- Prezydent RP Andrzej Duda na podstawie art. 13a par. 1 w zw z art. 111 par. 4 ustawy o SN z dniem 1 maja powierzył wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego sędziemu SN Kamilowi Zaradkiewiczowi do czasu powołania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego – poinformował prezydencki rzecznik Błażej Spychalski. A wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha podał, że w czwartek przed południem w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość, w trakcie której prezydent przekazał dokument potwierdzający treść tego postanowienia osobiście sędziemu Zaradkiewiczowi. 

Prof. Kamil Zaradkiewicz, jak nikt inny, gwarantuje bezstronne i bezpieczne przeprowadzenie Sądu Najwyższego na drodze do wyłonienia nowego I prezesa tego sądu - powiedział w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. I jednocześnie wskazał na polityczny kontekst tej decyzji. - Jestem pod wrażeniem decyzji pana prezydenta, ponieważ bardzo wielu sędziów, którzy znaleźli się w nowych izbach SN, może być bardziej wiązanych, w sensie drogi życiowej, z szeroko rozumianym naszym środowiskiem, jeśli chodzi o sferę wartości, niż sędzia Zaradkiewicz - ocenił Ziobro.

Czytaj: Prof. Gersdorf żegna się z Sądem Najwyższym>>

Kamil Michał Zaradkiewicz (ur. 1972) - prawnik, doktor habilitowany nauk prawnych. Specjalista w zakresie prawa cywilnego, prawa rzeczowego, prawa konstytucyjnego, prawa konsumenckiego oraz praw człowieka i obywatela. Adiunkt w Instytucie Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Do 2016 dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego. Od 2018 sędzia Sądu Najwyższego. 

Czytaj: Zadziwiająca kariera sędziego Kamila Zaradkiewicza>>

Przez kilkanaście lat pracował w Trybunale Konstytucyjnym, gdzie doszedł do stanowiska dyrektora zespołu orzecznictwa i studiów. Stał się publicznie znany, gdy pełniąc tę funkcję, w czasie trwania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, 19 kwietnia 2016 udzielił dziennikowi „Rzeczpospolita” wywiadu, w którym wyraził opinię, że orzeczenia Trybunału nie zawsze są ważne i ostateczne. 20 kwietnia to samo powtórzył, udzielając wywiadu Wiadomościom TVP. Został po tym poproszony o rezygnację z pełnionej funkcji z powodu utraty zaufania. Z dniem 28 kwietnia 2016 r. powołany został do Rady Nadzorczej Przedsiębiorstwa Przeładunku Paliw Płynnych „Naftoport” Sp. z o.o. w Gdańsku, a w kwietniu 2017 został dyrektorem nowo powstałego Departamentu Prawa Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Czytaj: Kamil Zaradkiewicz zostanie sędzią SN, mimo kontrowersji>>

W 2018 w trakcie kryzysu wokół Sądu Najwyższego w Polsce zgłosił swoją kandydaturę na sędziego Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Został zarekomendowany przez Krajową Radę Sądownictwa, ale jego kandydatura wywołała w tym gremium spór, w który włączył się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, przekonując osobiście członków Rady do poparcia Zaradkiewicza. Ostatecznie jego kandydatura zyskała poparcie i trafiła do prezydenta, który 10 października 2018 roku powołał go na urząd sędziego SN. 

P.o., bo nie wybrano kandydatów na I prezesa

Prezydent Andrzej Duda powołał osobę tymczasowo kierującą Sądem Najwyższym, ponieważ Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN nie wskazało mu kandydatów, spośród których mógłby powołać I Prezesa. Pierwszy termin Zgromadzenia był wyznaczony na 17 marca, następny na 31 marca i kolejny na 21 kwietnia. Wszystkie zostały odwołane  z powodu rozwijającej się epidemii koronawirusa. 
Na tym tle powstał spór o powstałą sytuację prawną. Pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf stała na stanowisku, że do zgromadzenia nie doszło z przyczyn niezależnych i w tej sytuacji ma  zastosowanie art. 14 par. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym, który stanowi, że "W czasie nieobecności Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego zastępuje go  wyznaczony  przez  niego  Prezes Sądu Najwyższego,  a w przypadku niemożności wyznaczenia Prezes Sądu  Najwyższego najstarszy służbą  na stanowisku sędziego". I na tej podstawie ogłosiła, że po zakończeniu jej kadencji, czyli po 30 kwietnia br., kierowanie Sądem Najwyższym przejmie najstarszy stażem sędziowskim prezes izby i on zwoła Zgromadzenie Ogólne Sędziów, gdy to będzie możliwe. Obecnie najstarszym stażem prezesem SN jest Józef Iwulski, kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. 

Czytaj: Prezydent: Powołam osobę kierującą Sądem Najwyższym>>

Tymczasem prezydent Andrzej Duda uznał, że sędziowie SN nie wybrali kandydatów, mimo że mogli, a w takiej sytuacji zastosowanie ma art. 13a, który mówi, że "Jeżeli  kandydaci  na  stanowisko  Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego nie zostali wybrani  zgodnie z zasadami określonymi  w ustawie, Prezydent  Rzeczypospolitej Polskiej  niezwłocznie powierza  wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa Sądu  Najwyższego wskazanemu przez siebie sędziemu Sądu Najwyższego".
I tak właśnie Andrzej Duda zrobił. A wcześniej zastrzegł, że głównym zadaniem osoby wyznaczonej przez niego kierowania tymczasowo Sądem Najwyższym jest zorganizowanie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów celem wybrania kandydatów na I prezesa tej instytucji. 

Czytaj także: Prof. Gersdorf: Trochę opóźniłam "zdobycie" Sądu Najwyższego>>