W tym roku lepiej swoje egzaminy zawodowe zdali kandydaci na adwokatów - w sumie pozytywny wynik osiągnęło ok. 84 proc. zdających, a w przypadku kandydatów na radców prawnych - 82 proc. Największe problemy przyszli adwokaci mieli z prawem karnym - aż 116 ocen niedostatecznych, w przypadku zdających egzamin radcowski był to kazus z zakresu prawa gospodarczego - 174 oceny niedostateczne. 

Kontrowersyjne zadania

Tu warto przypomnieć, że tuż po egzaminach pisaliśmy o tym, że może być problem przy ocenie prac. Przedstawiciele komisji informowali o nieścisłościach - w przypadku egzaminu adwokackiego - w kazusie karnym i gospodarczym. Kazus z prawa karnego na egzaminie adwokackim opierał się na dostrzeżeniu, że doszło do zatarcia skazania. Tak przynajmniej wynikało z klucza odpowiedzi.  - Autorom zadania zapewne zależało na postawieniu zarzutu, że skazanie było niewłaściwe, bo sąd nie uwzględnił zatarcia skazania. Była informacja o wykonaniu przez skazanego kary pozbawienia wolności, a zabrakło tej o zapłaceniu świadczenie pieniężnego - co konieczne, by stwierdzić, że doszło do zatarcia skazania. Część zdających poszła tą drogą, inni opierając się na przepisach uznali, że nie jest właściwa, bo skazany nie zapłacił świadczenia. Problem "wyłapał" jeden z członków naszej komisji - mówił nam egzaminator w jednej z większych adwokackich izb. 

Czytaj też: Pojęcie poprawnego rozwiązania zadania z części drugiej do piątej egzaminu radcowskiego II GSK 1037/12 >>

 

Anna Wielgolewska, Małgorzata Młodawska-Piaseczna, Igor Tuleya

Sprawdź  

Podobnie było z prawem gospodarczym. Na forach tegoroczni zdający zastanawiali się, czy realne jest dopuszczenie dwóch rozwiązań - tj. takiego, w którym możliwe byłoby reprezentowanie przez radę nadzorczą albo zarząd. Z klucza wynikało, że należało sporządzić umowę, w której spółkę reprezentowała właśnie rada nadzorcza, bo jeden ze wspólników dającego pożyczkę jest jednocześnie członkiem zarządu biorącego pożyczkę.

Czytaj: Znajomość prawa też może szkodzić, zwłaszcza na egzaminie zawodowym>>

"Gała" i co dalej? 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami trzeba poczekać. Komisje egzaminacyjne podejmują bowiem uchwały o wyniku egzaminu adwokackiego i radcowskiego większością głosów w obecności wszystkich członków komisji egzaminacyjnej. Następnie taka uchwała jest doręczana zdającemu, a jej odpis Ministrowi Sprawiedliwości, Prezesowi Krajowej Rady Radców Prawnych, właściwej radzie okręgowej izby radców prawnych Prezesowi NRA, izbom adwokackim oraz dołączana jest do akt osobowych zdającego. 

Potem Minister Sprawiedliwości publikuje w Biuletynie Informacji Publicznej imiona i nazwiska osób, które uzyskały pozytywny wynik z egzaminów oraz imiona ich rodziców.

Co więcej, z przebiegu egzaminu sporządza się niezwłocznie protokół, który podpisują członkowie komisji egzaminacyjnej uczestniczący w egzaminie,  mogą też zgłaszać uwagi do protokołu. Potem ta dokumentacja trafia do właściwej rady okręgowej i znowu sporządza się protokół. Kopię protokołu z przebiegu egzaminu oraz kopię protokołu z przekazania dokumentacji przekazuje Ministrowi Sprawiedliwości w terminie 7 dni od dnia sporządzenia.

Kiedy już zdający otrzyma uchwałę ma 14 dni na odwołanie się do komisji egzaminacyjnej II stopnia przy Ministrze Sprawiedliwości. W skład takich komisji - dla radców i dla adwokatów wchodzi po 9 członków, w tym po czterech wskazanych przez KRRP i NRA. Warto pamiętać, że odwołanie przysługuje od każdej niezdanej części.   

Kolokwium ustne? Mamy na to sposób! >>

Komisja problemu nie widzi? Ratunek w sądzie  

Warto przy tym pamiętać, że nie jest to droga łatwa. Wygrać przed komisją egzaminacyjną drugiego stopnia w sporze o wynik egzaminu radcowskiego czy adwokackiego jest trudno. Komisja ta może np. poprawić ocenę, gdy dostrzeże pozytywne elementy pracy, które zostały pominięte przez egzaminatorów. Co ważne, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, każda sprawa dotycząca ustalenia wyniku  egzaminu adwokackiego (radcowskiego)  jest sprawą indywidualną w rozumieniu art. 1 ust. 1 k.p.a., co oznacza, że sprawa taka nigdy nie jest rozpatrywana porównawczo, ponieważ uchwała komisji egzaminacyjnej konkretyzuje normy prawa materialnego wyłącznie w odniesieniu do indywidualnie oznaczonego zdającego i w jego wyłącznie sprawie. Jak orzekł NSA w wyroku z z 1 kwietnia 2015 r., sama okoliczność różnicowania ocen wystawionych przez egzaminatorów oraz poszczególne komisje egzaminacyjne, jak również siły przedstawianej przez nich argumentacji, jest rzeczą naturalną, gdyż nie jest możliwe ustalenie idealnych kryteriów ocen. Te naturalne różnice uwzględnił zresztą ustawodawca w art. 36(4) ust. 10 ustawy o radcach prawnych przyjmując stosowny system dokonywania tych ocen (sygn. akt VI SA/Wa 4228/14).

Uchwała komisji odwoławczej jest podejmowana większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy członków komisji odwoławczej. Też może zostać zakwestionowana. Przysługuje od niej skarga do sądu administracyjnego, ponieważ do postępowania przed komisją odwoławczą stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Później sprawą zająć może się Naczelny Sąd Administracyjny.

Sprawdź też: Praktyczna wiedza dla przyszłych notariuszy >>

Jaka jest rola sądów administracyjnych kontrolujących wyniki egzaminów prawniczych? Na to pytanie odpowiedzi udziela orzecznictwo sądowe. Rola ta polega na kontroli "działań organów, co obejmuje ocenę prawidłowości procedury przeprowadzenia egzaminu radcowskiego, w tym sposobu oceniania pracy zdającego, nie zaś merytoryczne odnoszenie się do zagadnień będących przedmiotem zadań egzaminacyjnych. W tym kontekście zadaniem sądu pierwszej instancji nie było więc rozstrzygnięcie merytorycznych problemów związanych z oceną pracy egzaminacyjnej skarżącej, gdyż sąd nie pełni roli "komisji egzaminacyjnej trzeciej instancji", dokonującej kolejnej merytorycznej oceny pracy egzaminacyjnej, a jedynie kontroluje, czy dokonując tej oceny i wydając zaskarżoną decyzję organy administracyjne działały zgodnie z prawem - czytamy w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 lutego 2023 r. w sprawie II GSK 1341/19 (LEX nr 3504570). NSA swoje zapatrywanie przedstawił odwołując się do różnych orzeczeń: w szczególności wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego: z 24 listopada 2021 r., sygn. akt II GSK 411/18; z 15 marca 2022 r., sygn. akt II GSK 1754/18; z 19 marca 2013 r., sygn. akt II GSK 2333/11; z 10 lipca 2012 r., sygn. akt II GSK 195/12).

 

Czarnecki Paweł: Jak się uczyć, żeby zdać? - metody i techniki uczenia się >>

Warto czy nie warto się odwoływać?

- Warto korzystać ze swoich praw, skoro od uchwały o wyniku egzaminu adwokackiego czy radcowskiego zdającemu przysługuje odwołanie do komisji egzaminacyjnej II stopnia przy Ministrze Sprawiedliwości w terminie 14 dni od dnia otrzymania uchwały - wskazuje dr Paweł Czarnecki, nauczyciel akademicki z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, społeczny kurator sądowy i mediator w sprawach karnych.

Odnosząc się do odbierania uchwały, dr Czarnecki radzi jednak by odbierać ją jak najpóźniej. - Im później ją odbierzesz, tym więcej czasu dla Ciebie na napisanie odwołania. Odwołać się zatem jak najbardziej warto. W komisjach zasiadają ludzie, a ludzie popełniają niekiedy błędy, które można przecież skorygować właśnie w postępowaniu odwoławczym. To nie jest tylko intuicja czy też truizm, ale przede wszystkim fakt, że odwołania są uwzględniane. Powiedzmy zatem inaczej, jeśli odbierzesz decyzję negatywną i się nie odwołasz, to twój negatywny wynik się nie zmieni - akcentuje dr Czarnecki.

Przyznaje jednak, że zasady są proste. - Nie chcę, aby zabrzmiało to jako algorytm, ale należy wykonać trzy kroki - podkreśla dr Czarnecki. - Po pierwsze jak najszybciej uzyskaj w sposób mniej lub bardziej oficjalny protokół/opinię/informację - różnie to wygląda w poszczególnych izbach/radach na temat wyniku swojej pracy. Po drugie, na komputerze, na którym pisałeś pracę możesz uzyskać dostęp do wersji pracy, która została oceniona negatywnie. Po trzecie, zapoznaj się już na spokojnie z tekstem zarówno zadania, ale przede wszystkim rozwiązaniem – opisem zagadnień, będących pewnego rodzaju kluczem odpowiedzi. Następnie trzeba dokonać porównania tych trzech kwestii i śmiało pisać odwołanie. Warto poprosić osobę, która specjalizuje się w danej dziedzinie prawa, aby zapoznała się z twoim rozwiązaniem i wyraziła swoją opinię - zaznacza. To też pomoże ocenić czy szanse są małe, czy duże. 

Także adw. dr Aleksandra Kluczewska, prowadząca kancelarię adwokacką w Krakowie i Olkuszu, podkreśla, że warto się odwoływać. - Powiem wprost zawód adwokata w dużej mierze polega na przygotowaniu albo odwołań, albo też badaniu jaka może być argumentacja drugiej strony. Odwołanie od uchwały sprawdza w dobrym stopniu wskazaną umiejętność. Być może nawet odwołanie od uchwały jest znaczenie trudniejsze niż sam egzamin. Wymaga bowiem od takiej osoby wnikliwej analizy stanu faktycznego, bardzo dobrą znajomość orzecznictwa, a także sposobu rozumowania - podkreśla mówi.

WZORY APLIKANCKIE:

 

Za odwołanie - nawet za 8 tys. zł

Istnieją zresztą podmioty, które zajmują się pisaniem takich odwołań. - Z pobieżnie zrobionej kwerendy wynika, że koszt odwołania to od 1200 zł do nawet 8000 złotych. Cena zależy od zakresu, czasu przygotowania odwołania, treści pliku. Firmy stosują przy tym różne sztuczki marketingowe, aby przyciągnąć osoby, które taki egzamin oblały, żeby tylko skorzystały z jej usług. Niekiedy płaci się za wstępną wycenę, innym razem za gotowe odwołanie. Jest popyt na wskazane usługi, pojawia się i podaż – normalna sprawa. Niekiedy osoba, która przystąpiła do egzaminu oblała kilka części, wtedy przysługuje kilka osobnych odwołań, bowiem egzamin jest zdany wówczas, gdy każda część z osobna jest na ocenę pozytywną - dodaje Czarnecki. 

To zresztą też przyczyna, dla której odwołania są popularne. - Jeśli oblejesz jedną część, wówczas za rok zdajesz wszystkie. To sprawia, że osoba, która nie zdała egzaminu z danego obszaru zapłaciłaby każde pieniądze, aby zmienić wynik negatywny. Odwołanie jest właśnie takim sposobem. Podobno dobry prawnik poradzi sobie z odwołaniem, ale nie wszyscy muszą lubić i znać się ze wszystkich dziedzin prawa. Ja kompletnie nie umiem gospodarczego czy prawa administracyjnego, ale odwołanie z karnego, to już prosta sprawa. Szczególnie wówczas, gdy praca nie została właściwie oceniona - wskazuje dr Czarnecki. 

Co w odwołaniu?  

Żeby osiągnąć sukces trzeba zakwestionować prawidłowość klucza odpowiedzi lub zakwestionować prawidłowość oceny dokonanej przez Komisję egzaminacyjną I instancji. 

- Oczywiście najlepiej oba elementy, gdyż wówczas zwiększamy prawdopodobieństwo, że coś zadziała. To tyle i aż tyle – i nic więcej. Kłopot polega jednak na tym, aby zrobić to z głową. Co prawda jeśli odwołanie nie zostanie uwzględnione, to jest możliwość złożenia skargi do sądu administracyjnego (WSA a potem nawet do NSA). Tak naprawdę stosujemy do odwołania, a później do skarg procedurę administracyjną, więc zawsze jest szansa, że odwołanie zostanie uwzględnione. Zatem próbować sił warto, choćby dlatego, aby móc powiedzieć, że zrobiłem wszystko co tylko możliwe, aby po trudnym egzaminie zdobyć togę z ulubionym kolorem żabotu - podsumowuje dr Czarnecki.

Dr Kluczewska dodaje, że przepisy prawa o adwokaturze nie przewidują szczególnych wymogów, zatem odwołanie powinno odpowiadać ogólnym wymogom pisma przewidzianego w procedurze administracyjnej. - Według tych reguł następują zresztą ocena odwołania, także z możliwą do złożenia w przyszłości skargą do WSA i NSA. Celem odwołującego się jest zmiana uchwały komisji egzaminacyjnej I instancji, tak aby komisja odwoławcza wydała ocenę pozytywną. Tym samym dobrze przygotowane odwołanie powinno zawierać szczegółowe wyjaśnienie, dlaczego zgodnie  z przepisami oraz orzecznictwem rozwiązanie przedstawione jest prawidłowe. Odwołanie wymaga wielu pracy, wymyślenia ciekawej koncepcji, która pozwoli uznać, że rozwiązanie przedstawione przez kandydata jest mimo wszystko prawidłowe. Bardzo lubię takie łamigłówki, bowiem pozwala to piszącemu odwołanie pochwalić się wiedzą prawniczą i udowodnić, że powinien zostać przyjęty w grono członków palestry - tłumaczy. 

Jej zdaniem na pewno nie należy powoływać się na motywację zdającego czyli np., że chciałby zostać prawnikiem. Dodaje, że opublikowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości tzw. „klucz” czyli słynny „Opis istotnych zagadnień” nie ma w żadnym zakresie charakteru wiążącego. - Pamiętam, że moje rozwiązanie na egzaminie adwokackim w sposób istotny odbiegało od klucza ministerialnego, a mimo to zdałam egzamin na ocenę wyróżniającą. I tego za każdym razem życzę kandydatom do zawodu adwokackiego czy też do dla tych, którzy ubiegają się o przyjęcie do grona radców prawnych - dodaje dr Kluczewska.

 

Anna Wielgolewska, Małgorzata Młodawska-Piaseczna, Igor Tuleya

Sprawdź