w tym roku "realnej podwyżki" w wysokości 450 zł, pozostali 1000 zł - i w podejściu do rozwiązań systemowych. Wszyscy są zgodni, że potrzebne są ustawowe rozwiązania, związki są jednak sceptyczne do przygotowywanej właśnie w MS ustawy o pracownikach wymiaru sprawiedliwości. Zgodni są w zakresie konieczności nowelizacji budżetu na 2019 r. i zapisania środków na wzrost wynagrodzeń w ustawie na 2020 r.

- "Solidarność" - podobnie jak inni - zapowiada też paraliż sądów, jeśli do podwyżek nie dojdzie.  To, że zgrzyt jest, pokazało też m.in. oświadczenie "Solidarności" wydane po marcowej manifestacji w Warszawie, a dotyczące postulatu płacowego. Podkreślono w nim, że podwyżki w wysokości 200 zł, zapisane w budżecie, nie były efektem trwających od połowy grudnia protestów ("Solidarność" podchodziła do nich zachowawczo, apelowała by nie łamać prawa i podkreślała, że trwają prace nad ustawą) i zawartego jeszcze w grudniu porozumienia MS ze związkami, a wypracowano je i zaplanowano wcześniej. Rozmówcy Prawo.pl z resortu sprawiedliwości podkreślają jednak, że nawet jeśli podwyżki były zaplanowane wcześniej, to ich rozdysponowanie - równa kwota na każdy etat i wysokość nagród - zostały ustalone podczas grudniowych rozmów.

Związek wyjaśniał też, że 450 zł to dodatkowa realna podwyżka do 200 zł na etatach zapisanych w budżecie. Uzasadnia, że ma na celu wyrównanie dysproporcji w zakresie tegorocznych podwyżek pomiędzy pracownikami wymiaru sprawiedliwości a policją i Służbą Więzienną. 

- Mówią o realnym kompromisie, tylko nie do końca wiemy z kim ustalonym, bo strona rządowa o tym nie mówi. Oczywiście, każde rozwiązanie przyjmiemy jako gest dobre woli, ale porozumienie związków od początku postulowało 1000 zł - mówią nieoficjalnie przedstawiciele pozostałych związków. 

 

Potrzeba wygaszenie sporów 

Oficjalnie związkowcy podkreślają, że są zainteresowani tym by mówić jednym głosem i liczną na "dogaszenie wszelkich sporów" .  - Liczymy na to, że nasi wszyscy partnerzy z Porozumienia, w tym Solidarność, będą brali pod uwagę punkt widzenia pracownika sądów i prokuratur i będą zainteresowani by mówić jednym głosem - mówi prokurator Salwa.

Przybylska przypomina, że Ad Rem na inicjatywę ZZPiPP RP o utworzeniu porozumienia związków zareagował od początku pozytywnie i, że chodziło o wzmożoną współpracę. 

- W styczniu 2019 r. wystosowałam po drugim związkowym spotkaniu zapytanie do wszystkich partnerów porozumienia, kto do jakich akcji przystępuje, celem ustalenia z kim wspólnie jakie akcje powinny być organizowane. Odezwał się tylko Niezależny Związek Zawodowy Pracowników Sądów Okręgu Piotrkowskiego oraz ZZZPiPP RP. Więc wspólnie we trójkę organizowaliśmy "śniadania sądowo - prokuratorskie", manifestacje stacjonarne, czy też manifestacje lokalne połączone z przemarszem ulicami miast, a obecnie akcję "sądom i prokuraturom grozi zawał" - mówi przewodnicząca Ad Rem.

I dodaje, że pozostałe organizacje porozumienia, w tym "Solidarność" nie odpisały. - Zaskakując nas jednak manifestacją 5 marca 2019 r.- mówi. 

Zobacz też w LEX:

Data urodzenia sędziego lub prokuratora jako informacja publiczna >

Czy urzędnik prokuratury uprawniony jest do odbioru dni wolnych za nadgodziny poza przyjętym okresem rozliczeniowym? >

Czy obywatel Ukrainy posiadający Kartę Polaka może zostać zatrudniony na stanowisku sekretarza sądowego w sądzie powszechnym? >