Zespół opracował w sumie pięć analiz o tematyce "Jak przywrócić państwo prawa". Rekomendacje dotyczą też Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, prokuratury i sądów powszechnych. Autorem opracowania dotyczącego SN jest dr Wojciech Jasiński, adiunkt na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, zajmujący się prawem karnym oraz członek Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego.

 


Po pierwsze .... zmiany w strukturze 

Ekspert podnosi, że analiza obecnej struktury Sądu Najwyższego dokonana z perspektywy charakteru wpływających do tego organu spraw oraz ich liczby wskazuje, że nie ma uzasadnionych merytorycznie argumentów przemawiających za utworzeniem Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a także za nadaniem Izbie Dyscyplinarnej daleko idącej autonomii organizacyjnej. 

Czytaj:
KRS: Niech TSUE jeszcze raz zajmie się pytaniami o nasz status>>

Rzecznik TSUE: Izba Dyscyplinarna SN nie jest niezawisłym sądem >>
Prezydent kontynuuje nabór do Izby Dyscyplinarnej SN ​>>

- Wygenerowane w związku z powyższym rozbieżności w obciążeniu pracą sędziów oraz w ich statusie doprowadzą do nieracjonalnej alokacji środków publicznych - zaznacza ekspert.  Podkreśla równocześnie, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych stanowi konglomerat różnorakich spraw, które w zasadzie niewiele łączy, a liczba stanowisk sędziowskich jest nieproporcjonalna do zakresu jej właściwości, a także do zakresu zadań powierzonych sędziom Izby Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Czytaj w LEX: Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym w praktyce >

- Ponadto główne zadanie nowej izby – rozpoznawanie skarg nadzwyczajnych – ze względu na kształt normatywny tej instytucji okaże się w praktyce wyłącznie drobnym wycinkiem spraw rozstrzyganych w tej izbie. Trudno bowiem oczekiwać, aby w praktyce skarg tych na przestrzeni najbliższych lat były setki - dodaje. I zaznacza, że również liczba spraw wpływających rocznie do tej izby będzie pozostawała w rażącej dysproporcji do liczby spraw rozpoznawanych chociażby w dysponującej zbliżoną liczbą stanowisk sędziowskich Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. 

Czytaj w LEX: Skarga nadzwyczajna w praktyce >

Wątpliwe zadania Izby Dyscyplinarnej

W analizie równie krytycznie oceniana jest Izba Dyscyplinarna. Szczególnie w kontekście jej uprawnień do rozpoznawania spraw z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczących sędziów Sądu Najwyższego oraz z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku. - Charakter tych spraw wyraźnie przemawia za wnioskiem, że uzasadnionym miejscem ich alokacji jest Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, gdzie są rozpoznawane sprawy o charakterze odpowiadającym tym wymienionym w punktach 2. i 3., a orzekający tam sędziowie są merytorycznie najlepiej przygotowani do ich rozstrzygania. Krytycznie należy w omawianym kontekście odnieść się również do ustawowego poddania kognicji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa - czytamy. 

Skarga nadzwyczajna? Przepisy do uchylenia 

W ocenie prawników Fundacji celowe byłoby też uchylenie przepisów o skardze nadzwyczajnej. Jak uzasadniają, kształt normatywny oraz brak systemowego skorelowania z dostępnymi nadzwyczajnymi środkami zaskarżenia sprawiają, że jej istnienie jest wątpliwe "nie tylko z perspektywy racjonalności rozwiązań ustawy o SN, ale także ich zgodności z podstawowymi zasadami porządku prawnego". 

- Ewentualnie można byłoby rozważyć zachowanie instytucji skargi nadzwyczajnej, ale przy radykalnym ograniczeniu jej stosowania do spraw wyjątkowych, jeśli naruszone zostały słuszne interesy jednostek, a korekta orzeczenia nie doprowadzi do pogwałcenia uprawnień innych osób. To ostatnie wymagałoby jednak gruntownego przemyślenia kształtu tej instytucji prawnej i jej modyfikacji (w szczególności przesłanek zastosowania) - uzasadnia Jasiński. 

Czytaj: KRS rusza z wyborem sędziów do SN>>

I dodaje, że w takie sytuacji sprawami, w zależności od charakteru postępowania, w którym wydano orzeczenie zaskarżone skargą, powinna się zajmować właściwa do jej rozpoznania była izba Sądu Najwyższego, rozstrzygająca w sprawach o danym charakterze.

 

Potrzebna zmiana w wyborze I prezesa 

Kolejna propozycja to postulat by zmienić art. 12 par. 1 ustawy o SN. Zgodnie z nim prezydent dokonuje wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego spośród pięciu kandydatów przedstawianych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.

- Rozwiązanie to nie zapewnia w dostatecznym stopniu, że wszyscy kandydaci przedstawieni prezydentowi będą osobami legitymującymi się poparciem sędziów Sądu Najwyższego, świadczącym o autorytecie niezbędnym do kierowania pracami Sądu Najwyższego. Zasadne byłoby ograniczenie liczby kandydatów do optymalnie dwóch, a maksymalnie trzech - wskazano w analizie.

Jak zapisano nieuzasadnione jest też rozwiązanie przewidujące przechodzenie przez sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku w wieku 65 lat (w przypadku kobiet dobrowolnie w wieku 60 lat). - Należałoby powrócić do unormowania przewidzianego w ustawie z 23 listopada 2002 roku o Sądzie Najwyższym, które przewidywało, że sędzia Sądu Najwyższego przechodzi w stan spoczynku w wieku 70 lat - dodano. 

Zobacz procedury w LEX: