Raport dotyczy nie tylko policji. Eksperci oceniali sposób traktowania osób znajdujących się również w  policyjnych izbach dziecka, młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i zakładach poprawczych, ośrodkach strzeżonych dla cudzoziemców, domach pomocy społecznej, placówkach całodobowej opieki, szpitalach psychiatrycznych, zakładach opiekuńczo–leczniczych, jednostkach penitencjarnych, izbach wytrzeźwień i izbach zatrzymań żandarmerii wojskowej. 

Nadal problem z dostępem do prawnika

Z raportu wynika, że jednym z głównych problemów jeśli chodzi o zatrzymanych doprowadzanych do jednostek policji, jest brak dostępu do prawnika. Zgodnie z art. 245 kodeksu postępowania karnego, zatrzymanemu na jego żądanie należy niezwłocznie umożliwić nawiązanie kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym, a także bezpośrednią z nim rozmowę. Obowiązuje też już dyrektywa o dostępie do pomocy prawnej, dająca prawo zatrzymanemu - jak mówią prawnicy - do obrony z urzędu. Polska nie implementowała jej zapisów, bo rząd stoi na stanowisku, że polskie przepisy są w tym zakresie wystarczające. 

Zobacz procedurę w LEX: Zatrzymanie osoby podejrzanej przez Policję >

Tymczasem - jak podkreślają eksperci z KMPT - podczas wizytacji w 2018 r., w komisariatach oraz cześci wizytowanych policyjnych pomieszczeń dla osób zatrzymanych (PdOZ), nie było list adwokatów lub radców prawnych, uprawnionych do pełnienia roli obrońcy, którą mogłaby się posłużyć osoba zatrzymana lub przesłuchiwana.  

Z kolei nawet jeśli miała prawnika, policja nie zapewniała poufności rozmowy z nim. - W niektórych komisariatach zasadą jest nadzorowanie przez funkcjonariusza policji kontaktu osoby zatrzymanej z obrońcą. Wynika to z braku oddzielnych pomieszczeń do takich spotkań, czynności z udziałem przesłuchiwanego odbywają się najczęściej w pokojach służbowych policjantów, a także z postawy samych funkcjonariuszy - wskazano w opracowaniu. 

Zobacz procedurę w LEX: Wykonywanie uprawnień przez osobę zatrzymaną >

Zaznaczono, że nadzorowanie kontaktów pozbawia zatrzymanego możliwości swobodnej rozmowy z prawnikiem, a to "osłabia prewencyjny charakter dostępu do obrońcy". 

Czytaj: Ekspert policyjny: Podejrzany skuty zgodnie z przepisami, ale publikacja nagrania niedopuszczalna>>
 

Nie każdy zatrzymany  jest badany 

Kolejny problem to brak badań lekarskich wszystkich zatrzymanych. W Polsce - jak przypominają eksperci RPO - nadal nie ma obowiązku poddania badaniu lekarskiemu każdego zatrzymanego. O tym, kto musi być obowiązkowo zbadany mówi rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych. Prowadzi to do tego, że policjanci przewożą na badania lekarskie tylko te osoby, których rzeczywiście muszą być w myśl przepisów zbadane, a nie te które by tego potrzebowały. 

Czytaj: RPO w ogniu krytyki, bo upomniał się o prawa podejrzanego>>
 

- Tymczasem obowiązkowym badaniom lekarskim powinny być poddawane wszystkie osoby zatrzymane - podkreśla KMPT. W raporcie przypomniano, że także organizacje międzynarodowe podnoszą, że niezależne badanie lekarskie i właściwe dokumentowanie urazów stwierdzonych podczas badania jest "podstawową gwarancją prewencji tortur". 

Czytaj w LEX: Badania oskarżonego i osoby podejrzanej >

- Takie badanie chroni też samych funkcjonariuszy przed fałszywymi zarzutami, że obrażenia powstały podczas pobytu zatrzymanych pod nadzorem Policji. Z kolei świadomość ujawnienia ewentualnych śladów przemocy i ich udokumentowania może zadziałać odstraszająco na osoby rozważające możliwość jej użycia - dodają. 

Nie ma też nadal wymogu zapewnienia osobom doprowadzonym do PdOZ, będących pod wpływem alkoholu lub narkotyków, stałej opieki medycznej - jest tylko obowiązek poddania badaniu lekarskim osób zatrzymanych doprowadzanych do PdOZ w celu wytrzeźwienia. 

Czytaj w LEX: Uprawnienia i obowiązki podejrzanego w związku z wydaniem postanowienia o przedstawieniu zarzutów >

- W związku z tym brak jest wykwalifikowanej osoby, która czuwałaby nad stanem zdrowia osób umieszczonych w celu wytrzeźwienia oraz tych, które zatrzymane zostały w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa i znajdują się dodatkowo w stanie odurzenia. Odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo spoczywa więc na barkach funkcjonariuszy, którzy mogą jedynie udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej i wezwać pogotowie ratunkowe licząc, że interwencja nastąpi szybko i będzie skuteczna - zaznaczono w raporcie. 

Przypadki poniżania, bicia 

Nadal zdarzają się przypadki bicia, czy znieważania osób przesłuchiwanych. W raporcie przedstawione są przykłady takich sytuacji. Jedną z  nich członkowie zespołu KMPT wykryli podczas wizytacji w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych (PdOZ) Komendy Powiatowej Policji w Rykach. Poinformował ich o tym sam zatrzymany, pokazując ślady pobicia. Jako sprawcę wskazał I zastępcę komendanta, który ekspertom tłumaczył swoje zachowanie tym, że zatrzymany „to nie jest człowiek”, ponieważ człowiek nie dopuściłby się czynów, które są mu zarzucane - chodził o bezczeszczenie grobu zmarłego policjanta. 

Czytaj:  Prawnicy i sądy  Polacy akceptują wymuszanie zeznań przez tortury>>
 

Kolejną kwestią, na którą zwrócili uwagę przedstawiciele RPO, było stosowanie w niektórych jednostkach policji kontroli osobistej - w celu wykrycia niebezpiecznych narzędzi - połączonej z rozebraniem zatrzymanego do naga i koniecznością wykonania  przez przysiadu. Przeprowadzano to w monitorowanym pomieszczeniu.
  


- W jednym przypadku kontrola osobista była stosowana rutynowo wobec wszystkich osób zatrzymanych. W pomieszczeniu do jej realizacji brak było dywanu, na którym w momencie kontroli mógłby stanąć zatrzymany, co zminimalizowałoby dyskomfort spowodowany samą czynnością - dodano w opracowaniu.  

Rutynowe stosowanie kajdanek 

Niepokój KMPT - jak podkreślono - budzi też praktyka profilaktycznego stosowania kajdanek przez funkcjonariuszy podczas czynności służbowych. Chodzi o przesłuchania, ale też rozpytania, doprowadzenia i konwoje.  - Stwarza to ryzyko złego traktowania i budzi wątpliwości w odniesieniu do zasady proporcjonalności wyrażonej w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej - podkreślają eksperci. 

Przypominają, że kajdanki nie powinny być  stosowane profilaktycznie, wobec wszystkich osób zatrzymanych, a tylko wtedy, gdy wyraźnie uzasadnia to ocena ryzyka w indywidualnym przypadku. Kajdanki nie powinny być przy tym zbyt ciasno zapięte, "bo może to powodować poważne konsekwencje zdrowotne i należy je stosować tylko tak długo, jak jest to absolutnie niezbędne".  

Szkolenia niezbędne

W ocenie ekspertów funkcjonariusze wizytowanych jednostek potrzebują merytorycznego wparcia w postaci szkoleń, ponieważ - jak podnoszą - odpowiednio dobrani i wyszkoleni policjanci są w stanie prawidłowo wykonywać swoje obowiązki, bez uciekania się do przemocy i respektować minimalne gwarancje prewencji tortur, które przysługują osobom pozbawionym wolności. 

- KMPT rekomenduje, by do programów szkoleń policyjnych włączyć zagadnienia związane z: ochroną praw człowieka i prewencją tortur, zapobieganiem i minimalizowaniem użycia przemocy w chwili zatrzymania, komunikacją interpersonalną, taktyką i technikami przesłuchań, sposobami radzenia sobie ze stresem, przeciwdziałaniem wypaleniu zawodowemu, Protokołem stambulskim i udzielaniem pierwszej pomocy - zaznaczono w dokumencie.

 

 

 


"