Kongres potrwa od 17 do 19 października. Wezmą w nim udział eksperci z Polski i z zagranicy, specjalizujący się w problematyce transgranicznych sprawach rodzinnych i Konwencji Haskiej. W Polsce od ponad roku obowiązuje 
ustawa o wykonywaniu niektórych czynności organu centralnego w sprawach rodzinnych z zakresu obrotu prawnego na podstawie prawa Unii Europejskiej i umów międzynarodowych weszła w życie 27 sierpnia 2018 r. Główną zmianą jest m.in. to, że sprawy, które wcześniej rozpatrywali głównie sędziowie rejonowi trafiły do przeszkolonych sędziów w 11 sądach okręgowych. Apelacjami zajmuje się wydział przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Wyroki mają zapadać - w poszczególnych instancjach -  z założenia w 6 tygodni, a dziecko do czasu uprawomocnienia ma pozostawać w Polsce. Nowością jest możliwość wniesienia kasacji i przymus adwokacki.  

 

Główny temat - uprowadzenia rodzicielskie

Główne część Kongresu zaplanowana została na 18 października. Odbędzie się wtedy m.in. panel dyskusyjny dotyczący praktycznego zastosowania przepisów Konwencji Haskiej. Zaproszono prelegentów z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Bułgarii, Polski i Włoch.

Panel poprzedzi prezentacja tematu transgranicznych spraw rodzinnych - "Porwanie a wydanie - Konwencja Haska". A dzień rozpocznie debata "Adwokat- Kobieta- Lider".

Czytaj: Transgraniczne sprawy rodzinne - wyroki szybciej, nadal problemy z biegłymi>>

Na 19 października zaplanowano m.in. spotkanie z panelistami. Wśród polskich prelegentów jest adwokat Joanna Parafianowicz, autorka Pokoju Adwokackiego, prawniczka zaangażowana w działalność organizacji pozarządowych i w związku z tym nominowana dwukrotnie w konkursie „Prawnik Pro Bono”, Mariusz Krasoń, prokurator, absolwent Wydziału Prawa I Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, członek Zarządu Stowarzyszenia (niezależnych) Prokuratorów Lex Super Omnia. O prokuratorze było głośno w ostatnim czasie, w związku z decyzją o przeniesieniu go z krakowskiej prokuratury regionalnej do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki. Decyzje podjął prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Protestowali prokuratorzy, prawnicy i sędziowie podnosząc, że ta delegacja to przykład decyzji o charakterze mobbingu i substytutu kary dyscyplinarnej za niezależną postawę. 

W debacie weźmie też udział sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis". 

Czytaj: Uprowadzenia dzieci będą rozpatrywane szybko i przez wyspecjalizowanych sędziów>>

118 spraw, wyrok średnio w 8 tygodni

Z danych resortu sprawiedliwości - które uzyskało Prawo.pl - wynika, że do końca II kwartału 2019 r., do sądów okręgowych - będących sądami tzw. konwencyjnymi - wpłynęło 118 takich spraw. Zakończone zostały z tego 94.  -  Średnio - najwięcej jest takich orzeczeń - na wydanie orzeczenia w I instancji potrzebne było 8 tygodni. Maksymalnie były to 23 tygodnie oczekiwania, minimalnie - tylko 1,5 tygodnia. Natomiast w drugiej instancji była to rozpiętość od 3,5 tygodnia do 8 tygodni - informuje ministerstwo. 

Na koniec drugiego kwartału w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w toku były 24 sprawy.  Resort zapewnia też, że wszyscy sędziowie, którzy orzekają w sprawach haskich, przeszli specjalistyczne szkolenia, organizowane przez Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury. - Uwagi sędziów orzekających w sprawach haskich są brane pod uwagę m.in. podczas przygotowywania planów kolejnych szkoleń - dodaje. 

Problemy niezmienne - m.in. dostęp do biegłych

Sami sędziowie mówią, że istotnych różnic przy rozpoznawaniu takich spraw  (związanych z obrotem zagranicznym i Konwencją Haską dotyczącą cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę) - poza przymusem adwokackim - nie widzą.  I dodają, że  były one zawsze traktowane priorytetowo.  

- Trudnością dla nas nadal jest dostęp do biegłych sądowych i terminowość sporządzania opinii przez opiniodawcze zespoły sądowych specjalistów. Okresy oczekiwania na opinie są dość długie, pomimo że biegli te sprawy traktują również priorytetowo. Mówimy tutaj szczególnie o biegłych psychologach i pedagogach, czasami psychiatrach - wskazuje sędzia Ewa Ważny, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce, z Sądu Okręgowego w Gdańsku. 

Istotny wpływ na  rozpoznanie sprawy - jak dodaje - mają doręczenia w trybie obrotu zagranicznego.  - Ze względu na przymus adwokacki, trudnością  jest również wniosek złożony bez zawodowego pełnomocnika oraz  brak adwokata po stronie uczestnika, co uniemożliwia merytoryczne rozpoznanie sprawy. Na  terminowość rozpoznania spraw wpływają też inne kwestie – choćby związane ze stawiennictwem stron czy tłumaczy na posiedzenia, a także to, kiedy uczestnicy dojadą na rozprawę, bo są to często odległe kraje np. Australia czy USA - mówi sędzia.