Problem dotyczy powództwa o ochronę dóbr osobistych dziecka przeciwko drugiemu rodzicowi i żądania zadośćuczynienia za naruszenia. 

Są to sytuacje na przykład polegające na utrudnianiu kontaktów z dzieckiem, co stanowi naruszenie dóbr osobistych drugiego rodzica, ale także naruszenie dóbr dziecka. Problem jest istotny zwłaszcza w świetle innego orzeczeniu Sądu Najwyższego z 2019 roku, w którym SN wykluczył relacje rodzinne z zakresu dóbr osobistych podlegających ochronie, pozostawać może jedną z niewielu ścieżek, jakie rodzic, wobec którego stosowana jest alienacja rodzicielska, ma do dyspozycji jako środek faktycznej obrony przed tym zjawiskiem.

Czytaj też: SN: Proces ze szpitalem o dobra osobiste nie może podważać prawomocnego wyroku>>

Orzecznictwo sądów nie było jednolite w zakresie jednoznacznego stwierdzenia, czy ograniczanie jednemu z rodziców kontaktów z małoletnim dzieckiem może stanowić podstawę do wytoczenia przez niego powództwa o ochronę dóbr osobistych z tytułu naruszenia dobra osobistego polegającego na utrzymywaniu więzi rodzinnej.

 

 

Jak twierdzi adwokat Jagienka Jaracz-Wilk, więź łącząca dzieci z rodzicami jest więzią szczególną, a jej naruszenie wiąże się z dużym cierpieniem psychicznym, zarówno dla dziecka jak i dla rodzica.

- Utrudnianie kontaktów z dziećmi jest zatem naruszeniem dóbr osobistych - przyznaje adwokat Jaracz-Wilk. Przepisy powszechnie obowiązującego prawa, w tym również przepisy Kodeksu cywilnego przyznają im szczególną ochronę, która z całą pewnością jest niezależna od uregulowań zawartych w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.  

Wątpliwości sądu

W tym kontekście Sąd Apelacyjny w Krakowie powziął wątpliwość czy wytoczenie przez rodzica w imieniu dziecka pozostającego pod jego władzą rodzicielską powództwa o ochronę dóbr osobistych przeciwko drugiemu rodzicowi tego dziecka, pod którego władzą rodzicielską również pozostaje, stanowi istotną sprawę dziecka wymagającą, w braku porozumienia pomiędzy rodzicami w tym przedmiocie, rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego w trybie art. 97 par. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego?

Wniosek o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka - brak porozumienia co do kwestii wyboru szkoły małoletniego - WZÓR DOKUMENTU >

W razie pozytywnej odpowiedzi na to pytanie, czy brak wymaganego rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego w trybie art. 97 par. 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi podstawę do odrzucenia pozwu czy oddalenia powództwa. Według kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie, a w sytuacji niemożności porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy.

Czytaj też: Rozstrzyganie o istotnych sprawach dziecka w przypadku braku porozumienia rodziców (art. 97 par. 2 k.r.o.) >

Zgoda sądu opiekuńczego?

Sąd Apelacyjny zauważył, że wytoczenie przez rodzica, któremu przysługuje władza rodzicielska, powództwa w imieniu małoletniego dziecka o zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych nie można zakwalifikować jako sprawy przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka (w rozumieniu art. 101 par. 3 k.r.o.).  W takim wypadku, na wytoczenie powództwa nie jest wymagana zgoda sądu opiekuńczego udzielana na podstawie tego przepisu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, powstaje jednak w takim przypadku zagadnienie, czy wytoczenie takiego powództwa stanowi istotną sprawę dziecka wymagającą, wobec braku porozumienia w tym przedmiocie pomiędzy rodzicami, rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego na podstawie art. 97 par. 2 k.r.o.

Sąd podkreślił, że istota problemu nie dotyczy tutaj dopuszczalności reprezentacji dziecka przez rodzica, lecz podjęcia samej decyzji o wytoczeniu powództwa w imieniu dziecka, tj. tego, czy decyzję taką może samodzielnie podjąć tylko jedno z rodziców, czy też – wobec z reguły negatywnego stanowiska w tym przedmiocie rodzica, który miał się dopuścić naruszenia dóbr osobistych dziecka – rozstrzygnięcie powinien na podstawie art. 97 par. 2 k.r.o. podjąć sąd opiekuńczy.

Własne interesy rodzica

Sąd Apelacyjny zauważył, że wprawdzie w obu tych przypadkach dziecko będzie musiał reprezentować kurator ustanowiony, ale jego decyzja nie może zastąpić decyzji rodziców, którym przysługuje władza rodzicielska.

W ocenie tego Sądu, na korzyść stanowiska dopuszczającego możliwość samodzielnego podjęcia decyzji w tym przedmiocie przez jedno z rodziców przemawiać może to, że obowiązujące przepisy niewątpliwie dopuszczają takie sytuacje, a w szczególności – co można wywieść z art. 98 par. 2 pkt 2 w związku z par. 3 k.r.o. – w razie dochodzenia od jednego z rodziców na rzecz dziecka roszczeń alimentacyjnych.

Z drugiej jednak strony należy uwzględnić znacznie większy ciężar gatunkowy spraw o ochronę dóbr osobistych małoletniego dziecka. A także zagrożenia dla dobra dziecka związane z możliwością realizowania na drodze wystąpienia z takim powództwem w imieniu dziecka własnych interesów przez działającego w ten sposób rodzica.

Według Sądu Apelacyjnego, te wszystkie względy sugerują uznanie, że decyzja o wytoczeniu w imieniu dziecka powództwa przeciwko jego rodzicowi o ochronę dóbr osobistych stanowi ważniejszą sprawę dziecka wymagającą – w braku zgody obojga rodziców – rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego.

Skutki procesowe

Według sądu drugiej instancji, w razie pozytywnej odpowiedzi na pierwsze pytanie powstaje potrzeba rozstrzygnięcia kolejnego zagadnienia, dotyczącego skutków procesowych braku wylegitymowania się przez rodzica wytaczającego powództwo rozstrzygnięciem sądu opiekuńczego.

W ocenie sądu, w takim wypadku nasuwają się dwa możliwe rozwiązania.

  1. Po pierwsze, można przyjąć, że sytuacja taka jest równoznaczna z niedziałaniem za powoda przez przedstawiciela ustawowego i powinna skutkować odrzuceniem pozwu Rozważając zasadność tego stanowiska, Sąd Apelacyjny zauważył, że taką konstrukcją posłużył się Sąd Najwyższy przy rozstrzyganiu o skutkach procesowych wytoczenia przez opiekuna w imieniu ubezwłasnowolnionego powództwa bez uzyskania wymaganej zgody sądu opiekuńczego na podstawie art. 156 k.r.o. lub art. 175 k.r.o.
  2. Po drugie - Sąd Apelacyjny stwierdził, że możliwe jest jednak także uznanie, iż brak rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego stanowi brak materialnoprawnej przesłanki orzekania o istotnej sprawie dziecka prowadzący do oddalenia powództwa, przy czym to właśnie za takim sposobem wykładni opowiedział się Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 259/10.

 

Na marginesie tej konkretnej sprawy warto zacytować orzeczenie Sądu Okręgowego w Gdańsku:  "Konflikty rodzinne powinny być rozstrzygane przy wykorzystaniu środków prawnych przewidzianych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. W przeciwnym razie niemal każdemu sporowi rodzinnemu rozstrzyganemu na drodze sądowej mógłby towarzyszyć spór o ochronę naruszonych dóbr osobistych, co stwarzałoby niebezpieczeństwo nadużywania prawa do sądu i nie byłoby zgodne z zasadami współżycia społecznego”  (wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 9 grudnia 2014 r., sygn. akt I C 597/11). 

Sygnatura akt III CZP 15/21 z 31 maja 2022 r.