Temat wraca jak bumerang i ma zarówno zwolenników, jak i dużo przeciwników. W tej ostatniej grupie jest m.in. część adwokatów i radców, a argumenty są zawsze te same - np. brak wystarczającego doświadczenia.

O dopuszczenie asesorów do orzekania w sprawach rodzinnych tym razem postuluje Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych RP, wskazując że sprawne ich załatwianie wymaga dodatkowych etatów. - W wydziałach rodzinnych są wieloletnie wakaty na stanowiskach sędziów i sekretarzy sądowych. Brak jest obecnie możliwości powoływania asesorów do orzekania w tych wydziałach. Konkursy na stanowiska sędziowskie wydłużają się. Praktycznie nie ma referendarzy, a referaty sędziów sięgają nawet 600-800 spraw - mówi z Prawo.pl sędzia Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce.  

Czytaj: Czarne chmury nad asesorami, na burzy wokół neoKRS mogą stracić wszystko >>

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >>>

Lepszy chętny do pracy asesor, niż przeniesiony wbrew woli sędzia

Przypomnijmy, zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych asesorzy w sądach rejonowych wykonują zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości, z wyłączeniem:

  • stosowania tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym wobec zatrzymanego przekazanego do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania;
  • rozpoznawania zażaleń na postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub dochodzenia, na postanowienia o umorzeniu śledztwa lub dochodzenia i na postanowienia o umorzeniu dochodzenia i wpisaniu sprawy do rejestru przestępstw;
  • rozstrzygania spraw, o których mowa w art. 12 par.1 pkt 3, czyli rodzinny i dotyczących nieletnich (do spraw z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, spraw dotyczących demoralizacji i czynów karalnych nieletnich, leczenia osób uzależnionych od alkoholu oraz od środków odurzających i psychotropowych oraz spraw należących do sądu opiekuńczego na podstawie odrębnych ustaw).

 

 

Prezes Ewa Ważny podkreśla, że asesorzy to osoby posiadające aktualną wiedzę praktyczną i teoretyczną. - Mają za sobą praktyki w wydziałach rodzinnych, gdzie zapoznają się z tematyką spraw rodzinnych i nieletnich, uczestniczą w rozprawach, sporządzają projekty orzeczeń i uzasadnień. Bardzo często są bardzo zainteresowani tematyką rodzinną, niestety obecnie są kierowani do innych wydziałów. Ja sama od zawsze chciałam pracować w wydziale rodzinnym i zaczynałam pracę jako asesor, bardzo szybko wdrożyłam się do pracy, podobnie jak koleżanki i koledzy - wskazuje.

Czytaj w LEX: Wskaźniki przydziału spraw >>>

Czytaj w LEX: Katalog kar oraz zasady ich wymiaru w postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów i asesorów sądowych oraz sędziów w stanie spoczynku >>>

I dodaje, że lepszym orzecznikiem jest asesor zainteresowany tematyką rodzinną niż sędzia z wieloletnim stażem, przeniesiony wbrew swojej woli z wydziału karnego lub wydziału pracy. - Obecnie konkursy na stanowiska w wydziałach rodzinnych wygrywają asystenci sędziów, referendarze czy zawodowi pełnomocnicy, którzy nie mają żadnego doświadczenia w sprawach rodzinnych. Dlatego nie ma obecnie uzasadnienia pogląd, że asesorzy to osoby bez doświadczenia. Asesorzy to osoby często powyżej 30 roku życia, mają swoje rodziny i dzieci - podsumowuje sędzia.

Czytaj w LEX: Ustrojowe gwarancje niezawisłości asesora sądu powszechnego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości >>>

Czytaj: Wydziały rodzinne nad przepaścią - braki kadrowe, wypalenie zawodowe sędziów>>

Pełnomocnicy podzieleni  

Aleksandra Ejsmont, adwokat specjalizująca się w sprawach rodzinnych (Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandra Ejsmont) podkreśla, że analizując, to czy asesorzy mogliby orzekać w wydziałach rodzinnych trzeba zastanowić się nad tym, w jakich sprawach. - Myślę, że asesor mógłby zajmować się sprawami prostymi, nie wymagającymi dużego doświadczenia. Np. jeśli strony są zainteresowane ugodą, pracowały nad nią wcześniej i chodzi o jej zatwierdzenie. W takiej sytuacji, kiedy jedynie chodzi o weryfikację zgodności ugody z przepisami byłoby to możliwe. Natomiast dla mnie niepokojące byłoby to, że asesor ma rozstrzygać w skomplikowanej, wielowątkowej sprawie dotyczącej np. kontaktów z dzieckiem, czy miejsca zamieszkania dziecka. I nie chodzi oczywiście o znajomość przepisów, bo nie wątpię, że asesorzy ją mają. Natomiast kluczowe jest doświadczenie i umiejętność pracy ze stronami. W takim przypadku takie zaawansowanie powinno być znaczenie wyższe - dodaje.

Czytaj w LEX: Bojańczyk Antoni - O uprawnieniach asesorów sądowych do wykonywania procesowych czynności sędziego de lege ferenda >>>

Czytaj w LEX: Gardziel Monika Katarzyna - Prawo dziecka do wyrażania własnych poglądów >>>

Wskazuje, że jej zdaniem kluczowe byłoby wskazanie zakresu spraw w jakich mieliby orzekać asesorzy. - Powtarzam, nie jestem sobie w stanie wyobrazić, by asesor mógł orzekać w bardzo złożonych sprawach. Z drugiej strony być może warto szukać innych rozwiązań. Rozumiem, że chodzi o uzupełnianie braków kadrowych, ale może w takim razie warto by wspomóc sędziów np. asystentami czy sekretarzami, tak by mogli się skupiać na orzekaniu - dodaje.

Nieco inaczej patrzy na to Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny w Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM, autorka książek z zakresu prawa rodzinnego, m.in. „Alimenty – jak dochodzić, jak się bronić? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2021) oraz „Rozwód czy separacja? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2020). - Kiedyś doświadczenie trzeba zdobyć, nikt się z nim nie rodzi, dlatego moim zdaniem nie ma co obawiać się tego, że asesor będzie rozpatrywał sprawy rodzinne. Tym bardziej, że taki asesor nie jest pozostawiony sam sobie, w wydziale są inni doświadczeni sędziowie, pewne rzeczy omawiają, konsultują między sobą. To jest normalne. To nie jest tak, że asesor będzie polegał tylko i wyłącznie na swoim doświadczeniu. Dlatego nie obawiałabym się tego. Przecież tak samo jest z sędzią, który trafia do wydziału rodzinnego, a wcześniej orzekał w innym. Musi nabyć doświadczenie – niezależnie czy ma 28 czy 35 lat, musi je zdobyć – mówi.

 

Dodaje, że w jej ocenie nie powinno być katalogu spraw, którymi asesor może się zajmować. - Nie wyłączałabym jakichś kategorii. Na pewno jestem przeciwna temu, żeby rozwody trafiały do sądów rejonowych, i w mojej ocenie to jest ta kategoria spraw, którymi nie powinni zajmować się asesorzy. Do tego trzeba mieć doświadczenie, które przychodzi z wiekiem. Natomiast jeśli chodzi o inne sprawy rodzinne, nie mam obaw. Co więcej zdecydowanie ważna jest specjalizacja, szkolenia, rozwijanie umiejętności miękkich, umiejętności wysłuchiwania małoletniego, bo to wymaga nie tylko sędziowskiego, a i psychologicznego podejścia. Edukacja w tym zakresie jest podstawą – zaznacza.