Zgodnie z projektem noweli tarczy antykryzysowej, który jest już w Sejmie - w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, pismo będzie mogło być wnoszone do sądu przy użyciu platformy ePUAP, a datą jego wniesienia będzie data określona w urzędowym poświadczeniu odbioru.
Czytaj: Rząd autopoprawką wprowadza e-rozprawy, bieg terminów administracyjnych też do "odwieszenia">>
Projektodawcy też chcą by sąd mógł dokonywać doręczeń:
- za pośrednictwem platformy ePUAP – uczestnikowi postępowania sądowego, który wniósł pismo za pośrednictwem tej platformy i wyraził zgodę na doręczanie pism w ten sposób;
- za pośrednictwem portalu informacyjnego sądów powszechnych – uczestnikowi postępowania sądowego, który wyraził zgodę na doręczanie pism w ten sposób;
- na adres poczty elektronicznej – uczestnikowi postępowania sądowego, który wystąpił do sądu o doręczanie pism w ten sposób i wskazał w tym celu sądowi adres poczty elektronicznej.
W takiej sytuacji adresat będzie mógł potwierdzić odebranie pisma w terminie 14 dni od nadania, wnosząc takie potwierdzenie za pośrednictwem platformy ePUAP lub z adresu poczty elektronicznej wskazanego uprzednio sądowi. Z kolei za dzień doręczenia pisma ma być uznany dzień wskazany w otrzymanym przez sąd potwierdzeniu, a jeśli go nie będzie doręczenie ma być uznane się za dokonane z upływem czternastu dni od jego nadania lub zamieszczenia w portalu informacyjnym sądów powszechnych.
Czytaj w LEX: Doręczenia w postępowaniach sądowych w dobie COVID-19 (koronawirusa) >
Cena promocyjna: 63.2 zł
Cena regularna: 79 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Sąd za opłatą sporządzi kopie
Projektowana nowela zakłada również, że do pism i ich załączników wnoszonych w formie dokumentu elektronicznego nie dołącza się odpisów dla pozostałych uczestników postępowania sądowego.
Czytaj w LEX: Wpływ epidemii Covid-19 (koronawirusa) na toczące się cywilne postępowania sądowe >
- W celu doręczenia dokumentów osobom, do których nie stosuje się przepisów o doręczaniu pism za pomocą środków komunikacji elektronicznej, sąd sporządza kopie dokumentów elektronicznych w postaci wydruków, a załączniki, które nie mogą być wydrukowane lub których wydrukowanie uzna za niecelowe, utrwala na informatycznym nośniku danych. W takim przypadku za wydruki pism i załączników oraz informatyczne nośniki danych, pobiera się od wnoszącego pisma i załączniki w formie dokumentu elektronicznego opłatę kancelaryjną - wynika z przepisu. Ma ona wynosić 10 złotych za każdy wydany informatyczny nośnik danych oraz za każde rozpoczęte 10 stron wydruków.
Czytaj: Sądy hodują zaległości, choć dawno mogły działać online>>
Na problem zwracają też uwagę adwokaci Grzegorz Prigan i Karol Pachnik. - Dla stron wykluczonych cyfrowo skopiowano rozwiązanie z sądów administracyjnych i dla nich sąd wydrukuje za opłatą dokumenty i prześle je tradycyjną pocztą, niestety za opłatą o 100 proc. wyższą niż obecnie przed sądami administracyjnymi, a projektowano opłatę o 300 proc. wyższą - wskazują w swojej opinii dla Prawo.pl.
Dodatkowa opłata nieuzasadniona
Prawnicy mają w tym zakresie duże wątpliwości. W ich ocenie sądy nie powinny pobierać takiej opłaty. - W rzeczywistości koszt wydruku 1 strony to max. 15 groszy. Zatem ta opłata może być nawet 66-krotnością takiego kosztu. Podobnie jest w przypadku nośników danych czyli płytek CD-R - mówi radca prawny Piotr Szmitkowski.
I dodaje, że strony i tak płacą wysokie opłaty sądowe od każdego wnoszonego pisma. - Ostatnio jeszcze podwyższone, tym bardziej, że zgodnie z przepisami projektu sąd jednocześnie zaoszczędzi na wydruku i wysyłce pism do stron, mogąc również je wysyłać w postaci elektronicznej - wskazuje mecenas.
Czytaj w LEX: Zmiany opłat sądowych w związku z reformą KPC >
Jego zdaniem, nawet jeśli opłata za wydruk odpisów pism i załączników miałaby być pobierana to nie powinna być wyższa niż rzeczywisty koszt tej czynności. - W rezultacie projektowane dobre i oczekiwane rozwiązanie może się okazać w praktyce bezużyteczne (a więc pozorne) ze względu na koszt, gdyż nie będzie się opłacało z niego korzystać - mówi.
Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >
Nie jedyne zastrzeżenia
Wątpliwości w zakresie przepisów dotyczących doręczeń mają też sami sędziowie. Jak podkreślają w procesie zawsze są dwie strony o spornych interesach, nie zawsze skłonne do współpracy, czyli potwierdzenia otrzymania korespondencji. Podnoszą, że doręczenia przez system e-PUAP mogą też - a nie powinny - być barierą dla osób nieporadnych, niereprezentowanych przez profesjonalnego pełnomocnika.
Czytaj w LEX: Funkcjonowanie sądów i wymiaru sprawiedliwości w obliczu koronawirusa >
- Nikt nie pomyślał też od wewnątrz o organizacji pracy sądu. Pełnomocnik wyśle maila do sądu, zdalnie się połączy, ale sędzia czy pracownik sądu z domu maila nie wyśle i rozprawy nie poprowadzi. Projekt nie przewiduje akt elektronicznych ani elektronicznych orzeczeń. Sędziowie będą musieli wykonywać pracę w budynku sądu aby mieć dostęp do akt. Nawet jeśli pełnomocnik wyśle pismo drogą elektroniczną to sąd musi je "powiązać" z aktami, w tym celu pracownik będzie musiał je wydrukować, odnaleźć papierowe akta i przedstawić je sędziemu - mówi sędzia Aneta Łazarska z Sądu Okręgowego w Warszawie.
I dodaje, że jeśli z kolei druga strona nie ma pełnomocnika lub nie korzysta z ePUAP to pismo trzeba będzie jej wysłać drogą pocztową.
Czytaj w LEX: Terminy prawa administracyjnego i postępowania sądowoadministracyjnego według specustawy koronawirusowej >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.