Chodzi tu o nominacje na urząd sędziego nie tylko do Sądu Najwyższego, ale i sądów powszechnych. Najgłośniejsze orzeczenia dotyczą zabiegów członka KRS Macieja Nawackiego o awans do sądu okręgowego i dyrektora z Ministerstwa Sprawiedliwości Dariusza Pawłyszcze, kandydującego do Sądu Najwyższego. Co ciekawe, w tym drugim przypadku była to skarga byłego rzecznika KRS Waldemara Żurka, którego sędziowie SN uznali za kandydata co najmniej tak samo dobrego, jak wybrany przez KRS dyrektor z MS. 

Komentarz: Izba Kontroli kąsa "dobrą zmianę" w sądach>>
 

Jakie były przyczyny uchylenia uchwał KRS?

Niektórzy prawnicy komentują, że te orzeczenia nowej izby wynikają z potrzeby legitymizacji własnej pozycji sędziów. Dlatego, że ten urząd to ukoronowanie kariery prawniczej, więcej już niewiele można osiągnąć, a tymczasem sposób powołania nowych sędziów SN jest kwestionowany. - Jest to próba uwiarygodnienia na urzędzie sędziego Sądu Najwyższego - sugeruje sędzia SN prof. Marta Romańska.

Czytaj: Sędzia Romańska: Tylko cały SN może zmienić uchwałę z 23 stycznia>>

Niezależnie jednak od motywacji sędziów Izby Kontroli, należy zauważyć, że stwierdzili oni w swoich orzeczeniach bardzo istotną kwestię: za rozpoznaniem odwołań od uchwał KRS przemawiają tak względy poszanowania prawa europejskiego, jak i krajowego.

Czytaj w LEX: E-rozprawa i zmiany w sposobie procedowania w tarczy 3.0 >

 


Izba neguje prawo krajowe

Izba Kontroli badała dopuszczalność skargi na uchwałę KRS o powołaniu na urząd sędziego oraz już konkretnie: czy wszyscy kandydaci uczestniczący w procedurze konkursowej byli traktowani jednakowo i czy żaden z nich nie był w jakikolwiek sposób dyskryminowany.

W świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego przepis art. 44 ust. 1 zd. 2 u.k.r.s. jest wtórnie niekonstytucyjny - podkreśla sędzia Grzegorz Żmij. - Brak zaskarżalności uchwały Rady w sprawie indywidualnej, zawierającej wniosek o powołanie kandydata do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP - podkreśla.

Sędzia Grzegorz Żmij, który był sprawozdawcą w kilku takich sprawach dodaje, że kontrola uchwał KRS przez Sąd Najwyższy musi być tak ukształtowana, aby zapewnić pełną skuteczność prawu Unii. Jak zauważył, cel taki można osiągnąć eliminując z obrotu prawnego uchwały KRS w sytuacjach określonych w  wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. Obowiązek uchylenia uchwały Rady w tych warunkach przesądza o zaskarżalności uchwał KRS, wbrew art. 44 ust. 1 zd. 2 Ustawy o KRS , która mówi, że odwołanie nie przysługuje w sprawach indywidualnych dotyczących powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego.

Czytaj w LEX: Odwieszenie terminów procesowych w tarczy 3.0 – konsekwencje prawne >

Jak podkreśliła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej wynika, że skuteczna kontrola sądowa uchwał Rady powinna dotyczyć uchwał zawierających wnioski o powołanie sędziów Sądu Najwyższego.

Według tego przepisu każdy, kogo prawa i wolności zagwarantowane przez prawo Unii zostały naruszone, ma prawo do skutecznego środka prawnego przed sądem.

Czytaj: SN: Izba Kontroli uchyliła uchwałę KRS w sprawie awansu sędziego Nawackiego>>

Izba Kontroli Nadzwyczajnej przyznaje, że decyzje Prezydenta RP w sprawach powołania sędziów Sądu Najwyższego nie mogą być przedmiotem kontroli sądowej. Jednak do sądu odsyłającego należy ustalenie, czy sposób, w jaki ustawa o KRS określa zakres odwołania, które przysługuje od uchwały KRS, umożliwia zapewnienie skutecznej kontroli sądowej takich uchwał, choćby ustalenie, że nie doszło do przekroczenia uprawnień lub nadużycia władzy.

Dorobek kandydatów i opinie ministra

Izba porównywała także kwalifikacje kandydatów zabiegających o nominacje. Według Izby Kontroli Nadzwyczajnej błędne jest przyjęcie przez Krajową Radę, że większy dorobek naukowy nie może zastąpić niezbędnej praktyki. - Przepisy wprost dopuszczają możliwość ubiegania się o stanowisko sędziego Sądu Najwyższego dla osób o wybitnym dorobku naukowym - stwierdzili sędziowie.

Sędziowie Izby Kontroli nie zgodzili się z Krajową Rada Sądownictwa, że o wyborze kandydata na urząd sędziego SN musi decydować pełnienie czynności administracyjnych w Ministerstwie i pochlebna opinia Ministra Sprawiedliwości.

Czytaj: Izba Kontroli blokuje powołanie dyrektora z MS do Sądu Najwyższego>>

- Przyszły sędzia Sądu Najwyższego musi oprócz odznaczania się nieskazitelnym charakterem, wyróżniać się wysokim poziomem wiedzy prawniczej, odpowiednim stażem pracy na stanowisku sędziego lub wybitnymi osiągnięciami naukowymi. Nie ma natomiast mowy, że kandydat musi posiadać kwalifikacje z zakresu organizacji i administracji wymiaru sprawiedliwości - czytamy w uzasadnieniu wyroku z 3 czerwca br. (sygnatura akt I NO 192/19)

Inny przykład to uchylona uchwała KRS w sprawie adwokata T. C., który posiadał 9 lat stażu, ale miał negatywną opinię wizytatora, skromny dorobek naukowy, co więcej - negatywną opinię kolegium i 1 głos poparcia na zgromadzeniu.  Sędzia sprawozdawca Jacek Widło stwierdził, że z uzasadnienia uchylonej przez SN uchwały nie wynika, na jakich innych podstawach niż wymienione, przyjęto jego wysoką ocenę i rekomendację (sygnatura akt I NO 63/19).

Powodem uchylenia uchwał KRS jest także niewyjaśnienie sposobu zastosowania kryteriów ustawowych w stosunku do skarżących, co uniemożliwia Sądowi Najwyższemu ocenę zgodności z prawem zaskarżonej uchwały ( sygn. akt I NO 96/19).

Sędzia Marcin Łochowski zauważył, że stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa musi być wolne od dowolności w ocenie kandydatów. - Dowolność taka, wyraża się w wybiórczym i nietransparentnym uwzględnieniu określonych kryteriów, co prowadzi do wniosku o naruszeniu regulacji - dodał.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN dostrzegła więc nie tylko niejasny dobór kryteriów w ocenie kandydatów na urząd sędziego, ale i przejawy kumoterstwa oraz nepotyzmu.

Ocena wyroków Izby Kontroli

Prawnicy w większości uważają, że Izba Kontroli właściwie oceniła przepis wykluczający odwołanie sędziów od uchwały KRS. - Można nie stosować przepisu prawa krajowego, który byłby sprzeczny z prawem Unii Europejskiej i odwołanie się do standardu wyznaczonego w wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. jest właściwe - mówi nam jeden z byłych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. - Takie pominięcie znajduje odzwierciedlenie w art. 91 Konstytucji RP. Powstaje jednak pytanie, czy pominięcie takiego przepisu krajowego, który czegoś zakazuje, otwiera drogę do skutecznego odwołania od decyzji KRS - dodaje. Jego zdaniem przy zastosowaniu art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej należy też określić zakres przedmiotowy takiego odwołania.

Z kolei sędzia Waldemar Żurek, który odwoływał się od przeprowadzonego konkursu na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego Izby Cywilnej, nie uznaje konwalidacji nominacji sędziów poprzez ich wręczenie Prezydentowi RP. - Jest koniunkcja: wniosek KRS ukonstytuowanego zgodnie z ustawą zasadniczą, a dopiero nominacja Prezydenta. Gdyby była konwalidacja przez nominację, to nie potrzeba by było rozdziału w Konstytucji o KRS i jej roli, a prezydent mógłby nominować na urząd sędziego każdego z wyższym wykształceniem prawniczym. Tak daleko nie możemy się posunąć - wyjaśnia sędzia Żurek.

- Formuła KRS, która składa się z przedstawicieli prezydenta, Sejmu, Senatu, sądownictwa zakłada współpracę, a zatem nie tylko głowa państwa decyduje o powołaniu sędziego - wskazuje sędzia. - W wyroku Izby Kontroli, dotyczącym mojej skargi jest szereg argumentów, których uchwała KRS nie uwzględnia - mówi sędzia Żurek, który wystartował w konkursie, by procedurę przetestować. - Mimo ogromnych zastrzeżeń wobec sędziów tej izby, przyznać trzeba, że dostrzegli oni kuriozalną sytuację:  Zaufany urzędnik podległy ministrowi sprawiedliwości, powiązany także z sędzią zasiadającą w KRS, wygrywa konkurs na stanowisko. To przejaw podskórnego nepotyzmu - komentuje.