Patrycja Rojek-Socha: Pani Dziekan, dlaczego radcy prawnicy zdecydowali się na propozycje podwyższenia kar za bezprawne używanie tytułu radca prawny. Propozycja znalazła się w tzw. małej nowelizacji ustawy o radcach prawnych, która jest w Sejmie. Dlaczego?

Anna Sękowska: Radcy prawni od lat zwracają uwagę na konieczność zwiększenia ochrony klientów przed niskiej jakości usługami prawnymi i postulują zmiany mające na celu walkę z tym zjawiskiem. Wprowadzenie odrębnego typu wykroczenia polegającego na podszywaniu się pod radcę prawnego i podwyższenie kar za nieuprawnione posługiwanie się tytułem „radca prawny” jest jednym z rozwiązań postulowanych przez nasze środowisko. Proponowane zmiany mają na celu zwiększenie odpowiedzialności prawnej, a tym samym stanowcze zniechęcenie osób podszywających się pod radców prawnych do kontynuowania takiego zachowania. Podobne rozwiązania proponują także inne samorządy zawodowe, jak np. doradcy podatkowi.

Czytaj: Trwa walka o rynek usług prawnych: uregulowania kancelarii odszkodowawczych - brak>>

Obowiązujące przepisy nie wystarczą?

Obecnie w kodeksie wykroczeń przewidziano karę za przywłaszczenia tytułu, ale grożąca za to grzywna – wysokości do zaledwie tysiąca złotych – jest zbyt niska, zwłaszcza w porównaniu z potencjalnymi zyskami, jakie może uzyskać osoba podszywająca się pod radcę prawnego. W ocenie samorządu radców prawnych wprowadzenie proponowanych zmian zwiększy pewność, że klienci korzystają z pomocy prawnej świadczonej przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje i są ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej. Natomiast samorządowi radcowskiemu ułatwi ochronę godności zawodu i wizerunku radców prawnych jako grupy.

W tej kwestii bardzo istotne jest również nagłaśnianie istnienia wiarygodnych serwisów pozwalających znaleźć profesjonalną pomoc prawną – takich choćby, jak portal szukajradcy.pl – i odsyłanie do nich potrzebujących. Zapoznanie się z prezentowanymi tam kontami radców prawnych i ich opisami może pomóc osobom poszukującym porady prawnej na określenie, na co powinni zwracać uwagę i o co pytać podczas wyboru prawnika, który miałby zająć się ich sprawą.

 

Nowość
Bestseller
Kodeks etyki radcy prawnego. Komentarz
-30%
Nowość
Bestseller

Włodzimierz Chróścik

Sprawdź  

Cena promocyjna: 174.3 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 174.3 zł


Czy takie sprawy, podszywanie się pod radcę, są częste?

Niestety coraz częstsze. Rewolucja technologiczna i rozwój mediów społecznościowych ułatwia wprowadzanie klientów w błąd. Manipulacja staje się coraz prostsza i w związku z tym dużo łatwiej zetknąć się z takim zjawiskiem. Znaczna część osób potrzebujących pomocy prawnej szuka porad w Internecie, gdzie często trafiają na ogłoszenia kancelarii prawnych oferujących „kompleksowe usługi prawne”, „pomoc w sprawach sądowych” czy „profesjonalną obsługę”. Problem w tym, że nie każda taka kancelaria prowadzona jest przez osoby odpowiednio wykwalifikowane. Co więcej, część z nich działa na granicy prawa, a niektóre je po prostu naruszają. Reklamy podmiotów nieuprawnionych nie są w żaden sposób monitorowane ani sprawdzane przed publikacją, a zgłaszanie przez użytkowników social mediów napotkanych informacji, jako fałszywe, często jest ignorowane lub sama procedura blokowania trwa wystarczająco długo, by oszuści zdążyli dotrzeć do swoich ofiar. To przed tego typu postępowaniem ostrzegają okręgowe izby radców prawnych i Krajowa Rada Radców Prawnych, wskazując zagrożenie ze strony osób podszywających się pod profesjonalistów czy kancelarie prawne. Kolejnym niepokojącym problemem jest np. zjawisko phishingu. Jego ofiarami stają się także radcy prawni – np. w sytuacji, gdy w ich imieniu rozsyłane są fałszywe wiadomości e-mail z żądaniem zapłaty za rzekome usługi prawne, nierzadko od razu z załączoną fałszywą fakturą. Każdy z prawników może się również zetknąć z problemem, gdy jest powoływany jako pełnomocnik wyłudzającego, a często nieraz nawet nieistniejącego, podmiotu.

Jakie to niesie konsekwencje z punktu widzenia klienta, czyli obywatela?

Stres, rozczarowanie i utratę pieniędzy. Idzie za tym również utrata zaufania do zawodu radcy prawnego oraz instytucji państwa, gdyż taki proceder jest obecnie zaledwie wykroczeniem i postępowanie karne w sprawie ukarania sprawców takiego oszustwa jest długotrwałe i często niesatysfakcjonujące dla poszkodowanych. Przy nierzetelnie udzielonej pomocy prawnej klient musi w pierwszej kolejności zgłosić przestępstwo. Dla większości osób już taka wizyta na policji czy w prokuraturze jest czymś nieprzyjemnym. A to dopiero początek. Niestety obecnie obowiązujące przepisy umożliwiają formalnie legalną działalność osób, nieposiadających tytułu zawodowego radcy prawnego, a prowadzących sprawy na zlecenie czy też pozwalają na działalność tzw. kancelarii odszkodowawczych. W przypadku takich osób czy podmiotów często okazuje się – mimo zapewnień z ich strony o profesjonalizmie – że nie posiadają oni ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej i nie mają możliwości reprezentacji przed sądem. To naraża klienta na straty finansowe. Osoba potrzebująca pomocy prawnej czuje się w takich przypadkach bezradna. Często ofiary taki oszustw kierują zawiadomienia do samorządu radców prawnych, jednak takie skargi są nieskuteczne, ponieważ takie podmioty nie podlegają nadzorowi samorządów zawodowych.

Czy chodzi o osoby, które były kiedyś radcami i zostały skreślone z list, czy takie, które nigdy takiego tytułu nie uzyskały?

Częściej dotyczy to osób, które nigdy nie uzyskały tytułu zawodowego radcy prawnego. W skali kraju zdarzyło się jednak również kilka przypadków, kiedy czynności zawodowe radcy prawnego wykonywała osoba, która była kiedyś wpisana na listę radców prawnych.

 

Pani Dziekan, czy w takim razie nie warto wrócić do pomysłu zastrzeżenia określeń "kancelaria, kancelaria prawna" itp.?

Zdecydowanie. Kwestia zastrzeżenia określeń „kancelaria”, „kancelaria prawna” czy „kancelaria radcy prawnego” dla radców prawnych rzeczywiście jest przedmiotem dyskusji od lat. Samorząd radcowski podnosił ten problem niejednokrotnie, wskazując, że brak regulacji wprowadza klientów w błąd i zagraża ochronie ich praw i interesów. Radcy prawni czy notariusze mają wprawdzie obowiązek używać precyzyjnych określeń dla prowadzonych przez siebie podmiotów, takich jak „kancelaria radcy prawnego” czy „kancelaria notarialna”, ale ogólne nazwy, zawierające słowo „kancelaria” nie są prawnie zastrzeżone i mogą być legalnie używane przez osoby bez wykształcenia prawniczego, a nawet bez żadnych kwalifikacji zawodowych.

Obywatele nie do końca mają świadomość różnic między kancelariami np. odszkodowawczymi a kancelaria radców prawnych?

Obywatele często nie do końca rozumieją czym takie podmioty się różnią. Kancelarie odszkodowawcze to najczęściej spółki kapitałowe, które specjalizują się w tzw. „kompleksowej pomocy prawnej”. W rzeczywistości często są de facto pośrednikiem, który przekazuje sprawę do prowadzenia innej osobie – może to być nawet profesjonalista – jeśli sprawa dotyczy postępowania sądowego. Dlatego zawsze przed podpisaniem umowy warto zapytać o imię i nazwisko osoby, która miałaby prowadzić naszą sprawę i sprawdzić, czy widnieje ono w oficjalnej wyszukiwarce radców prawnych (rejestrradcow.pl). Należy także sprawdzić, czy umowa podpisywana jest bezpośrednio z tym radcą, czy jednak ze spółką kapitałową – w tym drugim przypadku mamy pewność, że wybrany przez nas podmiot nie jest „kancelarią prawną” prowadzoną przez profesjonalnych pełnomocników. Przewagą tzw. „kancelarii odszkodowawczych” jest brak konieczności wpłacenia zaliczki czy wynagrodzenia przy zawarciu umowy i „kredytowanie” sprawy przez spółkę w trakcie postępowania. Często oferują one również darmowe porady mające na celu wstępne rozpoznanie sprawy – pamiętajmy jednak, że w rzeczywistości jest to sposób na zdobycie danych i późniejsze oferowanie różnorodnych usług za rzekomo przystępnym wynagrodzeniem. Analiza umów takich spółek najczęściej prowadzi do wniosku, że globalne wynagrodzenie w przypadku sprawy wygranej przez „kancelarię odszkodowawczą”, jest wyższe aniżeli w przypadku wynagrodzenia pobieranego przez radców prawnych.

Tak więc ostrożnie podchodźmy do stwierdzeń, że wynagrodzenie radców jest wyższe aniżeli kancelarii odszkodowawczych. Opłaty określone w umowach z kancelariami odszkodowawczymi częstokroć regulowane są w kilku miejscach umowy, z różnymi tytułami zapłaty i terminami, a w ostatecznym rozrachunku stanowi kilkadziesiąt procent wartości dochodzonego roszczenia. Z tego powodu klienci kancelarii odszkodowawczych na koniec współpracy, kiedy poznają ostateczny koszt usługi, czują się oszukani i wprowadzeni w błąd. W konsekwencji działalność tych firm, zamiast pomagać, niejednokrotnie uderza w osoby najbardziej wymagające wsparcia i szczególnej ochrony. W przypadku radców prawnych wynagrodzenie lub zasady jego ustalenia określone na samym początku współpracy, dlatego dla klienta ostateczne rozliczenie świadczonej usługi nie jest zaskoczeniem.

Czy zastrzeżenie określeń kancelaria pomogłoby też w rozwiązaniu problemu z kancelariami odszkodowawczymi?

To byłby dobry pierwszy krok w kierunku uporządkowania rynku świadczenia pomocy prawnej. Zastrzeżenie określenia „kancelaria” nie rozwiąże wszystkich problemów, ale z pewnością zwiększy bezpieczeństwo obrotu prawnego. Zróżnicowanie nazw podmiotów skłoni klientów do refleksji nad różnicami udzielanej pomocy i podniesie świadomość prawną społeczeństwa. A to właśnie te różnice są kluczowe, gdyż radca prawny daje gwarancję profesjonalizmu i odpowiedzialności zawodowej, zachowania tajemnicy, ale także możliwości dochodzenia odszkodowania w przypadku błędu popełnionego przez pełnomocnika czy też możliwość oceny jego czynności zawodowych przez organy dyscyplinarne samorządu.

Podnoszone jest, że takie zmiany mogłyby uderzyć w konstytucyjną zasadę swobody działalności gospodarczej?

Rzeczywiście swoboda działalności gospodarczej jest zasadą konstytucyjną, ale jej ustawowe ograniczenia – chociaż uznawane za wyjątek – nie są w Polsce rzadkością. W naszym systemie prawnym obowiązuje szereg przepisów regulujących koncesje, zezwolenia na wykonanie określonej działalności gospodarczej (np. sprzedaż wyrobów alkoholowych czy obrót bronią). Podobnie jest z ustawą regulującą zawody zaufania publicznego, którym jest także zawód radcy prawnego. Dla każdego jest oczywiste, że leczyć powinien tylko lekarz, mosty budować inżynier budownictwa, a czynności notarialnych dokonywać notariusz. Jeśli chodzi o rynek usług prawnych już takie oczywiste to dla ustawodawcy nie jest. A przecież każdy z zawodów zaufania publicznego to grupa specjalistów, która osiągnęła tytuł zawodowy, wykazując profesjonalną wiedzę w ważnej dla obywateli dziedzinie życia. Dlatego ustawowe, proporcjonalne uregulowanie rynku świadczenia pomocy prawnej w celu ochrony ważnego interesu publicznego, jakim jest bezpieczeństwo obrotu prawnego oraz ochrona interesów i praw obywateli, nie narusza istoty konstytucyjnej swobody działalności gospodarczej.

W jakim kierunku powinny pójść zmiany?

Należy doprecyzować definicje i kryteria świadczenia pomocy prawnej, określić podmioty uprawnione do jej udzielania i zasady odpowiedzialności. Wszystko to powinno zostać połączone ze zmianami procedur, uproszczeniem formalności, a tym samym zwiększeniem dostępności do pomocy prawnej dla obywateli. I co najważniejsze: wszystkie poprawki powinny być opracowane przez pryzmat całościowego spojrzenie na system pomocy prawnej. Nie można się bowiem oprzeć się wrażeniu, że stosowane od lat „leczenie objawowe” zupełnie się nie sprawdziło, a nawet wprowadziło większy chaos. Możliwości reagowania pod kątem prawnym jest wiele, ale niekoniecznie – jak widać na wielu przykładach – gwarantują one skuteczność.

A może generalnie, tak jak proponują m.in. adwokaci, warto zastrzec, że pomoc prawną mogą w Polsce świadczyć jedynie wykwalifikowani prawnicy?

Taki postulat chroniłby klientów i gwarantował odpowiednie kwalifikacje, wiedzę i etykę zawodową. Absolwentom prawa – mimo że obecnie mogą udzielać niektórych usług prawnych i reprezentować klientów w określonych sprawach – brakuje regulacji, obowiązkowego ubezpieczenia OC i stałego nadzoru, które mają członkowie samorządów zawodowych. Wprowadzenie takiej ustawowej definicji i katalogu czynności zastrzeżonych dla radców prawnych i adwokatów ograniczyłoby działalność podmiotów szukających wyłącznie zysku bez względu na wiedzę i doświadczenie w danej dziedzinie prawa oraz ułatwiłoby obywatelom identyfikację czy ich interesy są należycie zabezpieczone. Czy to rozwiązanie lepsze od tego proponowanego przez samorząd radców prawnych? Pozostawmy decyzję w tej sprawie ustawodawcy, pamiętając, że nie ma recepty idealnej, ale jest zdecydowana potrzeba do podjęcia działań, które uniemożliwią prowadzenie działalności prawnej ze szkodą dla klientów w majestacie prawa. Prawo ma służyć społeczeństwu, a uporządkowany rynek usług prawnych – czytelny dla obywateli – to cel optymalny, także dla prawników i szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości. Jest on możliwy do osiągnięcia jedynie przez ustawodawcę, dlatego od lat apelujemy o zmiany, które w naszej ocenie – praktyków na co dzień wspierających klientów – są konieczne. 

 

Nowość
Bestseller
Kodeks etyki radcy prawnego. Komentarz
-30%
Nowość
Bestseller

Włodzimierz Chróścik

Sprawdź  

Cena promocyjna: 174.3 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 174.3 zł