Chodzi o zmiany w Regulaminie doskonalenia zawodowego adwokatów. Projekt uchwały, przygotowany przez Przemysława Rosatiego, prezesa NRA, skierowany został na najbliższe wrześniowe posiedzenie plenarne Rady. Jeśli uchwała zostanie przyjęta obowiązek uzyskiwanie punktów zostanie zniesiony. To z kolei wiąże się z tym, że - jak mówi serwisowi Rosati - punkty za 2023 r. nie będą już wymagane. Przypomnijmy, że obecnie adwokat powinien uzyskać w danym roku kalendarzowym co najmniej 12 takich punktów.  

Podstawowa zmiana to odejście od obowiązku gromadzenia przez adwokatów punktów za realizację obowiązku doskonalenia zawodowego, przy czym - co należy - podkreślić, sam obowiązek doskonalenia zawodowego pozostaje. Natomiast samorząd będzie koncentrował się na wspieraniu adwokatów w jego realizacji, w promowaniu wiedzy i dostarczaniu wysokiej jakości szkoleń - tak aby adwokaci konsekwentnie i stale podnosili swojej kompetencje zawodowe, a jednocześnie ze strony samorządu otrzymali oczekiwane i dedykowane dla nich szkolenia specjalistyczne. - zaznacza prezes Rosati.

Czytaj: Zegar tyka - adwokaci i radcy mają coraz mniej czasu na zdobycie punktów szkoleniowych>>

Szkolić się trzeba, ale nie za 12 punktów 

Obowiązek doskonalenia zawodowego adwokatów być weryfikowany w czasie czynności przeprowadzanych przy wizytacjach kancelarii adwokackich. - Wizytacje realizowana przez rady adwokackie są stałym elementem wykonywania praktyki adwokackiej oraz nadzoru samorządu nad sposobem prowadzenia przez adwokata tej praktyki. Taki miękki instrument, jest proporcjonalny i wystarczający do zweryfikowania czy obowiązek doskonalenia zawodowego został spełniony. Podkreślam sam obowiązek zostaje, nie będzie jedynie wymogów zbierania punktów. To czy adwokat szkoli się, pogłębia wiedzę, będzie sprawdzane przez wizytatora- zaznacza Rosati. 

Czytaj w LEX: Analiza opłacalności sprawy/rentowności kancelarii >

Prezes zaznacza równocześnie, że to adwokat będzie decydował - biorąc pod uwagę swoją praktykę i sprawy, którymi się zajmuje - w jaki sposób spełni obowiązek doskonalenia zawodowego. - Jeśli weźmie udział w szkoleniach będzie uzyskiwał zaświadczenie i w ten sposób będzie mógł wykazać to przed wizytatorem. Jeśli nie wykaże spełnienia obowiązku doskonalenia to wizytator odnotuje to w wynikach wizytacji. Tylko tyle.- mówi.

I dodaje, że nie będzie też np. określana liczba szkoleń, jakie należy ukończyć. - Samorząd musi w tym zakresie ufać adwokatom. Adwokaci powinni być traktowani w sposób poważny. Jeśli obowiązek doskonalenia jest utrzymywany to oznacza przecież, że każdy kto chce w sposób bezpieczny i pewny wykonywać zawód powinien mieć świadomość, że musi się szkolić. To oczywiste - zaznacza.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Jak założyć własną kancelarię prawną krok po kroku >

Mówi o tym także Grzegorz Kopeć, przewodniczący Komisji Doskonalenia Zawodowego przy NRA. - Zaświadczenia nadal będą wydawane. Dokumenty mogą być także potrzebne adwokatom do potwierdzenia umiejętności i zdobytej wiedzy. Z uwagi na specyfikę procedur, zdobycie części spraw wymaga np. uczestnictwa w przetargu, a wtedy trzeba wykazać się określonymi referencjami, zaświadczeniami - mówi.  Ocenia, że pion wizytacji jest także przygotowany do tego, by wizytacje rozszerzyć o rozpytanie, sprawdzenie czy dany adwokat zrealizował obowiązek doskonalenia zawodowego. - Myślę, że to będzie wystarczające, jeśli w nowej regulacji nałożylibyśmy taki obowiązek na wizytatorów, taka procedura będzie wystarczająca. Koncepcja oparta jest na zasadzie: ufam i sprawdzam – uważa.

Przewodniczący dodaje, że jeśli w trakcie wizytacji adwokat nie będzie mógł wykazać się jakimkolwiek doskonaleniem zawodowym, to na pewno będzie to odnotowane w protokole i w zaleceniach powizytacyjnych. - Jeśli sytuacja z biernością adwokata w ramach szkoleń będzie się powtarzać, będziemy mogli mówić o umyślności- taka teza jest również zawarta w obowiązującym regulaminie. W mojej ocenie takie zachowanie mogłoby być podstawą do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego - zaznacza. 

Zobacz w LEX: Marketing prawniczy a zasady etyki zawodu >

 

Problem był nawet z weryfikacją 

Adwokaci wskazują, że kierunek jest dobry, bo sama weryfikacja czy ktoś zabrał potrzebne punkty, czy nie, do łatwych nie należała.

Mecenas Kopeć przypomina, że podmiotem rozliczającym adwokatów z uzyskanych punktów jest dziekan, to on wprowadza w izbie określone reguły weryfikowania czy w danym roku kalendarzowym adwokat zdobył 12 punktów szkoleniowych. Brak ich uzyskania - zgodnie z obecnym regulaminem - i w przypadku stwierdzenia umyślnego naruszenia tego obowiązku, może skutkować wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

- Jeżeli takie przypadki miałyby miejsce, ORA na podstawie tego samego regulaminu, powinny zawiadamiać Naczelną Radę Adwokacką. Ale nic mi nie wiadomo aby jakikolwiek członek izby nie dopełnił tego obowiązku szkoleniowego i dziekan był zmuszony skierować sprawę do pionu dyscyplinarnego. Weryfikacja przy tak ogromnej liczbie adwokatów jest trudna, a więc należy zastanowić się czy konieczne jest sprawdzanie zdobycia tych punktów - wskazuje przewodniczący Komisji.

Jak  z kolei podkreśla prezes Rosati,  adwokat musi sobie zdawać sprawę z tego, że jeśli nie będzie doskonalić swoich umiejętności, przy zmieniającej się rzeczywistości i zmieniających się przepisach, to będzie mu  coraz trudniej wykonywać zawód, ale też narazi się na ryzyko popełnienia błędu, a co za tym idzie - na odpowiedzialność dyscyplinarną i majątkową. -  Każdy adwokat, który traktuje poważnie wykonywanie zawodu powinien mieć świadomość, że musi podnosić swoje kwalifikację poprzez doskonalenie zawodowe - podkreśla. 

Zobacz w LEX: Omówienie wyroku TSUE w sprawie C-395/21 dot. wynagrodzenia adwokata po usunięciu z umowy o obsługę prawną niedozwolonych postanowień >

 

Środowisko adwokackie raczej będzie na "tak" 

Z rozmów prowadzonych z adwokatami wynika, że są raczej za likwidacją obowiązku uzyskiwania punktów szkoleniowych - pod warunkiem, że zmiany nie zwiększą biurokracji. - Uważam, że w dzisiejszych czasach sam rynek wymusza na nas konieczność podnoszenia kwalifikacji, wobec czego punkty szkoleniowe, w aspekcie mobilizującym, nic nie wnoszą. Jeśli nie będziemy podnosić swoich kwalifikacji, to po prostu klienci będą to widzieli - poprzez nasze nieprzygotowanie, brak wiedzy o zmianach w przepisach itp. Także sama sala sądowa zweryfikuje czy jesteśmy na bieżąco, czy też nie - mówi Anna Kątnik-Mania, adwokatka (Kancelaria Adwokacka Adwokat Anna Kątnik-Mania). Dlatego - w jej ocenie - nie ma potrzeby wymagać od adwokatów jakichkolwiek punktów szkoleniowych. - W dzisiejszych czasach adwokat nie ma innej możliwości, jak tylko cały czas się szkolić, podnosić kompetencje i to z powodu zarówno klientów, których ma i których chce pozyskać, jak i w obliczu dużej konkurencji na rynku - podsumowuje. 

Zobacz w LEX: Zarządzanie cenami dla prawników – wstęp do ustalania i analizy cen >

W podobnym tonie wypowiada się Joanna Parafianowicz, adwokatka (Kancelaria Adwokacka Adwokat Joanna Parafianowicz). - Jestem przeciwna jakimkolwiek formom wyciągania konsekwencji dyscyplinarnych w razie np. niepoinformowania o wykonaniu obowiązku szkolenia. Wydaje mi się, że rozwiązanie polegające na tym, że to podczas wizytacji byłoby to w jakiś sposób weryfikowane będzie absolutnie wystarczające, przy czym za satysfakcjonujące uznałabym oświadczenie o wzięciu udziału w szkoleniu lub konferencji, w miejsce okazania zaświadczenia organizatora. Przyznam, że osobiście nie znam żadnej osoby, która by poniosła konsekwencje za brak punktów szkoleniowych - mówi.

W jej ocenie weryfikacja nie przebiega obecnie zbyt dobrze. - Czego ja sama jestem przykładem. Szkolę, publikuję, ale nikt nie zwraca się do mnie z żądaniem uzupełnienia dokumentacji. Wydaje mi się też, że wszelkie formy przymusu nie idą w parze z ideą naszego zawodu, a w interesie samych adwokatów jest to, by się doszkalać i to systematycznie o nadrzędnej wartości jaką jest dobro ich klienta nie wspominając - podkreśla. 

Czytaj w LEX: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >