Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa zwołał na 28 sierpnia 2023 r. nadzwyczajne posiedzenie Rady na wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. T

- Jest coraz więcej przypadków, w których sędzia, wydając werdykt, nie jest w stanie oddzielić swoich prywatnych poglądów od prawidłowego stosowania przepisów prawa – powiedział na posiedzeniu minister Zbigniew Ziobro. - To poważny problem, który podważa niezawisłość sędziów, niezależność sądów i godzi w autorytet wymiaru sprawiedliwości. To zjawisko szkodliwe dla państwa i obywateli, którym Konstytucja gwarantuje równość wobec prawa - dodał.

Podczas dyskusji wspomniano wyroki uniewinniające, umorzenia, bądź wyjątkowo łagodne kary, gdy na wokandę trafiały sprawy dotyczące sprawców reprezentujących opozycję, środowiska lewicowe czy LGBT. Tak było m.in. w sprawie ataku na kierowcę z fundacji Pro Life. Przytoczono także przypadki, w tym głośną sprawę Mariki, w których sądy wykazały się niezwykłą surowością wobec zwolenników tradycyjnych wartości, przeciwników ideologii LGBT, a także krytyków opozycji.

 - To istotny problem. Przez takie postawy polskie sądownictwo traci w oczach obywateli, bo ważniejsza od stosowania prawa staje się polityka. Bezwzględnie nie jest rolą sędziów bronić czynów powodowanych ideologicznymi sporami. Bardzo ważne jest, by orzekając dystansowali się od własnych poglądów – powiedział minister sprawiedliwości. - Tylko respektowanie tych samych kryteriów, niezależnie od politycznych zapatrywań, gwarantuje równe traktowanie wobec prawa.

W podobnym tonie wypowiedziała się Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.

Czytaj w LEX: Laskowski Michał, Granice wolności wypowiedzi sędziego w warunkach kryzysu praworządności >

 

Pogląd ministra na temat podziału władz

Zdaniem warszawskiego adwokata Michała Tomczaka, temat posiedzenia KRS to w gruncie rzeczy dwa stanowiska w jednym. Minister sprawiedliwości nie ma żadnych oporów, by przedstawiać Krajowej Radzie Sądownictwa swoje poglądy nie tylko na temat orzecznictwa sądów w konkretnych sprawach.

- W gruncie rzeczy minister Ziobro wyraża tym samym pogląd na temat podziału władz w państwie, ponieważ nie widzi niczego niewłaściwego w tym, by dokonywać krytycznej oceny orzecznictwa. Ocena jest krytyczna czyli innymi słowy minister ma inny pogląd. Wie do kogo się zwracać, bo liczy na przyjazne podejście do własnych poglądów – Krajowa Rada Sądownictwa jest przecież powołana przede wszystkim przez niego, ministra Sprawiedliwości - zauważa mec. Tomczak. - Populistyczno-autorytarny styl myślenia opiera się na założeniu, że mandat wynikający z demokratycznego wyboru, z (minimalnej) większości w Sejmie stanowi wystarczającą podstawę do formułowania autorytatywnej oceny działalności innych instytucji państwa - dodaje.

Drugim elementem tegoż populistyczno-autorytarnego stylu myślenia jest niechęć do akceptacji poglądów niezgodnych z moimi poglądami.

- Każdy człowiekiem może mieć indywidualnie dowolne zdanie na temat wyroku wydawanego przez poszczególnych sędziów. Co innego formułowanie oceny instytucji z punktu widzenia innej instytucji, ocena władzy sądowniczej z punktu widzenia władzy wykonawczej. Tu prawo do oceny wyroków się kończy. Sądy w relacji do władzy wykonawczej nie występują w roli podległej, tylko równorzędnej - wskazuje Tomczak.

Zobacz w LEX: Zmiany w polskim sądownictwie przed TSUE i ETPC >

Neo-etyka dobrej zmiany

Marzanna Piekarska-Drążek, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uważa, że temat posiedzenia jest związany z nadchodzącymi wyborami do Sejmu. Minister sprawiedliwości chce okazać, że trzyma resort twardą ręką. Jej zdaniem temat posiedzenia jest związany z porażką reform ministra i jego pozycją w nadchodzących wyborach do Sejmu.

- Po ośmiu latach sprawowania nadzoru nad sądami i rzekomych reform systemu wymiaru sprawiedliwości nadal widać, że – zdaniem ministra – sądy działają źle, tj. nie po jego myśli. W ostatnich miesiącach i tygodniach rządzenia polityk, który odpowiada za chaos prawny i kadrowy oraz spowolnienie pracy sądów, odreagowuje swoje frustracje wynikające z niemożności podporządkowania niezależnego sądownictwa. Przykładem katastrofy w wymiarze sprawiedliwości jest nasz Wydział Karny w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. W większości orzekają tam sędziowie wadliwie powołani na urząd, których awans jest powiązany z rozlicznymi stanowiskami nadanymi przez ministra sprawiedliwości: rzecznicy dyscyplinarni, prezesi różnych sądów, komisarze wyborczy itp. Tacy sędziowie ogłaszają prawomocne wyroki sądu odwoławczego, w tym kary dożywocia, z perspektywą, że ich wyroki zostaną skasowane przez Sąd Najwyższy, co miało już miejsce w wielu sprawach - wskazuje sędzia Piekarska-Drążek.

Zastanawia się także, jak można zapewniać ludzi, że to wyrok ostateczny sądu i brać na siebie ryzyko jego uchylenia. - zastanawia się sędzia Piekarska-Drążek. Sędzia zauważa, że dane statystyczne są jednoznaczne. Na koniec 2016 roku zaległość w sprawach karnych apelacyjnych w SA wynosiła 82 sprawy. Na koniec pierwszego półrocza 2022 roku, tuż przed przejęciem prezesury przez rzeczników dyscyplinarnych ministra sprawiedliwości, Piotra Schaba i Przemysława Radzika i „wycinaniem” niezależnych sędziów –  było 547 spraw zaległych spraw. W tym roku, w sierpniu 2023  - zaległość wynosi już 670 spraw. - W 2016 r. na wyrok czekano 2-3 miesiące, a w tej chwili czeka się 12-13 miesięcy. Czekają ofiary najcięższych przestępstw i oskarżeni, często tymczasowo aresztowani. Nigdy wcześniej nie było tak dramatycznej sytuacji i dotyczy ona większości sądów w Polsce. Nie dziwię się więc, że sprawcy tego stanu zakrzykują swoją odpowiedzialność propagandą, populizmem i kolejną falą ataku na sędziów - podkreśla sędzia Piekarska-Drążek.

Czytaj w LEX: Roch Adam, Konstytucyjna problematyka wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa >

Zobacz również: Sąd musi być dostępny dla wszystkich

Represje wobec sędziów

W ocenie sędzi Piekarskiej-Drążek, minister Zbigniew Ziobro i jego współpracownicy stworzyli specjalny system ścigania, szykanowania i hejtowania niezależnych sędziów i prokuratorów, przejęli kierowanie sądami, wymienili kadry i teraz , po ośmiu latach ,, uzdrawiania systemu", jego twórca podnosi, razem z KRS, larum, że sądy źle działają. Jej zdaniem zarzut stronniczości stawiany przez ministra sprawiedliwości sądom sprowadza się do ogólników, sugestii i insynuacji, niepopartych żadnymi obiektywnymi danymi. - Nie jest w stanie wykazać swej tezy, stąd posługuje się typowo propagandowymi, populistycznymi zarzutami. Określenia typu, wyroki dotyczące agresorów reprezentujących opozycję, to jest polityczny bełkot obliczony na punkty wyborcze, a nie na ratowanie sądownictwa. Gwarancji sprawiedliwego orzekania należy upatrywać w jawnym procesie, w niezależnym, kompetentnym sądzie, przestrzegającym zasad równości prawa i równości wobec prawa, dbającym o realizację praw każdego z podsądnych, bez względu na to, kim jest. Tak samo sądzimy gangsterów, jak prawników czy ludzi władzy - dodaje sędzia.

Czytaj w LEX: Olszak Krzysztof, Dopuszczalność odwołania od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawach przeniesienia sędziego do innego wydziału >