Przedstawiciele partii rządzącej zapowiadają, że jeśli wygrają wybory parlamentarne, to będą dokonywać zmian w sądownictwie. Proponuje się m.in. zniesienie immunitetu sędziowskiego i prokuratorskiego. Jakie korzyści i jakie zagrożenia wynikają z tego rodzaju programu odpowiedział prof. Leszek Balcerowicz 15 września br. na spotkaniu z mieszkańcami Podkowy Leśnej.

Czytaj: PiS: Dalsze zmiany w sądownictwie, sędziowie i prokuratorzy bez immunitetu>>

- Nie ma żadnej trwałej demokracji w kraju, w którym wymiar sprawiedliwości, tj. policja, prokuratura, służby specjalne, sądy są w rękach jednej grupy rządzącej - odpowiedział prof. Balcerowicz. - Chodzi o trwałość demokracji - dodał i zapewnił, że zapowiadane zmiany w sądownictwie tej trwałości nie gwarantują.

Prof. Balcerowicz podkreślił, że gdy wymiar sprawiedliwości jest przejęty przez partię rządzącą to najpierw ogranicza się prawa do demonstracji zwłaszcza przed wyborami. Potem nawet, gdy demonstracja jest legalna, to władza demonstrujących zatrzymuje, a następnie prokuratorzy podlegli władzy oskarżają, a sędziowie pozbawieni niezawisłości - skazują. Tak dzieje się w Rosji. Chodzi o gigantyczną stawkę - zaznacza profesor.

- Mnie bardziej oburza próba zamachu na wymiar sprawiedliwości niż to co się dzieje z gospodarką - oświadczył twórca transformacji ustrojowej. - To co się dzieje w wymiarze sprawiedliwości, to jest w złym sensie tego słowa - terapia szokowa. Zaczęło się od Trybunału Konstytucyjnego, który został przejęty w bezczelny sposób, potem "zreformowano" prokuraturę, której szkodliwa rola jest niedoceniana,  bo nawet jeśli po 10 latach sąd uniewinni człowieka niesłusznie skazanego, to ma 10 lat wyjęte z życiorysu - wyliczał profesor.

Wreszcie organy, które mają wybierać sędziów muszą być niezależne - dodał.

 


-