Problem ujawnienia tajemnicy telekomunikacyjnej wynikał ze sporu o ochronę dóbr osobistych. Otóż w spółdzielni mieszkaniowej na osiedlu Żabianka w Gdańsku trwał spór w sprawie wybudowania na tym ternie hali widowiskowo-sportowej Ergo Arena.

Pomówienia w sieci

Maria C., działaczka społeczna sprzeciwiała się tej inwestycji, ale spotkała się z falą agresywnych odpowiedzi ze strony innych członków spółdzielni, m.in. Andrzeja K. i Wiesława G. Panowie ci w internecie za pomocą oczerniających wpisów przedstawiali wizerunek Marii C. jako osoby, która blokuje porozumienie z miastem w sprawie inwestycji.

Czytaj też: SN odpowie, czy dostawca internetu ma ujawnić dane abonenta na potrzeby procesu o ochronę dóbr osobistych>>
 

Maria C. wniosła pozew do sądu o nakazanie naprawienia szkody wynikającej z naruszenia jej dobrego imienia. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił pozew w wyroku z 26 czerwca 2019 r. Sąd I instancji uznał bowiem, że aktywistka społeczna musi się liczyć z krytyką przeciwników. Wypowiedzi na forach w internecie pod adresem powódki zaś - mieszczą się w granicach debaty publicznej.

Tajemnica telekomunikacyjna blokuje sąd?

Natomiast Sąd Apelacyjny badając wniosek o udostępnienie danych użytkownika IP przez spółkę Multimedia, która prowadzi osiedlowy internet, powziął wątpliwość, czy Prawo telekomunikacyjne pozwala na ujawnienie sądowi tych danych. Spółka bowiem odmówiła przekazania informacji, powołując się na art. 159 ust. 2 pkt 4 Prawa telekomunikacyjnego.

Przepis ten zakazuje zapoznawania się, utrwalania, przechowywania, przekazywania treści lub danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną przez osoby inne niż nadawca i odbiorca komunikatu - chyba że „będzie to konieczne z innych powodów przewidzianych ustawą lub przepisami odrębnymi”. Przepisów tych nie stosuje się do komunikatów i danych ze swojej istoty jawnych lub też ujawnionych „postanowieniem sądu wydanym w postępowaniu karnym, postanowieniem prokuratora lub na podstawie odrębnych przepisów”.

Czytaj też:  Urażeni w kampanii wyborczej mogą ścigać trolli, pomijając tajemnicę telekomunikacyjną>>



Różne stanowiska prokuratora i rzecznika

Prokurator Krajowy wyszedł z założenia, że należy odmówić podjęcia uchwały i stosować w tej mierze procedurę administracyjną. Utarło się w orzecznictwie, że sądy powszechne odmawiają zwolnienia z tajemnicy przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Natomiast Naczelny Sąd Administracyjny przy odwołaniach od decyzji GIODO rozstrzyga tę kwestię pozytywnie na gruncie ustawy o ochronie danych osobowych i RODO.

Inaczej niż Prokurator Krajowy wypowiedział się Rzecznik Praw Obywatelskich. Uznał, że świadczeniodawca nie jest uprawniony do odmowy przedstawienia danych osobowych abonenta w sprawie o naruszenie dóbr osobistych - jeżeli to właśnie treści prezentowane za pośrednictwem internetu mogą stanowić podstawę tego naruszenia. A podstawą udostępnienia tych danych jest art. 159 ust. 2 pkt 4 Prawa telekomunikacyjnego.

SN: Można uchylać tajemnicę

W uchwale podjętej 6 sierpnia br. Izba Cywilna Sądu Najwyższego orzekła, że sąd jest uprawniony na podstawie art. 159 ust. 2 pkt. 4 ustawy Prawo telekomunikacyjne do zażądania od podmiotu związanego tajemnicą telekomunikacyjną informacji pozwalającej zweryfikować twierdzenia powoda, że czynu naruszającego dobra osobiste dopuścił się pozwany w sprawie.

Jak wyjaśniała uchwałę sędzia Marta Romańska, zjawisko naruszania dóbr osobistych w sieci jest powszechne. A pozorna anonimowość rodzi poczucie bezkarności. To nowa płaszczyzna komunikowania się i wiele osób uważa, że może w sposób nieskrępowany robić wszystko lub prawie wszystko. A problemem jest zidentyfikowanie sprawcy naruszenia dobra osobistego w sieci internetowej.  

SN zauważył też, że linie orzecznicze zaczynają rozwiązywać tę kwestię. I tak np. orzeczenie NSA I OSK 454/16 potwierdza możliwość uzyskania od podmiotu objętego tajemnica telekomunikacyjną dostępu do pewnych informacji chronionych, jeśli osoba składająca wniosek o Urzędu Ochrony Danych Osobowych wykaże, że zamierza poszukiwać ochrony w postępowaniu cywilnym. To jest droga poprzedzająca proces o ochronę dóbr osobistych.

Problem z identyfikacją pozwanego

Zdjęcie tajemnicy telekomunikacyjnej wiąże się ze specyfiką postępowania cywilnego. To inna ochrona niż w postępowaniu karnym, w którym poszukuje się sprawcy i przypisuje odpowiedzialność za jego zachowanie. W postępowaniu cywilnym wydaje się orzeczenie o zasadności roszczeń.

Tzw. roszczenia informacyjne są uboczne, a główne roszczenie wiąże się z uzyskaniem odszkodowań. Podstawą zabezpieczenia dowodów na gruncie procesu cywilnego są przepisy art. 315 i art. 310 kpc ale to się dzieje przed postępowaniem zasadniczym w sprawie.

Co do zasady, gdy powód decyduje się wystąpić na drogę cywilną z żądaniem udzielenia ochrony dóbr osobistych musi wskazać pozwanego, której mają dotyczyć roszczenia. A zatem sąd może zwolnić z tajemnicy telekomunikacyjnej dostawcy internetu i żądać informacji kierunkowej; czy jest to ta sama osoba pozwanego.

- Jest uprawnieniem sądu, z powołaniem się na przepis o tajemnicy telekomunikacyjnej zasięgniecie informacji celowanej na osobę, której się postawiło zarzut naruszenia dobra osobistego - wyjaśniał sędzia sprawozdawca. - Innych danych trzeba dochodzić w postępowaniu administracyjnych - podkreśliła sędzia Romańska.

Sygnatura akt III CZP 78/19, uchwała 3 sędziów Izby Cywilnej z 6 sierpnia 2020 r.