Małgorzata S.-J. w latach 2013-2016 zaciągała pożyczki przez portale internetowe na niewielkie sumy - od 200 do 1000 złotych. Przy pobieraniu pożyczek powoływała się na stałe dochody prokuratorskie.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego prok. Krystyna Zarzecka zakwalifikowała to zachowanie obwinionej jako przestępstwo z art. 286 par. 1 k.k., czyli oszustwo - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzenie innej osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. A także jako delikt dyscyplinarny naruszający godność urzędu (art. 137 par. 1 ustawy z 2016 r. Prawo o Prokuraturze).

Wnioski o odroczenie i zawieszenie

W czasie rozprawy przed Sądem Najwyższym w Izbie Dyscyplinarnej pełnomocnik obwinionej radca prawny Arkadiusz Steć wnosił o:

  • zawieszenie rozprawy do czasu zakończenia postępowania karnego toczącego się przed sądem powszechnym, a także o
  • odroczenie rozprawy do 19 listopada br. do wydania przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku w sprawie niezależności Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej SN.

Oba wnioski zostały oddalone. Pierwszy z uwagi na możliwość równoczesnego prowadzenia spraw dyscyplinarnych i karnych (art. 8 kpk - niezależność jurysdykcyjna SN), a drugi - gdyż, jak to określiła przewodnicząca Małgorzata Bednarek, "wyrok TSUE nie będzie miał wpływu na tę sprawę".

Zeznania obwinionej i świadków

Sąd Najwyższy na rozprawie 5 listopada br. odczytał zeznania Małgorzaty S.-J. złożone przed prokuratorem okręgowym w październiku 2018 r.

Obwiniona przyznała się do zaciągania pożyczek. Cykl pożyczek był przeznaczony na leczenie i utrzymanie, gdyż w omawianym okresie prokurator leczyła się onkologicznie i psychologicznie. Z powodu choroby i długotrwałych zwolnień lekarskich nie otrzymywała wynagrodzenia - jak twierdzi - została bez żadnych środków do życia. - Nie spłacałam pożyczek, ale nie działałam ze z góry powziętym zamiarem, że ich nie zwrócę - dodała.

W tym czasie wystąpiła także o przeniesienie w stan spoczynku, ale procedura trwała bardzo długo.

Czytaj:  Prokurator upomniana za pisanie felietonów

Sąd przesłuchał też kilku świadków, m.in. pracowników portalu pożyczkowego. Jedna z nich Alicja L. wyjaśniała, że Zakramini.pl to portal pożyczek społecznościowych, gdzie pożyczkodawcami są osoby fizyczne, które mają wgląd w system zadłużenia pożyczkobiorcy. Mogą też kontaktować się ze sobą telefonicznie i pytać o szczegóły, np. o stan majątkowy i dochody pożyczkobiorcy. Jeśli pożyczkodawca zleci windykację, to sprawa idzie do sądu i komornika.

Jednak portal pożyczkowy nie sprawdza celu pożyczki. W sumie, jak zeznał świadek, Małgorzta S.-J. zaciągnęła 14 pożyczek i ich nie spłaciła, ale 11 pożyczek - spłaciła.

Izba Dyscyplinarna odroczyła dalsze procedowanie na następny termin.

Sygnatura akt I DSK 6/19