Z najnowszych danych Krajowej Rady Komorniczej wynika, że jeśli chodzi o egzekucje z wynagrodzeń to spadek w pierwszym półroczu 2020 r., w porównaniu z tym samym okresem 2019 r. wyniósł aż 30 proc. Co istotne, chodzi głównie o okres od momentu obowiązywania tarcz antykryzysowych, które wprowadziły regulacje chroniące dłużników. Z kolei jeśli chodzi o licytacje z nieruchomości to w pierwszym półroczu 2019 komornicy dokonali w sumie 3662 takich sprzedaży, a w okresie od stycznia do końca czerwca 2020 r. już tylko 1771 czyli o 52 proc. mniej.

Zobacz procedury w LEX:

Zajęcie wynagrodzenia za pracę >

Wniosek o wszczęcie egzekucji z wynagrodzenia za pracę  >

Prawo chroni dłużników

- Niewątpliwy wpływ na spadek skuteczności egzekucji jako całości miał ustawodawca, który w ramach tarcz antykryzysowych podjął szereg czynności mających chronić dłużników. Oczywiście, jako komornicy rozumiemy nadzwyczajne okoliczności. Pojawiły się zapisy zakazujące wyznaczania licytacji niektórych nieruchomości, powodując w ten sposób niemalże zastopowanie tego sposobu egzekucji.

Zobacz procedurę w LEX: Przebieg licytacji nieruchomości  >

Ustawodawca zdecydował się także na wprowadzenie, trudnych do interpretacji, i prowadzących do nadużyć zapisów mówiących o możliwości zwiększenia kwoty wolnej w zależności od posiadanych na utrzymaniu członków rodziny - mówi komornik Krzysztof Pietrzyk, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej. Zwraca uwagę, że w praktyce w wielu przypadkach pracodawcy w porozumieniu z dłużnikami dokonywali zmian wysokości pobieranych wynagrodzeń, czyniąc i ten sposób egzekucji niemożliwym do realizacji. 

Czytaj w LEX: Nowa kwota wolna od potrąceń - zmiany w potrąceniach z wynagrodzeń pracowników >

Nie ma też wątpliwości, że trend będzie się pogłębiać, bo powyższe dane obejmują sprawy jeszcze sprzed pandemii.

 

Dłużnik "pod specjalną ochroną" - duże pole do nadużyć

Także Beata Rusin, komornik przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza w Warszawie, pytana o zmiany szczególnie problematyczne wymienia ten właśnie przepis, zgodnie z którym jeżeli z powodu podjętych na terytorium Polski działań służących zapobieganiu zarażeniem wirusem SARS pracownikowi zostanie obniżone wynagrodzenie, lub członek rodziny pracownika utraci źródło dochodu, kwoty określone w art. 87 [1] par. 1 Kodeksu pracy, ustawy z 1984 r. - czyli wolne od obciążeń - ulegają zwiększeniu. 

Czytaj w LEX: Ograniczenia egzekucji z wynagrodzenia za pracę w świetle postanowień ustawy z 14.05.2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 >

- Chodzi o 25 proc. na każdego, nie osiągającego dochodu członka rodziny, którego pracownik ma na utrzymaniu. Jest to ochrona pracownika, która bardzo mocno uderza w wierzycieli. Tym bardziej, że "dzieckiem" - według obowiązującej w tym przypadku definicji jest osoba do 25 roku życia. Na potrzeby omawianej normy członkiem rodziny może być małżonek, albo rodzic, dziecko, dziecko własne, dziecko współmałżonka - mówi. 

Czytaj w LEX: O czym pracodawca powinien pamiętać na przełomie roku >

W jej ocenie słabością regulacji jest to, że komornicy nie mają narzędzi do tego by sytuacje dłużnika sprawdzić i zweryfikować. - Zakład pracy oświadcza jedynie, że obniżenie zatrudniania wynikało z zagrożenia epidemicznego, a dana osoba złożyła wniosek o obniżenie wynagrodzenia, bo np. jej mąż stracił pracę. Ale jak mamy stwierdzić, czy tak rzeczywiście jest, czy też to próba wykorzystania takiej regulacji do ucieczki przed wyegzekwowaniem należności? Podobnie jest z dziećmi, nie możemy domagać się ani aktu urodzenia dziecka, nie wiadomo czy dziecko mieszka z tym rodzicem, czy chodzi o partnera, czy małżonka. Weryfikacja jest bardzo trudna, a pole do nadużyć ogromne - wskazuje Beata Rusin.

Czytaj w LEX: Szczególne rozwiązania w prawie pracy i prawie zabezpieczenia społecznego wprowadzone w związku z pandemią COVID-19. Zagadnienia ogólne >

Podobnie ocenia to rzecznik KRK. - Wprowadzone regulacje, zwłaszcza ograniczenia przy egzekucji z wynagrodzenia za pracę, dają duże pole do nadużyć ze strony pracodawców i dłużników, w praktyce czyniąc ten sposób egzekucji nieskutecznym - mówi. 

Czytaj w LEX: Dokonywanie potrąceń z umów zleceń >

Krajowa Rada Komornicza wyszła zresztą z własną inicjatywą, organizując akcję „Sygnalizuj Problem”. Zwraca się w niej bezpośrednio do dłużników, by ci w razie wystąpienia istotnej zmiany ich sytuacji materialnej informowali o tym komorników sądowych prowadzących ich sprawy. - To ma umożliwić wspólne ustalenie dalszej formy spłaty zobowiązań. Ta inicjatywa samorządu komorników spotkała się z odzewem i zrozumieniem ze strony uczestników postępowania - dodaje.

Zobacz procedurę w LEX: Sprzedaż zajętych ruchomości w drodze licytacji elektronicznej >

Czytaj: Szykuje się e-licytacja nieruchomości - rząd przyjął projekt>>
 

Nie każdy wierzyciel z "natury zły"   

Komornicy podkreślają równocześnie, że takie podejście ustawodawcy nie do końca jest adekwatne do pandemicznej sytuacji. Ochrona dłużników jest bowiem zasadna, tyle że nie powinna przebiegać kosztem wierzycieli, tym bardziej, że każda sprawa jest inna i nie każdy wierzyciel to duża firma bezwzględnie walcząca o należne zaległości. Bywa też tak, że wierzyciele są w zdecydowanie gorszej finansowo sytuacji od swoich dłużników.   

- Dlaczego, jeśli ktoś nie spłacał długu ma mieć korzystniejszą sytuację niż wierzyciel, który też może potrzebować wsparcia. To nie jest tak, że wierzycielami są tylko banki, czy firmy skupujące długi, często chodzi o osoby fizyczne, małe firmy, które na drodze sądowej wywalczyły zasądzenie należności na swoją rzecz i to nie rzadko w czasie wieloletniego procesu. Nie wszyscy dłużnicy są "pokrzywdzeni" i nie wszyscy wierzyciele są "źli", każdą sprawę trzeba analizować indywidualnie, nie można tylko rozpinać parasola ochronnego nad dłużnikiem, a wierzycieli pozostawiać samych sobie - mówi Beata Rusin. 

Czytaj w LEX: Zasady licytacji nieruchomości służących zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika >

Koronawirus nie oszczędza też samych komorników. Podobnie jak i przedstawiciele innych zawodów prawniczych i oni znaleźli w bardzo trudnej sytuacji pogłębionej sytuacją w sądach i parasolem ochronnym nad dłużnikami. 

- Komornicy nie są przedsiębiorcami, więc nie korzystają z pomocy dla przedsiębiorców i nie są dofinansowywani z innych źródeł. Utrzymujemy się z wynagrodzenia prowizyjnego, na które sami musimy zapracować. Utrzymanie kancelarii, zatrudnionych pracowników oraz wszystkie obciążenia związane z jej prowadzeniem generują bardzo duże koszty - dodaje Rusin. 

Czytaj w LEX: Sytuacja lokatora lokalu zakupionego na licytacji >

Eksmisji nie ma, licytacji też nie

Zgodnie z obowiązującymi przepisami w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, nie wykonuje się eksmisji z lokali mieszkalnych za wyjątkiem orzeczeń dotyczących przemocy w rodzinie. Rząd sam jednak uznał, że takie regulacje są zbyt daleko idące i teraz szykuje zmiany. Zgodnie z projektem kolejnej nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw z 2 marca 2020 r., wyjątkiem mają być również tytuły wykonawcze nakazujące opróżnienie lokalu mieszkalnego, w sytuacji gdy nastąpiło wywłaszczenie lub przejęcie z mocy prawa nieruchomości celem realizacji inwestycji celu publicznego - np. budowa autostrad, dróg, tam przeciwpowodziowych.  

Czytaj w LEX:  Ile powinna wynosić opłata za przeprowadzenie przez komornika sądowego egzekucji z nieruchomości?  >

Komornicy postulują natomiast zmiany w innych przepisach - ograniczających licytacje z nieruchomości - zakaz dotyczy nieruchomości wykorzystywanych do celów mieszkalnych. W ich ocenie taki przepis uderza nie tylko w wierzycieli, ale też i samych dłużników, szczególnie tych, którzy mają kredyty frankowe, lub kredyty o wysokim nominale wartości. 

Czytaj: "Tarcze" wycięły część licytacji nieruchomości - problem także dla dłużników>>

- Chodzi przecież o odsetki, im będzie przedłużało się postępowanie egzekucyjne, tym okres odsetkowania będzie dłuższy, ponieważ zakaz wyznaczenia licytacji nieruchomości, która zaspokaja potrzeby mieszkaniowe, nie wstrzymuje naliczania odsetek. Często jest tak, że kwota uzyskana z licytacji pokryłaby wartość dochodzonej należności, bądź zostałyby już tylko niewielkie kwoty, a lwia część długu byłaby spłacona. W obecnej sytuacji dług niestety tylko rośnie, ponieważ odsetki dzienne, w takich przypadkach są wysokie - mówi Beata Rusin. 

I dodaje, że często dłużnicy nie zdają sobie z tego sprawy i dopiero po rozmowie z komornikiem dowiadują się, że to nie jest taka atrakcyjna forma ochrony. - Nie wiadomo, na dzień dzisiejszy, kiedy skończy się pandemia, może to być rok, półtora roku, ale może i dłużej. Są przypadki, że dłużnicy wyrażają chęć uwolnienia się od długu, a jedynym ich majątkiem jest zajęta nieruchomość, która nawet nie zaspokaja ich potrzeb mieszkaniowych ponieważ w niej nie zamieszkują. To oczywiście wywołuje patową sytuację, gdyż obecnie sądy nie chcą wyznaczać licytacji - mówi.

Zobacz procedurę w LEX: Przebieg licytacji nieruchomości >

W ocenie komorników rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie możliwości przyspieszenia wyznaczania takiej licytacji za zgodą samego dłużnika lub zmiana przepisów. Wskazują, że ustawodawca przystopował egzekucje z nieruchomości w nieodpowiednim momencie, bo powinno to się zadziać na etapie wydania nieruchomość opróżnionej z osób i rzeczy, czyli eksmisji.

Obostrzenia też sytuacji nie ułatwiają

Do tego dochodzą jeszcze obostrzenia wynikające z samego koronawirusa. - Prezesi wielu sądów rejonowych wydali zarządzenia na mocy których przeprowadzenie licytacji nieruchomości już wyznaczonych może napotkać na poważne trudności z uwagi na ograniczoną liczbę osób mogących w nich uczestniczyć. Do organów samorządu docierają też sygnały, że z uwagi na zmiany organizacyjne w wielu sądach, wydłużył się znacząco czas oczekiwania na wyznaczanie przez nie terminów licytacji - mówi rzecznik KRK. 

I dodaje, że w wielu przypadkach komornicy z uwagi na bezpieczeństwo sanitarne nie dokonują również czynności terenowych. Choć z drugiej strony akurat czynności terenowe nie są obecnie w żaden sposób ograniczone ustawowo, komornicy mogą dokonywać zajęć ruchomości i wyznaczać terminy licytacji. 

- Pamiętajmy, że takie czynności to bezpośredni kontakt z dłużnikiem oraz osobami trzecimi. Nie ma obecnie żadnych ograniczeń, ale terminy licytacji ruchomości mogą zostać zniesione np. ze względu na COVID i ryzyko dużego zainteresowania. Ja też miałam taką sytuację, dłużnik o to wnosił przez swojego pełnomocnika, właśnie z powodu zagrożenia epidemicznego. Niemniej wpłacił kwotę wystarczającą na pokrycie wartości ceny wywołania, w pierwszym terminie licytacji wszystkich zajętych ruchomości oraz zobowiązał się do dalszej spłaty ratalnej - mówi komornik Rusin. I dodaje, że po konsultacji z wierzycielem i uzyskaniu jego aprobaty, zniosła termin licytacji oraz przychyliła się do wniosku dłużnika - również ze względów czysto obiektywnych, by nie narażać jego rodziny.