Temat od dawna wraca jak bumerang, m.in. za sprawą wprowadzania ciągłych zmian w przepisach. Przypomnijmy, od 30 listopada ponownie rozszerzył się katalog spraw, w których policjanci mogą stosować kontrolę operacyjną - tym razem o te dotyczące posiadania nowych substancji psychotropowych. Z kolei prezydent właśnie podpisał nowelizację kodeksu postępowania karnego zgodnie, z którą podmioty świadczące usługi drogą elektroniczną oraz dostawcy usług cyfrowych, mają obowiązek niezwłocznego zabezpieczenia danych na żądanie sądu lub prokuratora. Może to oznaczać - zdaniem ekspertów - dostęp, choćby dla policji, do naszych internetowych kontaktów, przeszukiwanych stron, zakupów w sieci czy też adresów i godzin w jakich przesyłamy maile.

Zobacz procedurę w LEX: Zarządzanie i prowadzenie kontroli operacyjnej >

Rozmówcy Prawo.pl podkreślają, że kontrola operacyjna jest narzędziem, które coraz częściej stosują nie tylko jednostki na co dzień zajmujące się zwalczaniem przestępczość zorganizowanej, takie jak Centralne Biuro Śledcze Policji, ale i policjanci w terenie. Szkopuł w tym, że w przypadku tych ostatnich zdecydowanie trudniej kontrolować jej przesłanki i przebieg. A służby - jak mówią nieoficjalnie - czasem wręcz "naginają" przepisy do własnych celów.  

Zobacz procedurę w LEX: Pozyskiwanie dowodów w wyniku kontroli operacyjnej i ich wykorzystanie >

Czytaj: Szykuje się masowa inwigilacja? Pod hasłem walki z terroryzmem nowe uprawnienia dla służb>>
 

Hallo, czy pan major słucha? 

Działania Fundacji są elementem kampanii "Podsłuch jak się patrzy", która ma służyć uświadomieniu jak największej liczbie osób, że kontrola nad służbami to element sprawnie funkcjonującego państwa. - Władza w dojrzałym systemie demokratycznym, szanującym prawa człowieka, powinna chronić swoich obywateli i swoje obywatelki przed zagrożeniami zewnętrznymi czy przestępczością, ale też przed sobą samą – przed nadużyciami władzy – za pomocą specjalnie powołanych instytucji, które kontrolują np. działanie policji i służb. Polska odstaje od innych państw Unii Europejskiej czy od Ukrainy, która niedawno wprowadziła mechanizmy silnej kontroli nad służbami. Niebawem zapadnie wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie wniosku m.in. aktywistów Panoptykonu, którzy zaskarżyli zasady inwigilacji w Polsce. Przegrana postawi Polskę – jeśli chodzi o brak nadzoru nad służbami – w jednym rzędzie z takimi państwami jak Węgry i Rosja - wskazano. 

Czytaj w LEX: Zakres kontroli operacyjnej >

Panoptykom uważa, że sytuację mogłaby poprawić instytucja kontrolna i informowanie obywateli o inwigilacji. - To wpłynęłoby na zmniejszenie ryzyka nadużyć, czy nadużywania uprawnień. Chodzi też o to by funkcjonariusze, którzy mieliby stosować te narzędzia, wiedzieli, że prędzej czy później ktoś może to sprawdzić. Czyli nie wystarczy przepchnięcie wniosku o zarządzenie kontroli operacyjnej, bo i tak ktoś może to zweryfikować. To w jakich warunkach pracują sędziowie, jak odbywa się zarządzenie kontroli operacyjnej też powinno ulec zmianie. Powinni zajmować się tym wyspecjalizowani sędziowie. Co więcej dzisiaj przepisy są tak skonstruowane, by w pewnym sensie zachęcić sędziów do zgody na kontrolę. Sędzia, który wyraża zgodę musi się tylko podpisać, ten, który odmawia musi napisać uzasadnienie do tego postanowienia. To jest nierówność, która też może zachęcać do zgody na kontrolę - Wojciech Klicki, ekspert Fundacji Panoptykon.

Czytaj w LEX: Procesowa i operacyjna kontrola korespondencji przechowywanej w tzw. chmurze >

Według propozycji aktywistów, służby miałyby informować o prowadzonym podsłuchu 12 miesięcy po zakończeniu działań operacyjnych. - To jest rozwiązanie, które funkcjonuje w innych krajach np. w Niemczech i nie uderza w skuteczność służb. Przewidujemy też pewne wyjątki, sytuacje, czy typy przestępstw, postępowań, w których poinformowanie nawet po 12 miesiącach nie powinno się odbyć - mówi Klicki. 

I podaje przykłady - sprawy dotyczące szpiegostwa, czy takie, w których poinformowanie o kontroli zagraża czyjemuś bezpieczeństwu lub zdrowiu, choćby policjanta działającego pod przykryciem.

Czytaj w LEX: Zakres oceny podstaw faktycznych stosowania kontroli operacyjnej >

 

Zmiany tak, ale rozważne

Eksperci zresztą są zgodni, że kontrolę operacyjną trzeba utemperować. Problem jednak w tym jak to zrobić by równocześnie - jak mówią - nie szkodzić prowadzonym śledztwom.  - Sprawa jest trudna, problem polega na tym, że jeżeli jest inwigilacja prowadzona przez służby operacyjne, w ramach działań niejawnych, np. przez CBŚP, to powiadomienie o tym figuranta uderza w całe śledztwo. Dlatego trzeba podchodzić do tego bardzo ostrożnie, bo mogą to być kłody pod nogi służb. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że przestępcy będą wiedzieć, że są sprawdzani, kontrolowani - mówi Jacek Kudła, biegły, ekspert z zakresy czynności operacyjnych policji.

Czytaj w LEX: Podstawy prawne dostępu prokuratora i sędziego do materiałów o zastosowanie kontroli operacyjnej >

W jego ocenie istotną rolę powinny tu pełnić wewnętrzne wydziały kontroli, wydziały spraw wewnętrznych. - Powinny wyławiać sytuacje gdy funkcjonariusze nadużywają takich środków. Czyli, w których osoba nie powinna być podsłuchiwana, a została wytypowana do kontroli operacyjnej. Była pomyłka, ktoś był podsłuchiwany, mimo że nie powinien i powinno się go o tym poinformować, choćby po to by mógł dochodzić odszkodowania. Chodzi oczywiście o lojalny organ wewnętrzny, który problem dostrzeże, wykryje go. Pytanie czy służby są na to gotowe - dodaje.

Jak wskazuje, istotne jest też to, by służby weryfikowały informacje, kto jest w kręgu osób, które powinny być podsłuchiwane, a kto nie. - Tak by nie obejmować podsłuchami wszystkich, którzy się kontaktują z figurantem. To też powinno odbywać się wewnątrz służb, tak by nie dochodziło do zbierania danych osób, które w ogóle nie powinny być tym objęte. A takie sytuacje się zdarzają i to jest nadużycie - wskazuje.

Czytaj: Trybunał w Strasburgu zajmie się inwigilacją przez polskie służby>>
 

Uważaj z kim rozmawiasz

Rozmówcy Prawo.pl zwracają uwagę na szereg problemów związanych ze stosowaniem kontroli operacyjnej np. w policji. Chodzi przykładowo o możliwość - w wypadkach niecierpiących zwłoki - zarządzenia kontroli i utrwalania treści rozmów telefonicznych przez prokuratora, który następnie jest obowiązany zwrócić się w terminie 3 dni do sądu z wnioskiem o zatwierdzenie postanowienia. Sąd ma następnie 5 dni na wydanie decyzji. Jeśli nie zatwierdzi postanowienia, zarządza zniszczenie wszystkich utrwalonych zapisów. Służby zyskują jednak czas i materiały, które mogą wykorzystać w danej sprawie. 

- Przykładowo w policji tzw. ofensywne metody śledcze wykorzystywane są nie tylko przez Centralne Biuro Śledcze Policji, ale przede wszystkim przez jednostki terenowe. Na to warto zwrócić uwagę, bo w przypadku CBŚP, BSW (Biura Spraw Wewnętrznych) i CBA zgodę na wystąpienie do sądu z wnioskiem o dopuszczenie dowodu z zastosowania podsłuchu wyraża Prokurator Krajowy i Sąd Okręgowy w Warszawie. W jednostkach terenowych formalnie wniosek do sądu składa komendant wojewódzki policji, któremu w praktyce przedkładane są przygotowane do podpisu dokumenty. Oznacza to, że o podsłuch może wystąpić nawet funkcjonariusz komendy powiatowej policji lub większego komisariatu policji - i tak się w praktyce dzieje - mówił portalowi dr Alfred Staszak z Katedry Prawa Karnego i Postępowania Karnego Uniwersytetu Zielonogórskiego, prokurator. 

Czytaj w LEX: Wykorzystanie wyników kontroli operacyjnej w trybie art. 19 ust. 15 ustawy o Policji >

Wojciech Klicki również przyznaje, że obecna kontrola sądów nad podsłuchami jest bardzo iluzoryczna.  - Nie ma żadnej innej, a i tak mówimy wyłącznie o kontroli operacyjnej, co jest wierzchołkiem góry lodowej, bo służby mają dziesiątki innych uprawnień, które nie są wprost w przepisach rozpisane. To wszystko z jednej strony prowadzi do zagrożeń dla prywatności konkretnych osób, które mogą być podsłuchiwane i billingowane, za to, że np. spotkały się z kimś, kto jest w zainteresowaniu służb. Na przykład ostatnio słyszeliśmy o lutniku, który był sprawdzany bo naprawiał gitarę osoby będącej w zainteresowaniu służb  - dodaje.