Wiceminister finansów, zastępca szefa Krajowej Administracji Skarbowej Tomasz Słaboszowski przyznał, że stan związany z epidemią może wiązać się z większą aktywnością przestępców zajmujących się wyłudzaniem VAT-u. Zapowiedział też uruchomienie ok. 10 tysięcy zdalnych stanowisk pracy dla pracowników KAS.

Rozliczenia z KAS na razie bez większych zmian

Wiceszef KAS pytany był, czy w związku z epidemią administracja skarbowa widzi zmiany w regulowaniu należności przez podatników, opóźnienia, niższe wpływy, wzrost zaległości.

- Zasadniczych zmian nie ma. Jesteśmy po marcu, który był pierwszym miesiącem życia z koronawirusem. Rozliczenia odbywają się w tej chwili bez większych zakłóceń, bo podatki rozliczane w marcu dotyczyły lutego - powiedział i zwrócił uwagę na wpływające do KAS tzw. wnioski ulgowe, czyli o umorzenie podatków, odroczenie płatności, rozłożenie na raty itp. Do KAS trafiło już ich ok. 14 tys., większość w drugiej połowie marca.

Czytaj też: Skarbówka chce zarobić na koronawirusie >

Od 1 kwietnia nowe rozwiązania z tarczy antykryzysowej

Liczba wniosków ulgowych stale rośnie, zwłaszcza po uruchomieniu możliwości składania ich online. Jak powiedział wiceminister, ich załatwianie ruszyło 1 kwietnia br., kiedy weszła w życie specustawa umożliwiająca nienaliczanie opłaty prolongacyjnej. Pobiera się nią od każdego odroczonego terminu płatności podatku lub rozłożenia go na razy, bądź odroczenia terminu spłaty zaległości podatkowej lub rozłożenia jej na raty.

Czytaj w LEX: Tarcza antykryzysowa – zasady i ocena rozwiązań dla przedsiębiorców >

- Dziś, wydając decyzję ulgową ta opłata nie zostanie naliczona. Zwlekaliśmy z wydawaniem tych decyzji czekając na korzystniejsze dla podatników przepisy - powiedział. Wiceminister zapewnił, że dopóki wnioski nie zostaną rozpoznane, nie będzie uruchamiana egzekucja podatków. Dodał, że rozpatrując wnioski, pracownicy biorą pod uwagę obecną sytuację i w znacznie większym stopniu niż zwykle zakładają dobrą wiarę podatników.

Czytaj w LEX: Koronawirus w biurze rachunkowym - jak zapewnić sprawną obsługę klientów? >

Czy epidemia zwiększy aktywność przestępców zajmujących się wyłudzaniem VAT-u?

Wiceminister pytany był też, czy nie ma obaw, iż wskutek epidemii będzie narastać niechęć do regulowania danin publicznych. - Może tak być, ale wierzę w polskie społeczeństwo. Przeszliśmy ogromną ewolucję, jeśli chodzi o płacenie podatków, dziś jest to coraz częściej postrzegane, jako powód do dumy. Nie przypuszczam, by nastąpił znaczny odpływ w czarną, czy szarą strefę - powiedział przedstawiciel MF. Przyznał, że stan związany z epidemią może wiązać się z większą aktywnością przestępców zajmujących się wyłudzaniem VAT-u. - Jesteśmy tego zagrożenia świadomi i pomimo ogromnej woli przyspieszania zwrotów VAT-u dla uczciwych podatników, którzy stanowią przytłaczającą większość, musimy wnikliwie badać wszystkie wnioski - powiedział.

Zobacz procedurę w LEX: Nieuwzględnianie przy obliczaniu zaliczki na podatek dochodowy tzw. złych długów w związku z pandemią koronawirusa >

Zaznaczył, że najczęściej chodzi o analizę danych z poziomu urzędu, natomiast konieczność kontaktu w formie online, lub osobistego są wyjątkowe. - Dziś, gdy istnieje ryzyko obniżenia wpływów podatkowych w związku z epidemią, oddawanie nienależnego VAT-u byłoby niedopuszczalne - podkreślił. Dodał, że na razie nie widać, aby było więcej niezasadnych wniosków o zwroty VAT niż wcześniej. Średni czas zwrotu VAT deklaracji złożonych za luty wynosi około 13 dni.

Zobacz procedurę w LEX: Możliwość rozliczenia straty za 2020 r. z dochodem za 2019 r. >

Mimo epidemii, KAS pracuje

- Ogromna praca czeka urzędy skarbowe, do których kierowane są wnioski ulgowe, ich przyrost jest znaczny - poinformował. Niewielkie odciążenie administracji może się wiązać z odroczeniem do końca maja br. rozliczenia CIT-ów i PIT-ów za zeszły rok, czy coraz bardziej popularną usługą Twój e-PIT.

Wiceminister zapewnił, że w szeregach KAS nie widać braków kadrowych związanych np. z objęciem funkcjonariuszy kwarantannami, czy z korzystaniem z opieki nad dziećmi. - Staramy się tak organizować prace, aby funkcjonowała zamienność - powiedział. Wyjaśnił, że były incydentalne przypadki zamknięcia urzędów po tym, jak stwierdzono zakażenie pracownika, ale po dezynfekcji do pracy wchodziła kadra rezerwowa, która nie pracowała razem z zakażonym.

Czytaj w LEX:  Koronawirus a podatki  >

- Jednocześnie jesteśmy bliscy uruchomienia około 10 tysięcy zdalnych stanowisk pracy, aby pracownicy KAS pozostając w domach mogli bezpiecznie dla podatników przetwarzać dane. Stan epidemii to dla nas także wyzwanie - możemy przyspieszyć pewne procesy zaplanowane wcześniej, aby przejść na system rozliczeń bardziej elektronicznych. Takie plany były, ale w momencie, kiedy jest gorąca potrzeba okazuje się, że ich wdrożenie można przyspieszyć - tłumaczył wiceszef KAS.

Zapytany, czy w związku z epidemią obniżki wynagrodzeń, bądź zwolnienia, dotkną także KAS, odpowiedział: Na dzisiaj takiej decyzji nie ma.