Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że delegowanie prokuratora, polegające na czasowym powierzeniu określonych czynności w innej jednostce organizacyjnej, jest prawnie dopuszczalne. - Jednak decyzja przełożonych nie może być arbitralna. Musi być podyktowana potrzebami kadrowymi danej jednostki, skorelowanymi ze szczególną koncentracją zadań - dodaje. I wskazuje, że w tym przypadku nie wiadomo, jakie przesłanki stoją za nagłą decyzją Prokuratora Krajowego.

- A media zwracają uwagę, że uprawnienie to zostało wykorzystane w celu represji za podejmowanie działań mających na celu zapewnienie poszanowania zasady legalizmu (art. 7 Konstytucji). To zaś budzi zastrzeżenia z punktu widzenia ochrony konstytucyjnych praw i wolności jednostek oraz interesu publicznego w postaci prawidłowego działania wymiaru sprawiedliwości z poszanowaniem zasad praworządności - dodaje rzecznik.

Czytaj w LEX: Niezależność prokuratora >

 

Decyzja może być traktowana jak szykanowanie

Dodaje, że taka decyzja Prokuratora Krajowego może być i jest postrzegana jako metoda szykanowania i chęć wywoływania „efektu mrożącego” wobec innych prokuratorów, sprzeciwiających się naruszaniu ich niezależności.

W związku z okolicznościami, w jakich podjęto decyzję o delegowaniu prokuratora a zwłaszcza - jak wskazuje RPO - w związku z wydawaniem poleceń służbowych nakazujących prokuratorom, aby ścigali uczestników protestów związanych z wyrokiem TK, prosi  prokuratora krajowego o podanie podstawy prawnej takich poleceń, z uwzględnieniem norm prawa konstytucyjnego oraz prawa Unii Europejskiej.

Czytaj: Delegacjoza trawi prokuraturę>>

Przepisy obszerne, ale ....

O problemie delegowania prokuratorów głośno było latem 2019 r., po przeniesieniu prokuratora Mariusza Krasonia z krakowskiej prokuratury regionalnej do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki. Łączono to z jego działalnością w obronie niezależności prokuratury. Krasoń był jednym z inicjatorów uchwały upominającej się o niezależność prokuratorów, przyjętej w maju 2019 r. przez Zgromadzenie Prokuratorów Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Skrytykowano w niej to, co dzieje się w prokuraturze - choćby - jak napisano - ograniczenie niezależności prokuratorów, zarówno w wymiarze ustawowym, jak i faktycznym, odnoszącym się do sposobu sprawowania funkcji nadzorczych poprzez wpływanie na ich decyzje procesowe, z pominięciem obowiązującej drogi służbowej. 

Czytaj w LEX: Zasady odpowiedzialności służbowej za zwrócenie uwagi >

Przypomnijmy delegacje prokuratorów reguluje art. 106 Ustawy o prokuraturze. Zgodnie z nim, m.in. Prokurator Generalny lub Prokurator Krajowy może delegować prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej do innej jednostki organizacyjnej prokuratury, przy czym delegacja na okres dłuższy niż 6 miesięcy w ciągu roku może nastąpić tylko za zgodą prokuratora. I dalej  - w uzasadnionych przypadkach, z uwagi na potrzeby kadrowe powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, Prokurator Generalny lub Prokurator Krajowy może delegować prokuratora bez jego zgody na okres 12 miesięcy w ciągu roku, ale do prokuratury mającej siedzibę w miejscowości, w której zamieszkuje delegowany lub do prokuratury w miejscowości, w której znajduje się prokuratura będąca miejscem zatrudnienia delegowanego.

- Jak się czyta ustawę o prokuraturze, to o delegowaniu jest osiem stron przepisów. Można mieć wrażenie, że to jest strategia dywizji powietrzno - desantowej, a nie stabilnego urzędu. A przecież praca prokuratora to praca prawnika - wymaga skupienia i stabilności. W biegu można złapać zadyszkę, ale nic mądrego się nie wymyśli - mówił wówczas w rozmowie z Prawo.pl prokurator Krzysztof Parchimowicz, ówczesny prezes Lex Super Omnia. I przypominał, że za kadencji Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta uznano, że liczba delegacji w prokuraturze jest nieracjonalna. Powstało wówczas określenie "delegacjoza" - choroba delegacyjna, nadmiar delegacji - która nadal trawi prokuraturę - wskazywał. 

Czytaj w LEX:  Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora >

Zarówno Parchimowicz, jak i inni prokuratorzy, podnosili że zdarzają się przypadki rażącego nadużywania tych przepisów - prokuratorzy delegowani są na drugi koniec kraju lub na okres dłuższy, niż pozwala na to regulacja.  To efekt dowolnej interpretacji przepisów.