Ten i szereg innych błędów w uchwalonej 16 maja br. ustawie wykryli karniści z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. Według nich jest to błąd najpoważniejszy, ponieważ dotyczy on zniesienia karalności czynu polegającego na doprowadzeniu małoletniego do lat 15 do obcowania płciowego, a więc zawęża odpowiedzialność za przestępstwa pedofilskie względem aktualnego stanu prawnego.

Czytaj: Sejm ekspresowo uchwalił dużą nowelizację kodeksu karnego >>

Zdaniem krakowskich prawników, zniesienie karalności nie było intencją autorów projektu, lecz skutkiem nieprawidłowego zredagowania kilku paragrafów. Artykuł przewidujący karalność za doprowadzenie do obcowania płciowego został bowiem podzielony na kilka części. Zwrot "takim czynnościom" przeniesiono do paragrafu 3. - Rażący błąd jest wynikiem tego, że zgodnie z zasadami pisania ustaw odnosi się on wyłącznie do "innej czynności seksualnej". A to oznacza, że doprowadzenie małoletniego do obcowania płciowego nie będzie już stanowiło czynu zabronionegoczytamy w opracowaniu Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.

Komentarz: Szybko zmieniony kodeks z licznymi wadami>>

 



Z tą oceną nie zgadza się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, którego resort przygotował projekt szerokiej nowelizacji kodeksu karnego, który zawiera m.in. szereg zmian dotyczących kar za przestępstwa związane z pedofilią. Prace nad projektem trwały od wielu miesięcy, ale do prac parlamentarnych trafił on nagle po emisji filmu braci Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele katolickim. 

Nie zauważamy w noweli Kodeksu karnego niczego, co można by nazwać błędem merytorycznym, który prowadziłby do bezkarności sprawców; to kłamstwo i manipulacja - powiedział szef MS Zbigniew Ziobro. Podkreślił, że resort w sposób zasadniczy zaostrza odpowiedzialność karną wobec sprawców przestępstw seksualnych.
Podczas zorganizowanej w środę konferencji prasowej mówił, że  nieprawdziwe są doniesienia, że jego resort chciałby "złagodzić ściganie pedofilów". - Naprawdę, ktoś się chyba szaleju najadł, skoro takie rzeczy opowiada - mówił. I stwierdził, że dotychczas gwałt na dziecku ze szczególnym okrucieństwem był zagrożony karą od 5 do 15 lat pozbawienia wolności, natomiast w obecnie proponowanych rozwiązaniach groziłaby za niego kara od 10 do 30 lat pozbawienia wolności. - Jak można powiedzieć, że my łagodzimy odpowiedzialność karną, naprawdę, trochę umiaru w tej krytyce dyktowanej wyborczymi intencjami" - dodał.

My w sposób zasadniczy, powiedziałby nawet radykalny, zaostrzamy odpowiedzialność karną wobec sprawców przestępstw seksualnych, wprowadzając też nowe narzędzia, które wcześniej nie były wykorzystywane w zakresie walki z tą przestępczością i jesteśmy w tym konsekwentni - powiedział minister. I zadeklarował gotowość do dyskusji o ewentualnych zmianach w brzmieniu tych przepisów. - Po to są dwie Izby w parlamencie polskim, aby można było też na etapie senackim dyskutować na temat pewnych zmian i jakieś pewne korekty bierzemy pod uwagę, ale nie zauważamy ani jednego przypadku, który można by nazwać błędem merytorycznym i który w istotny rzutowałby na stosowanie tego prawa karnego w stosunku zwłaszcza do przestępstw pedofilskich, a prowadził do bezkarności - podsumował minister. 

Senat nad ustawą nowelizującą kodeks karny rozpocznie pracy na posiedzeniu, które rozpocznie się w najbliższy piątek. 

Czytaj: Po filmie o pedofilii w Kościele ekspresowe zmiany w prawie karnym>>