- Są szanse na zmiany legislacyjne w zakresie stosowania środków zapobiegawczych, bo pojawiło się kilka projektów – ocenił zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk, podczas zorganizowanej 7 marca br. przez RPO debaty „Problemy ze stosowaniem środków zapobiegawczych”. Wskazał jednak, że nowelizacja przepisów nie rozwiąże problemu, bo potrzebna jest też zmiana praktyk. Ale ocenił, że obecnie "stoimy w miejscu i nie obserwujemy znaczącego postępu".

- Zdiagnozowana w orzecznictwie ETPC i TSUE nadmierna długość stosowania w Polsce tymczasowego aresztowania od lat stanowi jedno z najpoważniejszych zagadnień z zakresu procedury karnej – podkreślił.
A dr Marzena Andrzejewska z Wydziału ds. Legislacyjnych i Ustrojowych Zespołu Prawa Karnego w Biurze RPO podkreśliła, że problematykę przesłanek stosowania tymczasowego aresztowania można porównać do węzła gordyjskiego, bo z jednej strony tymczasowe aresztowanie ma zapewnić efektywność procedowania przez organy ścigania, a z drugiej strony potrzebę i konieczność gwarancji procesowych, w tym praw i wolności.

Była poprawa, a potem trend został odwrócony

Dla zilustrowania problemu warto przypomnieć rozmiary zjawiska. Po 1989 roku szczyt osiągnęło ono w 2001 roku, kiedy to w polskich placówkach penitencjarnych przebywało średnio aż 24 275 tymczasowo aresztowanych.
O tym, że środek ten był w Polsce „od zawsze” nadużywany, świadczą m.in. liczne przegrane przez Polskę sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka oraz wystąpienie Trybunału z 2007 r. do polskich władz, wskazujące na systemowy charakter tego problemu. W efekcie w kolejnych latach podjęte zostały pewne działania na rzecz ograniczania stosowania tymczasowego aresztowania. No i rzeczywiście w kolejnych latach liczba tymczasowo aresztowanych malała. Dla przykładu - w 2004 roku było to 16 546 osób, w 2005 – 14 405, w 2007 – 13 324, w 2010 – 9033, w 2012 – 7588, w 2013 – 6781, w 2014 – 6687, w 2015 – 5140. Rekordowo niski poziom został osiągnięty w 2016 – 4917 tymczasowo aresztowanych.

Ale to już był koniec spadków, co wiązane jest m.in. z tym, że w wymiarze sprawiedliwości i prokuraturze rządził już wtedy znany z rygoryzmu Zbigniew Ziobro. W 2018 roku liczba tymczasowo aresztowanych wzrosła do 7428, w 2020 do 8878, 2022 było to 8453, w 2022 – 8453, a w 2023 roku tymczasowo aresztowanych było średnio 8484.

W 2024 r., gdy rządziła już nowa koalicja polityczna oraz znany z mniejszego rygoryzmu minister sprawiedliwości i prokurator generalny, rozpoczął się spadek liczby tymczasowo aresztowanych, choć w ocenie wielu prawników – niesatysfakcjonujący. W styczniu 2024 r. w zakładach penitencjarnych przebywało 8345 tymczasowo aresztowanych, na koniec maja – 8255, a na koniec września, czyli koniec trzeciego kwartału (za ten okres MS podało dane) - 8067. Porównanie wrzesień 2023 do września 2024 wskazuje na 7 proc. spadek liczby tymczasowo aresztowanych przebywających w danym czasie w izolacji.

Czytaj:
Areszt elektroniczny będzie nowym środkiem zapobiegawczym>>

https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/areszt-elektroniczny-bedzie-nowym-srodkiem-zapobiegawczym,531332.html
Areszty do pilnego uregulowania, prawnicy nie chcą czekać na ustawę naprawczą>>
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/zmiany-w-aresztach-projekty-poselskie-czy-ustawa-naprawcza,531837.html

Największy spór o surowość kary jako przesłankę

Ten niewielki spadek miał miejsce jeszcze przy niezmienionym prawie, a jednocześnie trwają prace projektowe, których skutkiem ma być ograniczenie nadużywania tymczasowego aresztowania.

Propozycje w tym zakresie przedstawiła Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, która proponuje m.in. ograniczenia w stosowaniu przesłanki tymczasowego aresztowania, jaką jest zagrożenie surową karą, która jest przedmiotem największej krytyki. Według projektu prokuratura musiałaby również wskazywać sądowi, jakie czynności chce wykonywać w czasie stosowania tego środka, a z drugiej strony sąd miałby oceniać, czy te czynności zostały wykonane i w związku z tym zastosowanie, a potem ewentualnie przedłużenie aresztu nie ma charakteru automatycznego.
Jest też projekt Naczelnej Rady Adwokackiej, opracowany we współpracy z Helsińską Fundacją Praw Człowieka i Krakowskim Instytutem Prawa Karnego, który zakłada wyeliminowanie z kodeksu przesłanki w postaci surowości kary, jako podstawy stosowania lub przedłużania stosowania tymczasowego aresztowania. W projekcie proponuje się też ograniczenie okresów stosowania tymczasowego aresztowania do 1 miesiąca (przy pierwszym stosowaniu tymczasowego aresztowania), a także zwiększenie nadzoru sądu nad stosowaniem tego środka.
Jest także projekt Konfederacji. Zakłada on, że sąd, stosując tymczasowe aresztowanie, oznaczałby jego termin na nie dłuższy niż miesiąc. A we wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztowania  prokurator byłby zobowiązany do wskazania najpóźniejszych terminów zabezpieczenia dowodów i przeprowadzenia środków dowodowych, a w uzasadnieniu obligatoryjnie będzie musiał wskazać, dlaczego nie zostały one zabezpieczone i przeprowadzone wcześniej. Według tego projektu wykreślona miałaby zostać przesłanka stosowania aresztu w postaci "zagrożenia surową karą".
- Propozycje, które są obecnie na stole, idą w podobnym kierunku. Niektóre są dalej idące, inne bliżej, ale są próbą uregulowania tych samych problemów dotyczących aresztów. Dlatego w mojej ocenie warto nad nimi się pochylić podczas prac w Sejmie – mówił dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Także uczestniczący w debacie prof. Jarosław Zagrodnik z Uniwersytetu Śląskiego, także radca prawny występujący jako pełnomocnik w sprawach aresztowych wyraził przekonanie, że projekty będące obecnie przedmiotem prac, stwarzają obiecującą perspektywę, że uda się stworzyć w tym zakresie jakąś nową jakość.  

Czytaj: Bardziej ludzkie aresztowanie - jest projekt zmian w kodeksie>>
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/prawa-aresztowanego,530182.html

Areszt elektroniczny i kaskadowe decydowanie

Uczestnicy debaty zorganizowanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich wiele uwagi poświecili przesłance, jaką jest zagrożenie surową karą. Większość z nich, szczególnie prawnicy – pełnomocnicy i naukowcy była zdania, że z tej przesłanki należy zrezygnować. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego proponuje tylko ograniczenie powoływania się na tę przesłankę (projekt jest obecnie przedmiotem analiz w Ministerstwie Sprawiedliwości), natomiast projekt przygotowany w Adwokaturze zakłada jego likwidację (trafił do Sejmu), podobnie ten Konfederacji, który trafił już do prac w komisji sejmowej. Politycy będą musieli zdecydować, która wersja zostanie wprowadzona do kodeksu postępowania karnego.

Wiele uwagi poświecono też propozycji „aresztu domowego” jako alternatywy dla tradycyjnego aresztowania. Stworzenie nowego środka zapobiegawczego w postaci nadzoru elektronicznego jest to postulat od lat zgłaszany w ramach debaty naukowej oraz przez organizacje społeczne działające w tej przestrzeni - powiedziała dr Ewa Dawidziuk, dyrektor Zespołu ds. Wykonywania Kar Biura RPO, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. – Popracujcie nad jakimś nowym środkiem zapobiegawczym, zaproponujcie rozwiązanie bazujące na znanym już w systemie kar nadzorze elektronicznym, przekonywano. Dlatego Komisja Kodyfikacyjna zdecydowała się zawrzeć taką formę w swoim projekcie – dodała. Zauważyła też, że taki środek jest stosowany w wielu krajach, pozytywnie do aresztów domowych odnosi się też orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. 
Uczestnicy debaty z uznaniem wypowiadali się o tej propozycji, jako o sensownej w wielu przypadkach alternatywie dla pełnej izolacji podejrzanego.

– Warto stworzyć taką możliwość – mówiła Barbara Wilamowska, wicedyrektor Biura Systemu Dozoru Elektronicznego, członek Zespołu problemowego dot. rozszerzenia katalogu środków zapobiegawczych w postępowaniu karnym, powołując się na dotychczasowe doświadczenia Systemu. I podkreślała, że obecnie ten system ma pewne rezerwy, które mogłyby być w tym celu wykorzystane, ale możliwa jest jego rozbudowa. Przypomniała też, że wykonywanie kary w tym systemie jest kilkakrotnie tańsze niż pobyt w zakładzie karnym.

Jedną z propozycji, która cieszyła się podczas debaty uznaniem wielu uczestników, jest „system kaskadowy”, czyli możliwość na sędziowskim dyżurze zastosowania tylko krótkotrwałego aresztowania – na 7 lub 14 dni – z wyznaczeniem od razu terminu rozprawy, podczas której podjęta zostanie decyzja o ewentualnie dłuższym areszcie. Argumentowano, że wtedy sędzia będzie miał czas na solidniejsze zapoznanie się z aktami sprawy, bo wszyscy byli zgodni, że w obecnym systemie dyżurowym jest to fikcją. Propozycję tę chwalił m.in. dr Adam Błachnio, prokurator i wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Wszyscy zdają sobie sprawę, że sędzia nie ma realnej możliwości zapoznania się podczas dyżuru z aktami sprawy, często wielotomowymi, a cały czas utrzymujemy tę fikcję – argumentował.

 

Cena promocyjna: 94.06 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł