Z raportu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) przy Biurze RPO za 2018 r., wynika że nadal policja nie zapewnia zatrzymanym dostępu do obrońcy, brak jest też badań lekarskich wszystkich zatrzymanych, zdarzają się pobicia lub znieważanie podczas przesłuchań i zbyt często stosowane są kajdanki. Przedstawiciele RPO opisali też przypadek, który sami ujawnili podczas wizytacji w komendzie rejonowej w Rykach.  Przez funkcjonariuszy pobity został 70-letni mężczyzna. Rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka, w rozmowie z Prawo.pl podkreśla, że raport jest policji znany. I zapewnia, że w formacji nie ma przyzwolenia na jakiekolwiek nadużycia związane z wykonywaniem czynności, czy to na nieludzkie bądź poniżające traktowanie, czy też na stosowanie tortur.

Czytaj:  Wymuszanie zeznań, pobicia - policja wciąż bywa brutalna>>
 

Patrycja Rojek-Socha: Z najnowszego raportu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur wynika, że do nieprawidłowości dochodzi nadal głównie na komendach i komisariatach policji. Po sprawie Igora Stachowiaka nic się nie zmieniło? 

Hanna Machińska: Nasze wizytacje, skargi, które do nas napływają potwierdzają, że nadal właśnie funkcjonariusze policji czują się bezkarni, stosują przemoc. Moim zdaniem, sytuacja się nie poprawia, bo nie ma wystarczająco szczelnych zabezpieczeń. Czyli np. nadal iluzoryczny jest dostęp do prawnika od samego początku - od momentu zatrzymania. I oczywiście na ogół listy prawników na komendach są, ale nie korzysta się z nich, policjanci niechętnie o nich informują, a zatrzymani często nie mają dostatecznej świadomości prawnej. 

Czytaj w LEX: Uprawnienia policji oraz gwarancje osoby poddanej czynnościom na podstawie art. 15d – ustawy o Policji >

A taka informacja, że można skorzystać z prawnika powinna być jasno przekazana... 

Oczywiście. To wynika choćby z obowiązującej unijnej dyrektywy o dostępie do pomocy prawnej z urzędu. Prawnik musi być obecny przy przesłuchaniu, bo to zapobiega nieprawidłowościom, ale istotne jest by był już od chwili zatrzymania. To zapobiegałoby takim sytuacjom, jak choćby pokazówka po zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o zabójstwo dziewczynki w Mrowinach. 

 


Policjanci twierdzą, że działali zgodnie z przepisami...

To ja się pytam policji, czy naprawdę, jeśli do mieszkania wpada grupa uzbrojonych funkcjonariuszy, nie są w stanie zastosować wobec zatrzymanego takich środków, które byłyby adekwatne i nie naruszałyby obowiązujących przepisów i nie łamały jego praw? Bo przypomnijmy, zgodnie z prawem mają być proporcjonalne i jak najmniej dolegliwe. W przypadku Mrowin - moim zdaniem - chodziło o to, żeby pokazać: mamy do czynienia z mordercą, a z mordercami postępujemy w określony sposób. W tym przypadku były to kajdanki zespolone, wleczenie po ziemi, w samej bieliźnie. I kolejne pytanie - bo takie pojawiły się nagrania - czy jeśli prokurator przesłuchuje zatrzymanego ...  w bieliźnie, nie dochodzi do naruszenia autorytetu państwa? Zastrzegam, my nie bronimy tej osoby, jeśli popełniła morderstwo musi za nie odpowiedzieć. Ale RPO jest rzecznikiem wszystkich obywateli, jego zadaniem jest ochrona ich praw i wskazywanie nieprawidłowości. 

Czytaj w LEX: Przeglądanie zawartości bagaży i sprawdzanie ładunków - art. 15e ustawy o Policji >

W odbiorze społecznym ten człowiek ma to, na co zasłużył ....

Właśnie, a przecież on ma prawo do sprawiedliwego osądzenia, prawo do obrony. A tymczasem to dokonuje się już w momencie zatrzymania. Bo wszystkie nieprawidłowości na tym etapie, lincz społeczny, poniżające traktowanie, wszystko to wpływa na sposób oceny sytuacji przez sąd. Może gdyby policjanci czytali Konstytucję, zdawaliby sobie sprawę, że zakazane są nie tylko tortury, ale i poniżające traktowanie i powstrzymywaliby się przed takim zachowaniem. 

Czytaj w LEX: Działanie w granicach uprawnień służbowych w odniesieniu do kontratypu z art. 144a ustawy o Policji >

Przykładów na nieprawidłowości jest więcej?

Oczywiście. Choć w pierwszej kolejności chce powiedzieć, że nie wszyscy policjanci się ich dopuszczają. Gros z nich to ludzie respektujący prawo, świetni fachowcy. Ale te czarne owce, te pojedyncze przypadki kładą się cieniem na całą formację. Kolejny przykład - mężczyzna zatrzymany przez policjantów z Włocławka. Miał odbyć karę dwóch lat więzienia. Był przewożony do zakładu karnego. Tuż przed wejściem - zmarł. Widzieliśmy zdjęcia. Został zmasakrowany. Miał wybite zęby. Nie wiadomo jak do tego doszło, sekcja zwłok została przeprowadzona nieprawidłowo. Policja zapewnia, że nieprawidłowości nie było, a zgon nastąpił z przyczyn od niej niezależnych. Sprawę wyjaśnia obecnie prokurator. 

Czytaj: 
KMPT: Na komendach policji nadal naruszane prawa człowieka>>

Ekspert policyjny: Podejrzany skuty zgodnie z przepisami, ale publikacja nagrania niedopuszczalna>>
 

W raporcie wymieniony jest też przypadek z komendy w Rykach. 

Odkryty podczas naszej wizytacji. Zapytaliśmy, czy jest przesłuchiwana jakaś osoba, powiedziano nam, że tak ale kontakt z nią jest trudny. Oczywiście sprawdziliśmy. Mężczyzna miał zdewastować grób policjanta. Został ciężko pobity, właśnie na komendzie. 

Czytaj w LEX: Zarządzanie zasobami ludzkimi w służbach mundurowych - Policja >

Skala zjawiska jest duża? 

To się wymyka statystyce. Dowiadujemy się o tym przypadkiem, z mediów, lub - najrzadziej - gdy ktoś się do nas zgłasza. A zazwyczaj poszkodowani nic z tym nie robią, bo są przekonani, że wszystkie instytucje zawiodły i zostawiły ich samym z sobą.  Kolejna sprawa - wykryta przypadkowo. Dwóch młodych mężczyzn siedziało na ławce i piło ... jak się później okazało wodę. Policjanci chcieli ich wylegitymować. Wobec jednego z nich użyto przy tym przemocy, zupełnie nieadekwatnej do sytuacji. Wszystko zarejestrował monitoring. Dlatego naszym zdaniem tak istotne znaczenie mają policyjne kamerki. Nie rozwiążą wszystkich sytuacji, ale są podstawą do tego by zabezpieczyć i osoby wobec których podejmowane są interwencje i samych policjantów - przed bezpodstawnymi oskarżeniami. 

Zobacz procedurę w LEX: Złożenie zażalenia na zatrzymanie >

Sprawa Stachowiaka nie była punktem zwrotnym? 

W mojej ocenie nadal jest ciemna liczba, wiele bezimiennych ofiar. Nadal też, nawet jeśli te sprawy trafią do sądu, nie są kwalifikowane tak jak powinny. Do tej pory mieliśmy zresztą tylko jeden wyrok, w którym sędzia odważnie, powołując się na Konwencję o przeciwdziałaniu torturom powiedział, że do tortur doszło. To głośna sprawa obywatela Francji, którego policjanci torturowali paralizatorem. I tu jest kolejny problem. Sądy tak do tego nie podchodzą, bo w Kodeksie karnym nie ma wprost zapisanego przestępstwa tortur. Zresztą sankcje, które nawet w sytuacji skazania są stosowane, nie są wysokie. A zalecenia organizacji międzynarodowych są takie, że tortury, poniżające traktowanie powinny być zagrożone karami od sześciu lat pozbawienia wolności. Sprawa Igora Stachowiaka powinna być dramatycznym punktem zwrotnym dla wszystkich.

Czytaj:  Polacy akceptują wymuszanie zeznań przez tortury>>
 

Tymczasem interwencja RPO w sprawie zatrzymanego w Mrowinach, skończyła się krytyką, że broni zabójców...

Nie przypominam sobie czegoś takiego w historii urzędu RPO. Doszło do linczu na Rzeczniku za to, że stanął w obronie praw człowieka. To jest obraz niszczenia państwa i to już wywołało falę oburzenia w Europie. Chciałabym też zapytać, dlaczego w toku nowelizacji - zresztą nagannej pod każdym względem - Kodeksu karnego nie włączono do niego przepisu dotyczącego tortur. Mamy opinie instytucji międzynarodowych, że przestępstwo tortur powinno się znaleźć w polskich przepisach, że nie może to być opisywane jako przekroczenie uprawnień funkcjonariusza. Bo czym jest to przekroczenie uprawnień? Możemy tylko apelować do sędziów, by w takich sprawach wykazywali się odwagą i stosowali wprost konwencje międzynarodowe.

Z czego wynikają przypadki brutalności policji? 

Z bardzo złego przygotowania policjantów i to w zakresie szkoleń i już samej rekrutacji. Bo samo sito rekrutacyjne powinno być takie, że wychwytuje osoby ze skłonnością do agresji, psychopatyczne...

Też się zdarzają? 

Ależ oczywiście. Zresztą kolejny przykład... Jak ocenić policjanta, który po służbie, widząc zatrzymanych przez innych funkcjonariuszy obywateli Wielkiej Brytanii, włącza się tylko po to, by pobić jednego z nich, już skutego kajdankami. To zresztą kolejny szerszy temat. Kajdanki są zdecydowanie nadużywane. Choć rozumiemy, że są w pewnych sytuacjach konieczne. Ale co do zasady stosuje się je praktycznie zawsze i często w sposób nieadekwatny do zagrożeń. Byłam ostatnio świadkiem takiej sytuacji w jednym ze szpitalnych oddziałów ratunkowych. Przywieziono skutą kajdankami dziewczynę. Była spokojna, ale skuta do tyłu. Było bardzo gorąco więc w tej sytuacji nie mogła się nawet napić. Policjanci zapytani dlaczego, burknęli jedynie: bo tak ma być. Kilka godzin później inni funkcjonariusze przywieźli mężczyznę. Też skutego, ale z przodu. Sposób traktowania był zupełnie inny. Choćby w takim zakresie, że dostał od razu wodę do picia i mógł ją wypić.  Ja mam nadzieję , że i komendant główny policji i nowa minister zrobią wszystko, by zmienić obraz policji i, by te czarne owce opuściły jej szeregi. 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Rozpytanie osoby przed przesłuchaniem a swoboda wypowiedzi >
 

Pewnym rozwiązaniem, byłyby obowiązkowe badania? 

Absolutnie, i to zarówno policjantów jak i zatrzymywanych. Po pierwsze, kompleksowe badania powinny przejść wszystkie osoby przyjmowane do takich formacji. Podobnie musi być z zatrzymanymi. Szczególnie w sytuacjach, gdy mają obrażenia. To musi być drobiazgowo udokumentowane. I przecież to forma ochrony samych policjantów, przed bezpodstawnymi oskarżeniami. Może się zdarzyć zatrzymany po bójce, ale musi do udokumentować lekarz. To abecadło postępowania z zatrzymanymi.  Kolejna kwestia transport osób zatrzymanych...

 

Też są nieprawidłowości? 

Tak. Te samochody są często kompletnie nieprzystosowane do takiej funkcji.  Przewożone nimi osoby skuwane są kajdankami zespolonymi. Nie są przypięte pasami, bo ich nie ma. Co jest ogromnym zagrożeniem w czasie np. hamowania. Często są to też auta - nie tylko bez klimatyzacji, ale niewentylowane... O tych problemach mówimy w ostatnim Raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich z działalności w Polsce Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w 2018 r.