A jakie są fakty? Statystyka mówi zupełnie co innego. - Od 2018 r. była jedna sprawa, w której zarzucono gwałt. Zarzut kradzieży pojawił się także tylko jeden raz i był to przelew pieniędzy z konta bez uprawnienia - wyjaśnia na facebooku prof. Włodziemierz Wróbel, sędzia w Izbie Karnej Sądu Najwyższego. Zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości pojawił się w 16 sprawach.

Czytaj: SN potwierdził uchylenie immunitetu sędziego podejrzanego o kradzież>>
 

 

Jest to zatem 11 proc. ze wszystkich spraw, w których w latach 2018 - 2022 złożono do Izby Dyscyplinarnej wniosek o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej.  Ten odsetek byłby jeszcze mniejszy, gdyby uwzględnić wszystkie sprawy dyscyplinarne sędziów, w tym te o wykonywanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 11 procent  to nie jest "bodaj powyżej 90 proc" - dodaje sędzia Wróbel.

Przewinienia sędziów to przekroczenie uprawnień

Uchwały podjęte przez Izbę Dyscyplinarną o uchyleniu immunitetu sędziom są wydawane z powodu podejrzenia popełnienia głównie takich przestępstw jak przekroczenie uprawnień z art. 231 par. 3 k.k.  Czyli funkcjonariusz publiczny, który, nieumyślnie przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Takie zarzuty postawiono np. sędziom SN prof. Włodzimierzowi Wróblowi i sędziemu SN Andrzejowi Stępce. Sędziemu SN Józefowi Iwulskiemu zarzucono orzekanie w czasach PRL przeciwko opozycjonistom, co jest zbrodnią przeciwko ludzkości, która nie przedawnia się. Jak również sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Paweł Juszczyszyn, który zażądał udostępnienia przez Kancelarię Sejmu list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa został  zawieszony w czynnościach służbowych za przekroczenie uprawnień. 

Sędziowie odpowiadają dyscyplinarnie także za przewlekłość postępowań, a także - za kwestionowanie prawidłowej obsady sądu. W istocie - za stosowanie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE oraz orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

 

 

Sprawa kradzieży wiertarki

Dwie znane sprawy kradzieży sprzętu były osądzone jeszcze w starym systemie, przed  ustanowieniem Izby Dyscyplinarnej SN.

Sprawa kradzieży części do wiertarki przez sędziego Pawła M. skończyła się w marcu 2018 roku obniżeniem zarobków o 20 proc. przez kolejne dwa lata. SN jako Sąd Dyscyplinarny II instancji uchylił wyrok Sądu Dyscyplinarnego w Gdańsku, który pozbawił sędziego prawa wykonywania zawodu.

Drugą podobną sprawą była sprawa sędziego Sądu Apelacyjnego Roberta W. Według prokuratury, materiał dowodowy wskazuje, że 4 lutego 2017 r. w markecie w Wałbrzychu sędzia W. - wspólnie z żoną Ewą - dokonał kradzieży dwóch głośników, dwóch pendrivów oraz kabla o łącznej wartości 2,1 tys. zł. Prokuratura podawała też, że 6 lutego 2017 r. w markecie tej samej sieci we Wrocławiu sędzia W. dokonał kradzieży dwóch głośników, 13 pendrivów, dwóch kart Micro SD i słuchawek o łącznej wartości 2,4 tys. zł. W. twierdził, że przedmioty te kupił wcześniej - ale nie okazał dowodu zapłaty.

Sąd Najwyższy w lutym 2018 r. utrzymał decyzję niższej instancji w sprawie uchylenia immunitetu sędziemu Robertowi W.

Uniewinnienie od zarzutu kradzieży

Ponadto była bardzo rozdmuchana sprawa rzekomej kradzieży przez sędziego Mirosława Topyłę z Sądu Rejonowego w Żyrardowie 50 zł z lady na stacji benzynowej zakończyła się prawomocnie 20 lutego 2018 r. uniewinnieniem. Sąd Najwyższy ocenił, że brak jest podstaw do skazania obwinionego, sąd pierwszej instancji popełnił błąd, do zaboru banknotu nie doszło umyślnie i celowo. - Sędzia skoncentrowany na zbliżającym się przysłuchaniu świadka zabrał pieniądze przez nieuwagę - dodał SN.

Warto przypomnieć, że Sąd Apelacyjny w Łodzi, jako sąd dyscyplinarny I instancji uznał winę sędziego i wymierzył mu karę najsurowszą, czyli złożenie z urzędu. Sąd uznał, że doszło do zaboru mienia o nieznacznej wartości z art.119 Kodeksu wykroczeń.
Zaraz po incydencie minister sprawiedliwości zdecydował o odsunięciu sędziego od obowiązków służbowych i zażądał podjęcia wobec niego czynności dyscyplinarnych. Rzecznik dyscyplinarny Sądu Okręgowego w Płocku sędzia Joanna Cieślak złożyła wniosek o ukaranie Topyły za przewinienie służbowe uchybiające godności urzędu.

Czytaj więcej:  SN uniewinnił sędziego >>