Nowelizacja przepisów łączona jest z głośną sprawą zabójstwa 13-letniej dziewczynki w styczniu 2021 r. Sprawcą był chłopak - tuż przed 15. urodzinami. Tuż po ministerstwo zapowiadało zmiany. W myśl obowiązującej już nowelizacji (art. 10 par. 2a 2a) nieletni, który po ukończeniu 14 lat, a przed ukończeniem 15 lat, dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art. 148 par. 2 lub 3, może odpowiadać na zasadach określonych w kodeksie karnym, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają oraz zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że stosowanie środków wychowawczych lub poprawczych nie jest w stanie zapewnić resocjalizacji nieletniego.

O jakie przestępstwa chodzi? Zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, z użyciem materiałów wybuchowych oraz gdy jednym czynem zabije więcej niż jedną osobę lub był wcześniej prawomocnie skazany za zabójstwo, ale też jeśli zabity zostanie funkcjonariusz publiczny podczas lub w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych związanych z ochroną bezpieczeństwa ludzi lub ochroną bezpieczeństwa lub porządku publicznego. W uzasadnieniu projektu MS wskazywało, że maksymalna możliwa kara w tym przypadku to... 30 lat pozbawienia wolności. Jest też bezpiecznik -  sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Czytaj: Prezesi firm i finansiści będą karani tak, jak gwałciciele >>

W innych krajach granica niżej

W uzasadnieniu zmian ministerstwo powoływało się na przykłady z innych krajów.

- Minimalny wiek odpowiedzialności karnej w Europie waha się pomiędzy 10. (Anglia i Walia, Szwajcaria, Irlandia Północna) a 18. rokiem życia (Belgia). W większości państw wiek odpowiedzialności nieletnich ustalono pomiędzy tymi dwoma wartościami. I tak, przykładowo, w Holandii, Szkocji i Turcji wynosi on 12 lat, we Francji – 13 lat, w Austrii, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Słowacji, Słowenii – 14 lat, w Grecji i państwach skandynawskich – 15 lat, w Rosji – 16 lat.  W związku z powyższym proponowane w projekcie rozwiązanie należy uznać za mieszczące się modelach odpowiedzialności karnej nieletnich przewidzianych w krajach UE - wskazywano.

Rozszerzono też katalog przestępstw, za które jak dorosły może odpowiadać nieletni po ukończeniu 15 lat - o gwałt, zgwałcenie małoletniego, gwałt ze szczególnych okrucieństwem, jeśli następstwem gwałtu jest śmierć.  

Zmianę dotyczącą 14-latków krytykował m.in. Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, podnosząc że budzi ona zdecydowane zastrzeżenia.  

Zobacz również: Pięć lat więzienia za uchylanie się od zadośćuczynienia

"Marnowanie", a nie resocjalizowanie nastolatków

Agnieszka Prętczyńska, adwokatka (Agnieszka Prętczyńska Kancelaria Adwokacka), podkreśla, że w swojej praktyce miała również sprawę nieletniego zabójcy. - Przeszedł terapię, obecnie normalnie funkcjonuje. Popełnił ten czyn impulsywnie. Rozumiem, że minister sprawiedliwości chciałby straszyć, ale zastanówmy się kogo w tym przypadku. Przecież nastolatki nie mają świadomości prawnej, a ich zachowania są wynikiem impulsu bez żadnej analizy przepisów prawnych. Więc uważam, że taka prewencja nie ma żadnej racji bytów. Z drugiej strony, jak my takiego 14-latka wsadzimy, dajmy na to na 30 lat do zakładu karnego, to on wyjdzie w wieku 44 lat i dopiero wtedy będzie niebezpieczny. Warunki w naszych zakładach karnych są fatalne, ten brak opieki, jakiejkolwiek, psychologicznej, psychiatrycznej to generowanie jeszcze większego zagrożenia społecznego niż się ministrowi wydaje - mówi.

Dodaje, że system resocjalizacji w zakładach karnych nie istnieje. - Spotkanie raz w tygodniu z wychowawcą, by zapytać czy paczki przyszły czy nie i, czy można dostać zgodę na czajnik nie jest resocjalizacją. Młodzi ludzie powinni mieć szansę na poprawę, jeżeli nastolatek kogoś zabił, to znaczy, że ma problemy z impulsywnością, z agresją, ale nad tym można jeszcze pracować w terapii. Zakład karny całkowicie przekreśla jakiekolwiek szanse na zmianę - wskazuje adwokatka.

W podobnym tonie wypowiadają się zresztą sędziowie. - Dzieci nie rodzą się złe, jeżeli naruszają prawo, to oznacza, że my dorośli zawiedliśmy. Kłócimy się, rozwodzimy, oceniamy ciągle negatywnie, porównujemy i nie mamy świadomości, że są to zachowania przemocowe. Dzieciom pozbawionym autorytetów i wsparcia emocjonalnego łatwo się pogubić. Najlepszą drogą do poprawy sytuacji jest profilaktyka, edukacja prawna, wsparcie rodzin w procesie wychowawczym, a przede wszystkim odbudowanie autorytetu szkoły - mówi Anna Maria Wesołowska, sędzia w stanie spoczynku.

- Nie widzę trendu, z którego wynikałaby konieczność karania osób coraz młodszych. Trudno mi sobie wyobrazić, by o 14-latku można było powiedzieć, że środki wychowawcze i poprawcze, jakie były wobec niego stosowane, nie są w stanie zapewnić resocjalizacji - mówi Jolanta Jeżewska sędzia z Sądu Rejonowego w Gdyni.

 

W przepisach niespójność

W podobnym tonie wypowiada się Karolina Wilamowska, adwokatka, partner zarządzający w Wilamowscy Adwokaci spółka partnerska, która przygotowywała opinię Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris dotyczącą m.in. tej zmiany.

-Jeżeli chodzi o 14-latków to warto podkreślić, że opinie psychologów w tym zakresie były takie same, we wszystkich wskazywano, że cofamy się o dekady w stosunku do tego co było uregulowane. Dlaczego? Ponieważ represyjny sposób reakcji karnej, która może dopuszczać odpowiedzialność osób 14-letnich powoduje, że w najgorszym dla nich okresie, czyli połówce okresu dojrzewania, który charakteryzuje się problemami emocjonalnymi, impulsywnością, wpływowością robimy im dużą krzywdę uznając, że są rzeczywiście zdolne do poniesienia odpowiedzialności karnej - mówi.

Dodaje, że w przepisach jest również niespójność. - Z jednej strony wychodzimy z założenia, że osoby poniżej 15 roku życia w przypadku przestępstw seksualnych są niedojrzałe emocjonalnie więc trzeba je chronić, z drugiej strony 14-latek dopuszczający się zabójstwa kwalifikowanego jest na tyle dojrzały by ponosić za nie odpowiedzialność. Nie znalazłam też w uzasadnieniu ani jednego odwołania się do badań, które by uzasadniały z czego to wynika. A przecież zwiększając represyjność my nie doprowadzimy do tego, że tych czynów zabronionych będzie mniej. Nie od dziś wiadomo, że represyjność nie wpływa pozytywnie na procesy resocjalizacyjne  - podsumowuje.

- Trzeba zwrócić uwagę, iż mimo dopuszczenia możliwości odpowiadania karnie przez 14-latka za zbrodnię kwalifikowanego zabójstwa zastosowanie tego przepisu jest ograniczone właściwościami i rozwojem osobistym sprawy. Zdaje się, iż takie obniżanie wieku odpowiedzialności karnej balansuje na granicy zdolności poznawczych takiej osoby do resocjalizacji w warunkach prawa karnego. Ostatecznie okazać się może, iż zastosowanie tego przepisu będzie miało znikomy charakter, a mimo to wprowadza on nieuzasadniony wyłom od dotychczasowych zasad stosowania ustawy karnej ze względu na wiek sprawcy - dodaje z kolei  dr Szymon Solarski, adwokat ze Śląskiej Kancelarii Adwokackiej.