Sprawa dotyczy spółki prowadzącej stację benzynową. Pracownica, która pełniła funkcję kierowniczki stacji, wystawiała faktury na rzecz podmiotów, które nie były faktycznymi nabywcami towarów. Faktury były wystawiane na podstawie paragonów z kas fiskalnych wystawionych na tej stacji. Fikcyjni nabywcy posługiwali się tymi fakturami, by odliczyć VAT

Po wykryciu procederu organy podatkowe uznały, że były to puste faktury i należy zastosować do nich art. 108 ustawy o VAT. Spółka powinna zapłacić podatek VAT wynikający z takich faktur, ponieważ nie dochowała należytej staranności w nadzorze nad pracownikami.

Dotychczas organy skarbowe oraz sądy administracyjne uznawały, że w takiej sytuacji zawsze odpowiada pracodawca. Kiedy jednak sprawa trafiła przed NSA, sąd skierował pytanie do Trybunał Sprawiedliwości UE, czy podatnik może być obciążony odpowiedzialnością za czyny swojego pracownika.

Rzecznik TSUE po stronie pracodawcy

W czwartek w przed TSUE odbyło się ogłoszenie opinii rzecznika generalnego Juliane Kokott. Zgodnie z opinią, pozorny wystawca faktury na fikcyjne transakcje tylko wtedy jest zobowiązany do zapłaty wykazanego na niej podatku, gdy:

  1. adresatowi faktury nie można już odmówić odliczenia podatku,
  2. to jemu należy przypisać wystawienie faktury przez osobę trzecią na podstawie szczególnej odpowiedzialności (w szczególności związku) i 
  3. nie działał w dobrej wierze.

Dobra wiara może przy tym zostać wykluczona tylko przy własnej winie pozornego wystawcy. Ta wina może w przypadku podatnika także przejawiać się w zawinionym nieprawidłowym wyborze pracowników lub nadzorze nad nimi.

Rzecznik wyjaśnia też, że dobra wiara jest wykluczona, jeśli pracodawca wiedział o działaniach swojego pracownika i nie interweniował, mimo że mógł. W takim przypadku świadomie przyjął działania pracownika za własne. Należy go wówczas uznać za wyłącznego wystawcę faktur z uwagi na świadomie tolerowany przez niego pozór, jaki stwarzają fikcyjne faktury. Jednak z taką sytuacją nie mamy czynienia w tej sprawie.

Zgodnie z opinią, w kontekście art. 203 dyrektywy VAT oznacza to, że spółkę należy uznać za działającą w dobrej wierze, pod warunkiem że nie można jej zarzucić żadnej jej własnej winy. O tym, czy w tej sprawie występuje wina w nadzorze, może zadecydować wyłącznie sąd odsyłający. Jest to jednak inne kryterium niż to wypracowane w orzecznictwie Trybunału, które dotyczy odmowy odliczenia podatku lub zwolnienia podatkowego w „oszukańczych” łańcuchach transakcji. W szczególności to, czy i w jaki sposób podatnik współpracował z organem podatkowym przy ustalaniu rozmiarów przestępczości zorganizowanej (szkoda została wyrządzona przede wszystkim przez nabywców fikcyjnych faktur), może być brane pod uwagę jako przejaw dobrej wiary.

Precedensowa sprawa

- Sprawa ma znaczenie precedensowe. Stawia pytanie o granice odpowiedzialności i praw podstawowych zainteresowanych przedsiębiorstw. Ma też istotne znaczenie dla praktyki stosowania art. 108 ustawy, nie tylko gdy dotyczy to odpowiedzialności pracodawcy. Rzecznik podkreśla, że ten szczególny system nie służy do generowania dodatkowych wpływów dla skarbu państwa. Za szczelność systemu w pierwszym rzędzie odpowiada administracja skarbowa. Rozwiązanie z art. 108 ma charakter wyjątkowy i uszczelniający system – tylko, gdy nie ma innej drogi do wyeliminowania utraty wpływów - mówi adwokat Bartosz Przeciechowski, który prowadzi tę sprawę wraz z doradcą podatkowym Iwoną Skrok.

Przypomnijmy, że opinia rzecznika generalnego nie jest wiążąca dla TSUE, często jednak jest uwzględniana w wydawanych orzeczeniach.

 

Sprawdź również książkę: VAT. Komentarz 2023 >>