Sprawy o kontakty z dzieckiem, dotyczące władzy rodzicielskiej, odnoszące się do uzyskania zezwolenia na podjęcie czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka każdego dnia angażują sędziów rodzinnych. Pojawić może się pytanie, do którego sądu należy kierować wnioski w sprawach tego rodzaju.

Jak wynika z art. 568 k.p.c. sądem opiekuńczym jest sąd rodzinny. Natomiast na mocy art. 569 par 1 k.p.c. właściwy wyłącznie jest sąd opiekuńczy miejsca zamieszkania osoby, której postępowanie ma dotyczyć, a w braku miejsca zamieszkania - sąd opiekuńczy miejsca jej pobytu. Jeżeli brak i tej podstawy - właściwy jest sąd rejonowy dla m.st. Warszawy. Jak podkreśla sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członek Stowarzyszenia „Iustitia” i Zespołu ds. Prawa Cywilnego, przepis art. 569 par 1 kpc nie budzi wątpliwości. Wskazuje, że przez osobę, której postępowanie ma dotyczyć, rozumie się małoletniego lub osobę ubezwłasnowolnioną.

Czytaj: Do którego sądu składamy pozew? Przepisów o właściwości miejscowej jest wiele>>
 

- Należy pamiętać, że jej miejscem zamieszkania jest miejsce zamieszkania rodzica sprawującego pieczę albo opiekuna prawnego, a więc w tym drugim przypadku miejsce zamieszkania może być oderwane od miejsca pobytu – dodaje sędzia Begier.

Warto przypomnieć art. 26 Kodeksu cywilnego. Z par. 1 tego przepisu wynika, że miejscem zamieszkania dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską jest miejsce zamieszkania rodziców albo tego z rodziców, któremu wyłącznie przysługuje władza rodzicielska lub któremu zostało powierzone wykonywanie władzy rodzicielskiej. Natomiast zgodnie z art. 26 par 2 k.c. jeżeli władza rodzicielska przysługuje na równi obojgu rodzicom mającym osobne miejsce zamieszkania, miejsce zamieszkania dziecka jest u tego z rodziców, u którego dziecko stale przebywa. Jeżeli dziecko nie przebywa stale u żadnego z rodziców, jego miejsce zamieszkania określa sąd opiekuńczy.

 

Jakub Łukasiewicz, Rafał Łukasiewicz

Sprawdź  

Nagłe wypadki

Sprawy, które dotyczą osób małoletnich, ubezwłasnowolnionych uzasadniają często podjęcie natychmiastowych działań w sprawie. Brak szybkiej reakcji sądu może negatywnie odbić się na sytuacji osoby, której dobro jest zagrożone. Ustawodawca przewidział szczególną regułę, jeśli ma miejsce taka sytuacja. Zgodnie z art. 569 par 2 k.p.c. w wypadkach nagłych sąd opiekuńczy wydaje z urzędu wszelkie potrzebne zarządzenia nawet w stosunku do osób, które nie podlegają jego właściwości miejscowej, zawiadamiając o tym sąd opiekuńczy miejscowo właściwy.

- Nie mam żadnych wątpliwości, że to bardzo dobre rozwiązanie przewidziane przez ustawodawcę – wskazuje Grzegorz Wroński, referendarz sądowy z Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie. Podkreśla, że dyspozycja normy prawnej zawarta w artykule 569 par 2 k.p.c. odnosi się do nagłych wypadków i pozwala wydawać przez sąd opiekuńczy z urzędu wszelkie zarządzenia, nawet z naruszeniem swojej właściwości miejscowej. Taka konstrukcja przepisu zapewnia realizację zasadniczego celu postępowania opiekuńczego, jakim jest ochrona dobra osoby, której to postępowanie dotyczy, już na wstępnym etapie rozpoznawania sprawy.

- W przypadku spraw opiekuńczych, bardzo często szybkość podejmowania decyzji przez sąd jest wręcz kluczowa dla ochrony tego dobra. Brak w systemie prawnym komentowanego przepisu – w mojej ocenie – mogłaby powodować, że ochrona interesu osoby, której dotyczy postępowanie, byłaby jedynie iluzoryczna – zauważa Wroński. Dodaje, że zarządzenia wydane w omawianym trybie są natychmiast skuteczne i wykonalne (art. 578 k.p.c.). Taka regulacja czyni możliwą bezzwłoczną interwencję sądu opiekuńczego w każdym przypadku, uzasadniającym takie działanie, nawet w stosunku do osób, które nie podlegają właściwości miejscowej sądu wydającego zarządzenie.

- W tym wypadku o podjętych czynnościach sąd zawiadamia - w sposób określony w § 254 regulaminu wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych - sąd opiekuńczy miejscowo właściwy. Unormowanie takie zmierza do skupienia spraw opiekuńczych, dotyczących jednego środowiska rodzinnego, w jednym sądzie, co niewątpliwie wpływa na efektywność, z jednej strony, a także szybkość postepowania – ocenia Grzegorz Wroński. Podkreśla, że kilkukrotnie spotkał się z sytuacją, w której sąd orzekał w trybie art. 569 par 2 k.p.c. – mimo braku właściwości miejscowej.

- Muszę przyznać, że w każdym z tych przypadków nie było żadnej wątpliwości, że zachodził nagły przypadek, o jakim mowa w omawianym przepisie. Powyższe wynikało z okoliczności faktycznych sprawy. Tam, gdzie najważniejszym jest dobro osoby, której postępowanie dotyczy, nie należy zwlekać i nie ma co kalkulować, trzeba działać – dodaje. 

 

Problematyczne przeprowadzki

Sędzia Begier zauważa, że problem w sprawach rodzinnych i opiekuńczych występuje w postępowaniu wykonawczym – gdzie formalnie właściwy jest sąd, na terenie którego rodzic, nad wykonywaniem władzy przez którego stosowany jest nadzór kuratora, nie mieszka albo też sąd kontrolujący sprawowanie opieki, gdy podopieczny przebywa w domu pomocy społecznej na terenie innego sądu. Podkreśla, że problemy te można w razie potrzeby rozwiązać poprzez przepis art. 508 par 2 k.p.c i wyznaczenie przez sąd okręgowy innego sądu ze względów celowości.

Warto dostrzec komplikacje, które pojawiają się, gdy rodzina objęta nadzorem sądu podejmie decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. Problemy piętrzą się, gdy rodzina przeprowadzi się kilka razy.

-Najistotniejszym problemem w sprawach dotyczących małoletnich związanym z właściwością jest brak efektywnego nadzoru nad rodzicami, wynikły z krążenia akt między sądami, w wypadku częstych zmian miejsca pobytu rodziny – akcentuje sędzia Begier. W jej ocenie w sprawach wykonawczych przekazanie sprawy powinno następować zarządzeniem z natychmiastowym przesłaniem akt do innego sądu, bez wydawania postanowienia o przekazaniu według właściwości miejscowej, na które służy zażalenie i które trzeba doręczyć, a które często jest awizowane.

- Przecież rodzinie przebywającej w miejscowości B. musi być wiadome, że nie będzie już przychodził kurator z sądu A. i nie ma żadnych podstaw do zaskarżania postanowienia; po prostu przyszedłby nowy kurator z sądu B. i poinformował o objęciu nadzoru i rodzina wiedziałaby, że postępowanie wykonawcze w jej sprawie prowadzi nowy sąd i nowy zespół kuratorskiej służby sądowej. Upływają niestety na obiegu akt zbędne tygodnie – sędzia musi wydać postanowienie, sekretariat je wysłać, akta trafiają na półkę, gdzie leżą czasem kilka tygodni, czekając na potwierdzenie odbioru, następnie trafiają do sędziego, który sprawdza prawidłowość doręczenia i uprawomacnia postanowienie oraz zarządza przesłanie akt do nowego sądu, po czym sekretariat je wysyła – wskazuje sędzia Anna Begier. Podkreśla, że często zdarza się, że w nowym sądzie kurator nie może objąć nadzoru, gdyż rodzina w tym czasie powróciła do starego miejsca zamieszkania albo przeniosła się na teren jeszcze innego sądu, i nowy sąd wydaje kolejne postanowienie, gdzie powtarza się kilkutygodniowa procedura, czasem dłuższa jeszcze w okresie urlopowym, gdy z powodu nieobecności sędziów i sekretarzy oraz obciążenia liczbą spraw powstają zaległości, zaś sprawy wykonawcze nie mają priorytetu wobec licznych innych bieżących spraw nowych z kategorii pilnych.

- Ingerencja ustawodawcy byłaby tu konieczna – zaznacza sędzia Anna Begier, dodając, że nie spotkała się nigdy z zaskarżeniem postanowienia o przekazaniu sprawy według właściwości w postępowaniu wykonawczym, spotkała się natomiast z pismami samych rodziców, w których pytają oni sąd, w obszarze którego zamieszkali, kiedy przyjdzie kurator – podczas gdy sąd ten nie dysponuje żadną dokumentacją, na podstawie której może taki nadzór kuratorowi powierzyć.

Czytaj: Nowelizacja procedury cywilnej może zatopić sądy rejonowe>> 
 

Zgoda na przysposobienie

To jednak nie wszystkie problematyczne sytuacje. - Z punktu widzenia niepożądanej długotrwałości postępowań w sprawach rodzinnych kolejny praktyczny problem na gruncie właściwości miejscowej występuje w sprawach dotyczących dzieci, których rodzice wyrazili zgodę na przysposobienie bez wskazania osoby przysposabiającego, a dziecko zostało umieszczone w międzyczasie w pogotowiu opiekuńczym na terenie innego sądu – w sprawie o ustanowienie opieki (odrębna od pieczy zastępczej instytucja prawna, w skrócie jest to ustanowienie przedstawiciela reprezentującego dziecko) właściwy będzie sąd miejsca zamieszkania rodziny zastępczej – pogotowia opiekuńczego – podkreśla sędzia Anna Begier, podsumowując, że będzie to inny sąd niż ten, który orzekł o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej lub odbierał oświadczenie.

Jak mówi, często jest tak, że jest to sąd, na terenie którego dziecko już nie przebywa, bo trafiło po wszczęciu postępowania o opiekę do innej rodziny, ale następuje tu utrwalenie właściwości sądu na zasadzie art. 15 k.p.c. W świetle art. 15 par 1 k.p.c. sąd właściwy w chwili wniesienia pozwu pozostaje właściwy aż do ukończenia postępowania, choćby podstawy właściwości zmieniły się w toku sprawy. Jednocześnie na mocy art. 15 par 2 k.p.c. sąd nie może uznać, że jest niewłaściwy, jeżeli w toku postępowania stał się właściwy.

- Do sprawy o przysposobienie może być natomiast właściwy jeszcze inny sąd – miejsca zamieszkania opiekuna po jego ustanowieniu albo przysposabiających, którym przysługuje wybór. Tak więc w sprawach, w których czas jest cenny, traci się go na ustalanie tego, gdzie się znajdują właściwe akta, jakie decyzje w sprawie dziecka i który sąd podjął oraz sprowadzanie niezbędnych do rozstrzygnięcia dokumentów – zauważa sędzia Anna Begier.

 

Jakub Łukasiewicz, Rafał Łukasiewicz

Sprawdź