Zdaniem Ziobry niektóre z propozycji prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadziłyby chaos w polskim sądownictwie. - To, co jest najistotniejszym punktem krytyki z naszej strony, to jest kwestia praktycznych konsekwencji niektórych zapisów, które znajdują się w projekcie prezydenta. Pan prezydent proponuje takie rozwiązanie, które będzie oznaczało stworzenie setek tysięcy nowych spraw w polskich sądach. Te sprawy będą dotyczyły sporów sędziów z innymi sędziami. Będą dotyczyły tego, aby badać czy dany sędzia jest sędzią. Aby tworzyć nowe instancje odwoławcze od rozstrzygnięć, które miałyby oceniać, czy mamy do czynienia z nowymi sędziami, którzy są niezawiśli i niezależni, czy też mamy do czynienia z sędziami, którzy tych atrybutów niezbędnych do pełnienie urzędu sędziego są pozbawieni – powiedział szef Solidarnej Polski.

Ziobro: Żadnych ustępstw!

Na pytanie, czy jego ugrupowanie pójdzie na ustępstwa w sprawie zmian w sądownictwie, odparł, że nie może ono brać odpowiedzialności za "całkowitą anarchizację, zakorkowanie i rozpad polskich sądów". - Jeśli taki byłby stawiany nam warunek, to moja odpowiedź jest jednoznaczna: nie poprzemy takich rozwiązań - podsumował Zbigniew Ziobro.

Czytaj: Zmiany w Sądzie Najwyższym - projekty prezydenta, PiS i Solidarnej Polski do dalszych prac>>

 


Ziobro ustąpi, albo PiS zaproponuje współpracę opozycji

Do tej i wcześniejszych wypowiedzi koalicjanta odniósł się przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Albo przekonamy Zbigniewa Ziobrę, że powinien pójść na ustępstwa w sprawie zmian w sądownictwie, albo przekonamy część opozycji, że w interesie Polski jest dogadanie się - mówił wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki w wywiadzie dla poniedziałkowego "Dziennika Gazety Prawnej". - Niestety jest środowisko, które stawia sprawy bardzo stanowczo: nie można pójść na żadne ustępstwa wobec Unii. I powstaje pytanie, czy my w ogóle jesteśmy w stanie ten prezydencki projekt przyjąć w Sejmie - stwierdził. I dodał: Byłoby bardzo pożyteczne, gdybyśmy mogli przekonać część opozycji do tego, że to kwestia polskiej racji stanu. I że trzeba tę ustawę poprzeć. 

Projekty w komisjach, ale prace zamrożone

Sejm po wielu miesiącach zapowiadania projektu i wielokrotnego odkładania decyzji o rozpoczęciu prac, 24 marca br.  przeprowadził pierwsze czytanie pięciu projektów przewidujących likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i trzy z nich - prezydenta, PiS i Solidarnej Polski - skierował do prac w komisji. Komisja miała rozpocząć te prace w ubiegłym tygodniu, ale posiedzenie zostało odwołane.

Czytaj: Sejm - projekt ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną nadal blokowany>>

O odwołaniu posiedzenia poinformował w środę przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości, poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast. Nie wyjaśnił przyczyn tej decyzji, ale zapowiedział, że dalsze rozstrzygnięcia w tej sprawie mają zapaść na najbliższym posiedzeniu plenarnym Sejmu.

Projektem wiodącym w pracach komisji miał być projekt prezydenta zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, który zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. Według tego projektu sędziowie, którzy w niej orzekają mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która składałaby się  z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Ostatecznego wyboru członków Izby Odpowiedzialności Zawodowej dokonywałby prezydent. Projekt przewiduje także wprowadzenie "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", który umożliwi zbadanie także okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu.

PSL gotowe do współpracy, ale ma poprawki

Sugestia Ryszarda Terleckiego o ewentualnej współpracy z częścią opozycji nie ma tylko teoretycznego wymiaru, bowiem ofertę taką złożyła Koalicja Polska - PSL, ale warunkiem jest dodanie do projektu prezydenckiego trzech poprawek.
Pierwszą z nich jest odesłanie w stan spoczynku sędziów Izby Dyscyplinarnej, druga poprawka dotyczy wymogu 7-letniego stażu pracy nowych sędziów izby, a trzecia na przywróceniu wykluczonych z orzekania sędziów. - PiS może szybko rozwiązać ten problem, ale musi zgodzić się na nasze poprawki - mówił w środę leder PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jednak ze strony PiS nie było dotąd odzewu na tę propozycję. 

Czytaj: 
Projekt zmian w Sądzie Najwyższym Solidarnej Polski już w Sejmie>>
Sejm: Poselski projekt reformy Izby Dyscyplinarnej będzie rozpatrywany razem z prezydenckim>>
Rząd chce szybko zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, ale w Sejmie impas>>