Marcin Wiącek wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Apeluje o rozważenie zmiany przepisów. Wskazał przy tym, że w jego działalności ujawnił się problem braku możliwości zaskarżenia postanowienia sądu o wyłączeniu jawności postępowania. - Prowadzi to do naruszenia konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania – czyli prawa strony do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji - dodaje.

Czytaj:
Sądy się "odmroziły", ale nie dla publiczności >>

Sędzia Barańska-Małuszek: MS chce poprawić procedurę cywilną, a dalej ogranicza prawo do sądu>>
 

Zasada dwuinstancyjności

RPO przypomina, że prawo to przysługuje każdej ze stron, niezależnie  jaki jest to rodzaj procesu (cywilny, karny, administracyjny) i przed jakim organem się toczy (sąd, organ administracji publicznej). Konstytucja przewiduje, że od tej zasady mogą być odstępstwa, ale muszą być określone w ustawie (art. 78 Konstytucji).

- Wyjątki od zasad konstytucyjnych nie mogą prowadzić do naruszenia innych norm konstytucyjnych. Nie mogą też prowadzić do takiej sytuacji, że ogólna zasada konstytucyjna sama stałaby się wyjątkiem od zasady wprowadzanej w różnych regulacjach ustawowych. Dlatego każde odstępstwo od reguły postępowania dwuinstancyjnego powinno znajdować uzasadnienie w szczególnych okolicznościach, które usprawiedliwiałyby pozbawienie strony prawa do odwołania - wskazuje Rzecznik.

Dodaje, że prawo do sądu przewiduje, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). - Jawność rozprawy może zostać wyłączona ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny - dodaje.

 

Wyłączenie jawności wyjątkowo

RPO podkreśla, że znaczenie jawność wprowadza kontrolę społeczną nad działalnością sądów, jest istotną gwarancją prawidłowego wymiaru sprawiedliwości, zachowania przez sądy zarówno prawnych wymogów postępowania, niezawisłości i bezstronności, jak też społecznego poczucia sprawiedliwości.

- Jawność rozpatrzenia sprawy oznacza, że konstytucyjnym standardem jest możliwość bezpośredniego śledzenia jego przebiegu przez wszystkie osoby zainteresowane a także informowania o nim w środkach społecznego przekazu - zaznacza w swoim wystąpieniu.

RPO wskazuje, że zasadą w postępowaniu cywilnym jest, iż posiedzenia sądowe są jawne. Jednak sąd z urzędu zarządza odbycie całego posiedzenia lub jego części przy drzwiach zamkniętych, jeżeli publiczne rozpoznanie sprawy zagraża porządkowi publicznemu lub moralności lub jeżeli mogą być ujawnione okoliczności objęte ochroną informacji niejawnych. Takie postanowienie sądu nie podlega zaskarżeniu.

I tu tkwi problem. Bo w ocenie RPO decyzja o wyłączeniu jawności postępowania powinna należeć do rzadkości. Sąd nie ma bowiem pełnej wiedzy o okolicznościach sprawy, a strony mogły nie przedstawić swoich pełnych stanowisk.