Równoważność podpisu elektronicznego z podpisem używanym przez osoby fizyczne w prawie europejskim zapewnia rozporządzenie eIDAS, wdrożone w Polsce w ramach ustawy o usługach zaufania i identyfikacji elektronicznej z dnia 5 września 2016 r. Oznacza to, że podpis elektroniczny wydany w jednym kraju Unii Europejskiej jest ważny we wszystkich innych krajach Wspólnoty. - Naszą decyzję o wyborze podpisu kwalifikowanego powinien determinować także inny istotny aspekt - czy będziemy go potrzebowali wyłącznie dla siebie, czy chcemy podpisywać nim umowy z setkami, czy tysiącami naszych klientów – tak by usprawnić kilku - lub dwustronny proces zawierania umów. Odpowiedź na to pytanie decyduje o wyborze dostawcy rozwiązania. Niewielu umożliwia bowiem podpisywanie umów w jednym kanale online z wieloma osobami - mówi Jack Piekarski, współzałożyciel i VP Sales SIGNIUS S.A.

Czytaj: E-legitymacja adwokatów coraz bliżej - powstaje prototyp >>

 

 

Koszty? Od kilkuset złotych. Zastosowanie? Duże

W Polsce jest do wyboru pięciu kwalifikowanych dostawców usług zaufania. Są to: CenCert, KIR, PWPW, Eurocert oraz Certum. Jednostki te wydają podpisy samodzielnie lub we współpracy z innymi podmiotami, co ma miejsce np. na platformie SIGNIUS Professional, gdzie podpis kwalifikowany wydawany jest zdalnie we współpracy z firmą Eurocert.

Czytaj też: Podpis elektroniczny w zamówieniach publicznych >>>

Zwykle w skład zestawu składającego się na podpis kwalifikowany wchodzą specjalna karta kryptograficzna, na której zapisany jest certyfikat kwalifikowany, czytnik kart, który podłącza się do komputera, oraz oprogramowanie, które należy zainstalować. Cena takiego zestawu zależy od dostawcy, a wpływ na nią będzie miał np. okres przez jaki certyfikat jest ważny - zwykle od roku do trzech lat. Takie zestawy kosztują kilkaset złotych. Do ceny końcowej zazwyczaj należy doliczyć pozostałe koszty np. związane z weryfikacją tożsamości. Sam proces wydawania takiego podpisu wiąże się ponadto z fizyczną obecnością w punkcie i trwa wiele dni.

- Podpis elektroniczny – zwłaszcza kwalifikowany może być w pracy prawnika rozwiązaniem, które z powodzeniem może wykorzystać, zarówno w elektronicznej wymianie dokumentów z sądem, jak i podczas zdalnego reprezentowania swoich klientów, oczywiście po uprzednim udzieleniu pełnomocnictwa. Z pewnością przyspieszy pracę podczas zakładania spółek online w imieniu klienta, podpisywania umów handlowych, czy zawierania umów cywilno-prawnych. Dzięki podpisowi kwalifikowanemu zgodnemu z eIDAS, prawnik może komunikować się z zagranicznymi sądami czy instytucjami rządowymi, a wszystkie pliki podpisane podpisem kwalifikowanym posiadają identyczną moc prawną, jak dokumenty papierowe podpisane odręcznie - dodaje Piekarski.

LINIA ORZECZNICZA: Dopuszczalność wniesienia do sądu administracyjnego pisma procesowego opatrzonego bezpiecznym podpisem elektronicznym >>>

Covid informatyzacje przyspiesza

Eksperci są zgodni, że pandemia COVID-19 przyspiesza informatyzacje w całym wymiarze sprawiedliwości. Samorządy i adwokacki, i radcowski stawiają na nowe technologie.

- Myślę, że także obecna wykładnia i praktyka stosowania przepisów np. odnosząca się do sposobu sporządzania aktów notarialnych – stopniowo będzie wymagała zmiany, unowocześnienia a więc zastosowania nowych technologii. Przytoczę jako przykład konieczność osobistego, fizycznego stawienia się u notariusza w wielu przypadkach – choć jest ona optymalna w zakresie spełnienia gwarancji i funkcji czynności notarialnych – mogłaby na stałe być realizowana z wykorzystaniem systemu teleinformatycznego - wskazuje Jack Piekarski.

I przypomina, że na przyszłość należy uwzględniać rozwiązania tzw. Zielonego Ładu (European Green Deal), ograniczające emisję CO₂, a przez to promujące działania na odległość, bez niepotrzebnego transportu i kosztów z tym związanych. - Uważam, że jest spora szansa na cyfryzację procesów nie tylko w kancelariach, ale także w wielu przedsiębiorstwach, którym zależy zarówno na rozwoju, jak i ochronie środowiska naturalnego - podsumowuje.