Dr Piotr Cybula, radca prawny z Krakowa, na początku wojny zdecydował się utworzyć na Facebooku grupę, której nazwa wszystko oddaje: „Książki prawnicze z autografami – pomoc dla Ukrainy (aukcje)”. Uczestnicy tej publicznej grupy mogą licytować książki prawnicze wraz z autografami/dedykacjami. Osoba, która je wylicytuje, przekazuje środki na rzecz organizacji, które zajmują się świadczeniem pomocy na rzecz Ukraińców. Niektóre książki wystawiają sami autorzy publikacji prawniczych, a część z nich - organizator całego przedsięwzięcia - dr Cybula, działając w imieniu autora książki. Z tego rozwiązania mogą w szczególności korzystać ci autorzy, którzy nie są obecni na Facebooku. Wiele ciekawych publikacji udało się pozyskać także od wydawnictw prawniczych, w tym od Wolters Kluwer. Cel jest jeden - zebrać jak najwięcej środków na rzecz organizacji, które na różnych polach pomagają ofiarom wojny. Prawnicy nie raz pokazali, że można na nich liczyć także na tym polu.

Czytaj: Książki prawnicze "wspierają" Ukrainę - zebrano prawie 130 tys. zł >>

 

 

Zdarzają się białe kruki

Wiele aukcji nie przechodzi bez echa. W poprzednich tygodniach śledziliśmy na bieżąco to, co działo się w Grupie, opisywaliśmy najbardziej interesujące pozycje, które trafiały "pod młotek" i informowaliśmy o wysokich kwotach, które padały na licytacjach. Wiele książek osiąga bowiem na licytacjach zawrotną cenę. Nierzadko licytanci szybko przekraczają próg 1.000 zł i dalej licytują - licząc na wygraną i lekturę upragnionej książki wzbogaconej autografem/dedykacją autora dzieła.

Wiele książek, które można wylicytować, jest praktycznie nie do zdobycia w komercyjnym obiegu. Na licytacjach można było znaleźć np. niepublikowaną pracę doktorską prof. Włodzimierza Wróbla (wylicytowano ją za ponad 5.000 zł) oraz całkowicie prywatnie wydany Liber amicorum pt. "Człowiek. Muzyka. Prawo. Księga nie-pamiątkowa" prof. Ewy Łętowskiej (wylicytowany za ponad 1800 zł).

Czytaj też: Pomoc dla Ukrainy – preferencje podatkowe dla pomagających i uchodźców >

Udział w licytacjach nie jest skomplikowany. Wystarczy dołączyć do Grupy i następnie śledzić wystawione publikacje. Zainteresowany licytacją pod publicznym postem wskazuje kwotę i czeka, czy jego oferta nie zostanie przebita. Każdy może spróbować wylicytować książkę - najważniejsze, by w porę wystawić komentarz z jednoznaczną informacją o przebiciu poprzednich ofert.

Po zakończeniu aukcji (termin zakończenia jest zawsze jednoznacznie ustalony) wystarczy przelać środki na konto bankowe organizacji charytatywnej, której dane wynikają z treści aukcji. Każdy z wystawiających przedmiot sam podejmuje decyzję, na czyje konto bankowe powinny trafić środki. Zdarza się, że decyzję w tym zakresie może samodzielnie podjąć zwycięzca licytacji. Gdy środki zostaną przelane, książka trafia osobiście lub za pośrednictwem poczty do wygrywającego. Szczegóły dotyczące zasad licytacji zawarte są w regulaminie opracowanym przez dr Cybulę.

 

Licznik się nie zatrzymuje

Od czasu publikacji ostatniego artykułu na Prawo.pl, w którym opisaliśmy postępy licytacji, wiele się działo. Interesujących aukcji było tak wiele, że nie jest możliwe wymienienie wszystkich. Jedno jest jednak pewne - kwota zebranych środków ze wszystkich dotychczas prowadzonych aukcji jest znaczna. Przekroczono już bowiem 225.000 zł, a licznik nie zatrzymuje się.

Dr Cybula zwraca uwagę, że w ostatnim czasie na szczególną uwagę zasługuje propozycja Pana Profesora Wróbla, który przekazał na licytację kilka egzemplarzy kompletu tzw. krakowskiego komentarza do prawa karnego. Chodzi o pakiet komentarzy do Kodeksu Karnego, który wydano w Wydawnictwie Wolters Kluwer.

Czytaj też: Uproszczone zasady zatrudniania cudzoziemców z Ukrainy >

- Dwukrotnie prowadziliśmy takie aukcje. W pierwszej mieliśmy aż trzy komplety komentarzy, łącznie udało się zebrać około 16.000 zł. W drugiej aukcji również zebrane środki były znaczne - opisuje dr Piotr Cybula. Zwraca też uwagę na książki dotyczące powstawania Konstytucji przekazane przez Zbigniewa Bujaka. - Dzięki wystawieniu kilku egzemplarzy, udało się zebrać ok. 3000 zł - wskazuje dr Cybula.

 

 

Jak podkreśla, znaczne zainteresowanie budziła także książka "Jak wychować rapera" przekazana przez prof. Marcina Matczaka, który zadeklarował, że pod pewnymi warunkami w książce pojawi się nie tylko jego autograf, ale i innej osoby. Nie tylko autorzy wystawiają swoje książki. Znaczne zainteresowanie budziła też licytacja książki przekazanej przez Adama Bodnara, który ofiarował na aukcję "A Modern Law of Nations" autorstwa Philip'a C. Jessup'a. W tym wypadku choć na aukcji pojawił się jeden egzemplarz książki, wpłaty zadeklarowało dwóch uczestników niezależnie od siebie. Książka zawierała nie tylko podpis jej autora, ale również podpis poprzedniej właścicielki monografii - Pani Profesor Frankowskiej. Zwycięzcy licytacji Leszek Karski i Anna Frankowska (córka Pani Profesor) zawarli porozumienie, że książkę otrzyma Anna Frankowska.

Nie tylko jednak książki interesują uczestników Grupy. Wiele osób "biło się" o płytę Łony i Webbera. Wylicytowano ją za 1300 zł. - Elastycznie podchodzimy do pojęcia „książka prawnicza”. Chodzi o to, by zebrać środki na pomoc, bo przecież to jest najważniejsze - zauważa dr Cybula. Podkreśla, że wiele ciekawych publikacji udało się pozyskać dzięki współpracy z Wydawnictwem Wolters Kluwer. W ostatnim czasie wystawiane są np. książki prof. Stanisława Waltosia. Można tu wspomnieć o interesujących publikacjach: "Wędrowanie po wyspach pamięci", "Proces karny. Zarys systemu" (opracowanej również przez prof. Piotra Hofmańskiego) oraz trwającej jeszcze aukcji "Grabieży ołtarza Wita Stwosza".

Czytaj: Książka prawna "w służbie" Ukrainie - można licytować i wspierać >>

Prawnicy, pracownicy sądów, prokuratur, sędziowie - coraz więcej inicjatyw dla Ukrainy >>