Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieke, członkowie Liberties złożyli jednocześnie do władz krajowych wnioski w sprawie swobody dostępu do informacji (FOI) dotyczące nowych technologii nadzoru (aplikacje do śledzenia kontaktów, monitorowanie lokalizacji) wprowadzonych w celu kontrolowania rozprzestrzeniania się koronawirusa. 

Ta inicjatywa – pierwsza tego rodzaju – ma na celu zagwarantowanie, że rządy UE przetwarzają wyłącznie dane osobowe niezbędne do ochrony zdrowia publicznego, w sposób proporcjonalny i zgodny z prawem - wyjaśniono. 

Czytaj: Prof. Grzelak: Koronawirus wprowadza restrykcje, które z nami zostaną>>

Cel nie zawsze uświęca środki 

Orsolya Reich, specjalistka ds. orzecznictwa w Liberties, koordynująca inicjatywę podkreśla, że chociaż nie ulega wątpliwości, iż cel ratowania życia i źródeł utrzymania jest godny pochwały, program masowej inwigilacji jest prawdopodobnie niepotrzebny i zdecydowanie niebezpieczny. 

- Organizacje zajmujące się prawami człowieka muszą upewnić się, że europejskie rządy poważnie podchodzą do odpowiedzialności za przygotowanie oceny skutków, oraz że żaden rząd europejski nie wykorzystuje pandemii jako pretekstu do normalizacji szerszego zastosowania inwazyjnych technologii cyfrowego nadzoru – wskazuje. 

 

Liberties - tłumaczy - że liczy na dostęp do wysokiej jakości informacji wskazujących na wprowadzenie proporcjonalnych środków bezpieczeństwa i należyte uwzględnienie przepisów RODO przy wykorzystywanych technologiach. I zapewnia, że to umocni argument o możliwości podejmowania podczas pandemii działań zgodnych z prawem. 

Czytaj: "Nowa rzeczywistość" bez prawa do prywatności>>

Nieprzestrzeganie RODO - konsekwencje prawne

Liberties rozważy również rozpoczęcie procesu litygacji strategicznej w sprawie państw członkowskich, które nie przestrzegają przepisów RODO i krajowych przepisów dotyczących ochrony danych. 

- Z pomocą sądów organizacja Liberties i jej członkowie ocenią stan ochrony danych i prywatności do czasu zakończenia pandemii i będą mieli szansę powstrzymać zwiększony poziom nadzoru. Mamy nadzieję, że sądy przypomną władzom, że państwa członkowskie Unii Europejskiej opowiadają się za demokracją. Bez publicznych i prywatnych przestrzeni wolnych od nadzoru żadna demokracja nie może się rozwijać - dodała Reich. 

Wśród krajów, które przystąpiły do inicjatywy znalazły się: Włochy, Hiszpania, Chorwacja, Węgry, Bułgaria, Litwa, Szwecja, Słowenia i Polska.