Zmiany w ustawie o finansach publicznych dotyczą konstrukcji stabilizującej reguły wydatkowej. Ustawa zakłada zastąpienie wskaźnika średniookresowego celu inflacyjnego określonego przez Radę Polityki Pieniężnej średniorocznym wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych. Nowelizacja przewiduje również wprowadzenie korekty ex post prognoz inflacji, mającej na celu dostosowanie kwoty wydatków do rzeczywistej wielkości wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI). W konsekwencji w uzasadnieniu do ustawy budżetowej będą zamieszczane prognozy dotyczące średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na rok budżetowy oraz trzy kolejne lata, a także przewidywane wykonanie roku bieżącego. W latach deflacji wskaźnik CPI będzie przyjmowany w wartości 1,000. Ustawa zakłada nadto rozszerzenie zakresu podmiotowego SRW o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także modyfikację sposobu ujmowania w SRW przepływów strumieni pieniężnych pomiędzy wybranymi podmiotami. Zmodyfikowane przepisy dotyczące konstrukcji SRW będą miały zastosowanie po raz pierwszy do projektu ustawy budżetowej na rok 2023. W przypadku zmiany ustawy budżetowej na rok 2022 zastosowanie znajdą przepisy dotychczasowe oraz dodany przepis dotyczący przepływów finansowych.

 

Co mówi nowelizacja

W formule stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) wyróżnia się część realną i nominalną. Część realna to ośmioletnia średnia realnej dynamiki PKB. Część nominalna odnosi się co inflacji. Najpierw był to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (dalej CPI), a od 2015 roku jest to ) średniookresowy cel inflacyjny określony na rok n-1 przez Radę Polityki Pieniężnej. Jednak z uwagi na bezprecedensowe szoki o charakterze globalnym i w efekcie utrzymującą się wysoką dynamiką cen powstały znaczące rozbieżności między tymi wskaźnikami, co mimo prognozowanego spadku inflacji może nie mieć charakteru krótkookresowego. Dlatego zgodnie z ustawą przy wyliczaniu wartości wydatków budżetu wskaźnik celu inflacyjnego RPP ma zostać zastąpiony prognozowanym średniorocznym wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych. Prognozy inflacji mają być później korygowane o rzeczywiste odczyty wskaźnika CPI.  

Ustawa rozszerza też katalog jednostek i organów objętych stabilizującą regułą wydatkową (SRW) o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Wiceminister Patkowski tłumaczył, że w sytuacji wysokiej inflacji pozostawienie wskaźnika celu inflacyjnego RPP do obliczania wydatków doprowadziłoby do konieczności osiągnięcia nadwyżki budżetowej w 2023 r. - Proponujemy, by zmienić ten wskaźnik na cel planowanej inflacji w każdym poszczególnym roku budżetowym. W przypadku, gdyby inflacja była niedoszacowana lub przeszacowana, wtedy będzie możliwość korekty inflacji o rzeczywisty odczyt - wyjaśnił wiceminister finansów.

 


Jak wytłumaczył wiceminister finansów Sebastian Skuza, jest to kontynuacja stanu, który obowiązuje w tym roku. Doprecyzował, że chodzi o wydatki majątkowe poza wydatkami na zakup akcji, objęcie udziałów i wpłat na państwowe fundusze celowe. - Z jednej strony jest to pewne poluzowanie fiskalne, z drugiej ograniczenie przedmiotowe - dodał. 

Andrzej Kosztowniak z PiS  zapewniał w Sejmie, że projekt odpowiada na potrzeby aktualnej sytuacji makroekonomicznej. Przypomniał, że w maju KE uznała za potrzebne utrzymanie ogólnej klauzuli wyjścia do końca 2023 r. w związku ze skutkami pandemii, która zerwała w łańcuchy dostaw, oraz inwazją Rosji na Ukrainę, która wywołała bezprecedensowe wzrosty cen energii i w jej efekcie wysoka inflację.

Czytaj: Mechanizm wyjścia i powrotu do stosowania reguły wydatkowej z podpisem prezydenta>>

Opozycja widzi zagrożenie dla budżetu państwa i domowych finansów

Izabela Leszczyna z KO uważa, że zmiana SRW, doprowadzi do niekontrolowanego wzrostu wydatków i deficytu, który i tak jest już rekordowy i będzie większy, co jeszcze napędzi i rekordowo wysoką inflację. - Rząd PiS przez 6 lat zadłużył nas na pół biliona złotych, a wieloletnim planie, mówi że w kolejne dwa lata to zadłużenie wzrośnie jeszcze ćwierć miliarda złotych. Koszt obsługi w przyszłym roku zapłacimy 100 mld zł  - podkreśliła.

Według Leszczyny, zamiana reguły celu inflacyjnego RPP na wskaźnik inflacji sprawi, że Polacy będą się borykać z inflacją znacznie dłużej. Posłanka w imieniu klubu złożyła wniosek o odrzucenie projektu w całości.

Posłanka Anita Sowińska z Lewicy wskazała, że PiS chce wyłączyć bezpieczniki wydatkowe i wydawać nasze pieniądze ponad miarę. "I nie chodzi o wydatki na obronność, na transformację energetyczną, cyfryzację czy inwestycje z KPO np. w budowę mieszkań, ta ustawa tego nie dotyczy" - wskazała. Według Sowińskiej, w tym projekcie chodzi o wybory 2023. - PiS chce z naszych pieniędzy sfinansować swoją kampanię wyborczą. "To będzie najdroższa kampania w historii Polski, która będzie kosztować miliardy złotych i wszyscy się na to złożymy, czy tego chcemy, czy nie" - zaznaczyła Swoińska. Dodała, że Lewica nie poprze projektu 

Wiceminister finansów Piotr Patkowski przekonywał posłów opozycji, że reguła fiskalna ma sens w sytuacji stabilnych warunków rynkowych. - Jest dobrym rozwiązaniem na normalny cykl gospodarczy, tymczasem my od trzech lat jesteśmy w sytuacji kryzysowej wywołanej najpierw światową pandemią, a od lutego wojną za naszą wschodnią granicą, która powoduje znaczący wzrost inflacji - przekonywał wiceminister.

Rozmontowywanie reguły wydatkowej

W trakcie prac nad nowelą ustawy o finansach publicznych oraz ustawy - Prawo ochrony środowiska, cześć senatorów zwracała uwagę, że nowe przepisy są kolejnym krokiem w rozmontowywaniu reguły wydatkowej. Podkreślali, że coraz więcej wydatków państwa jest poza kontrolą parlamentarną. Są to też fundusze, których nie obejmuje reguła wydatkowa. 
Wiceminister finansów Piotr Patkowski tłumaczył z kolei, że jeśli ustawa zostałaby odrzucona, oznaczałoby to bardzo rygorystyczną konsolidację finansów publicznych, która wymagałaby w 2023 roku nadwyżki budżetowej.