Zespół opracował w sumie pięć analiz o tematyce "Jak przywrócić państwo prawa". Rekomendacje dotyczą też Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, prokuratury i sądów powszechnych. Autorem propozycji dotyczących KRS jest  jej były członek Łukasz Bojarski, pracownik Department of Private Law, Faculty of Law, University of Oslo oraz prezes Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRIS.

Dyskusja nad koniecznością zmian w Radzie trwa jednak od dawna i była jednym z głównych tematów czerwcowego II Kongresu Prawników Polskich. Przedstawiono wówczas propozycje społecznej komisji kodyfikacyjnej dotyczące sądownictwa. Jedną z nich było odebranie nadzoru na sądami ministrowi sprawiedliwości i przekazania go zreformowanej KRS. 

 

POLECAMY

Po pierwsze skład Rady

W ocenie Bojarskiego, powinny się zmienić zasady wyboru członków Rady.  Przypomina on, że jeśli chodzi o skład KRS Konstytucja nie pozostawia dużego pola manewru. Warto jednak poddać pod dyskusję kwestię reprezentacji członków KRS z urzędu - pisze. Przypomina, że chodzi tu o pierwszego prezesa SN, prezesa NSA, ministra sprawiedliwości. 

- Osobiście jestem zdania, iż interpretowanie tego przepisu Konstytucji w ten sposób, że w posiedzeniu KRS może wziąć udział tylko pierwszy prezes SN czy prezes NSA, czy też osobiście minister, nie znajduje uzasadnienia. Co prawda orzekał już w tej sprawie Trybunał Konstytucyjny, który stwierdził, że zastępca jednej z tych osób nie może mieć prawa głosu i prawa wyrażania stanowiska, ale wyrok został wydany w innym stanie prawnym, gdy ustawa pozwalała na to, aby w posiedzeniu brali udział upoważnieni przedstawiciele, którzy mogli wyrażać stanowisko w każdej sprawie, jednak nie mogli uczestniczyć w głosowaniu - zaznacza. 

Czytaj: Prawnicy: Rezygnacja z nadzoru ministra szansą na reformę sądownictwa>>

Jego zdaniem zasadne byłoby co najmniej dopuszczenie – na drodze zmian w ustawie o KRS – do udziału w imieniu wspomnianych trzech osób ich zastępców/zastępczynie.

- Czym innym jest zagadnienie, czy takie osoby miałyby prawo głosu, czy nie – wydaje się, że z punktu widzenia art. 187 Konstytucji jest wątpliwe, aby np. wiceminister sprawiedliwości mógł mieć prawo głosu w KRS. Przy założeniu, że ustawodawca konstytucyjny działa racjonalnie, trudno się zgodzić, że członkami KRS są osoby, którym ich równoległe zadania nie pozwalają na to, aby angażowały się w wykonywanie obowiązków członka KRS (chodzi o realne wykonywanie mandatu członka, o poświęcenie temu odpowiedniej ilości czasu, a nie tylko o symboliczny udział przy okazji uroczystości). Od wielu lat posiedzenia KRS zajmują tydzień lub więcej tygodni w miesiącu. Żaden minister nie mógł sobie nigdy pozwolić na tygodniową nieobecność w ministerstwie i oderwanie się na tak długo od prac w rządzie. Podobnie z prezesami SN i NSA – pisze autor opracowania. I dodaje, że w takiej sytuacji trudno mówić o tym by cel ustrojodawcy był realizowany. 

Sędziowie rejonowi z istotną reprezentacją

W ocenie eksperta istotne jest też uwzględnienie postulatu środowisk sędziowskich - zgłaszany m.in. przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, dotyczący określenia liczby członków-sędziów pochodzących z sądów różnych instancji. - Wśród sędziów rejonowych są osoby z dużym doświadczeniem, bo przecież nie decyduje o nim tylko instancja, w jakiej się orzeka. Dodatkowo uważam, że wybór sędziów powinien uwzględniać także aspekt terytorialny. Dotychczasowe doświadczenie było takie, że wśród członków KRS brakowało sędziów z niektórych apelacji - uzasadniania. 

Jego propozycja różni się jednak od propozycji Iustitii (8 sędziów rejonowych, 2 okręgowych i 1 apelacyjny). Według eksperta do KRS powinni wchodzić: sędzia Sądu Najwyższego (wybierany przez Zgromadzenie Ogólne SN), sędzia NSA (wybierany przez ZO NSA), sędzia WSA (wybierany przez zebranie przedstawicieli WSA), sędzia sądu wojskowego (wybierany przez zebranie przedstawicieli sędziów wojskowych), orz 11 sędziów z 11 apelacji. 

Co sędziowie mieliby być wybierani przez zgromadzenie apelacji w następujących proporcjach: 3 sędziów apelacyjnych, 4 z sądów okręgowych i 4 z rejonowych. 

Istotny czynnik społeczny

W ocenie Bojarskiego, można też rozważać poszerzenie procedury wyboru członków-sędziów o udział przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, takich jak reprezentanci zawodów prawniczych, środowisk akademickich, organizacji obywatelskich (którzy mieliby np. prawo zgłaszania czy opiniowania kandydatów).  - Warto taką możliwość przedyskutować, byłby to bowiem wyraz otwarcia na postulaty obywateli oraz sposób na zwiększenie ich zaufania do sądów i sędziów - nadmienia. 

Dodaje, że wybór do KRS 4 posłów i 2 senatorów pozostałby w gestii Sejmu i Senatu. - Wydaje mi się jednak, że można próbować wpłynąć na parlament, aby wybierał osoby przygotowane do tej roli. Chodzi mi głównie o prawdziwe zainteresowanie kandydatów problematyką wymiaru sprawiedliwości oraz o uświadomienie zarówno kandydatom, jak i wybierającym ich osobom skali obciążeń związanych z pełnieniem funkcji w KRS. Zdarzało się bowiem, że niektórzy parlamentarzyści byli członkami KRS formalnie, jednak nie brali udziału w jej pracach - dodaje.

Czytaj: 
Prawnicy chcą zmian w postępowaniu administracyjnym>>

MS i samorządy za kolejnymi zachętami do mediacji>>
Sędzia Markiewicz: Bronimy niezależności sądów, chcemy prawdziwych zmian>>

Rozwiązaniem - w ocenie eksperta - mogłoby być też wprowadzenie wymogu obecności podczas obrad Rady - np. nieusprawiedliwiona absencja w ponad 20 proc. posiedzeń KRS w skali roku skutkowałaby wygaszeniem członkostwa w Radzie i koniecznością powołania przez parlament kolejnej osoby ze swego grona). 

Większa rola KRS

A analizy wynika, że w Krajowej Radzie Sądownictwa istnieje również potrzeba rozszerzenia spojrzenia interdyscyplinarnego na wymiar sprawiedliwości, wzmocnienia podejścia strategicznego, prowadzenia stałych badań empirycznych -  "pełnienia funkcji swego rodzaju think tanku". 

- Rada jest naturalnym organem służącym do organizowania dyskusji i dialogu władz, ale także innych interesariuszy. Powinna znacznie częściej niż dotąd organizować debaty i spotkania oraz regularnie zapraszać na posiedzenia przedstawicieli innych instytucji, świata nauki, społeczeństwa obywatelskiego. Powinna zbierać informacje zwrotne na temat działania wymiaru sprawiedliwości i planować odpowiednie strategie - dodaje Łukasz Bojarski. 

-BANNER-]