Od 1994 r. prowadzenie przedszkoli samorządy finansują przede wszystkim z dochodów własnych gmin. Od tego czasu w systemie oświaty zaszły poważne zmiany. Tzw. ustawa przedszkolna z 13 czerwca 2013 r. nałożyła na gminy obowiązek zapewnienia miejsca realizacji wychowania przedszkolnego każdemu dziecku 4-letniemu (od 1 września 2015 r.) i 3-letniemu (od 1 września 2017 r.) oraz ograniczyła do 1 zł za godzinę wysokość opłat pobieranych od rodziców za wychowanie przedszkolne w czasie przekraczającym czas bezpłatnego nauczania, wychowania i opieki (nie krócej niż 5 godzin dziennie). Na dofinansowanie zadań w zakresie wychowania przedszkolnego wprowadzono dotację celową z budżetu państwa.

Czytaj też: Nowe zasady zatrudniania specjalistów w szkołach i przedszkolach od roku szk. 2022/23 >>>

 

 

Wychowawca kosztuje więcej niż dochód z oddziału przedszkolnego

Zdaniem samorządowców, koszty wdrożenia tych obowiązków ustawowych drenują budżety gmin i znacznie przekraczają kwoty dotacji przekazywanych na ten cel z budżetu państwa. Zgromadzenie Ogólne Śląskiego Związku Gmin i Powiatów w przyjętym ostatnio stanowisku podkreśla, że jeśli przyjąć, że przeciętnie przedszkole wiejskie działa w wymiarze 8 godzin dziennie, to 3 godziny dziennie (15 godzin tygodniowo) przypada na czas opieki, który może być płatny przez rodzica. Roczne dochody z tego tytułu to w najlepszym wypadku 780 zł.

Czytaj też: Beneficjenci i kierunki dotacji z samorządowych budżetów >>>

- Dotacja celowa z budżetu państwa to 1 506 zł, co daje łącznie roczną kwotę 2 286 zł na dziecko. Przyjmując nawet maksymalną wielkość oddziału przedszkolnego równą 25 uczniów, roczne dochody z oddziału (w najbardziej optymistycznym scenariuszu) to 57 tys. zł. Tymczasem koszt wynagrodzenia nauczyciela wychowawcy w przedszkolu w wymiarze 15 godzin (0,6 etatu odpowiadające dodatkowym 3 godzinom dziennie powyżej bezpłatnego wymiaru) to z pochodnymi oraz dodatkiem wiejskim ok. 58 tys. zł. – wyliczono w dokumencie.

Czytaj więcej: Finansowanie zespołów i punktów wychowania przedszkolnego >>>

Przeczytaj także: Samorządy czekają na Malucha Plus, miejsc w żłobkach może zabraknąć>>

 


Biedny Pawonków płaci tyle co Katowice

Gmina Pawonków liczy około 6 tysięcy mieszkańców. Według wskaźnika zamożności jest 4 najbiedniejszą gminą w województwie śląskim. Prowadzi 6 przedszkoli, z czego dwa dwuoddziałowe.

- Utrzymanie jednego dziecka w naszym przedszkolu kosztowało w ubiegłym roku 13100 zł, tymczasem dotacja na dziecko poniżej 6 roku życia wynosiła 1506 zł. Subwencja byłaby dla nas istotnym wsparciem. Tym bardziej że kiedy rząd kazał 7-latkom chodzić do szkoły, to zorganizował subwencję oświatową, jak się pojawił obowiązek zerówkowy, to pojawiła się też subwencja dla zerówkowiczów. Obowiązki ciągle się zwiększają, a pieniądze niekoniecznie. Jeśli prowadzimy przedszkola i zapewniamy dzieciom opiekę, to subwencja powinna być naturalną konsekwencją – mówi Joanna Wons-Kleta, wójt gminy Pawonków, uczestniczka Pracowni Samorządowej Fundacji Batorego. I podkreśla, że gmina musi płacić nauczycielom, którzy opiekują się dziećmi w przedszkolach, tyle samo ile płaci np. nauczycielom fizyki, matematyki czy języka polskiego, bo obowiązują takie same zasady wynagradzania. O żadnych oszczędnościach w tej kwestii nie może być mowy. Bez względu na zasobność gminnego budżetu, czy to w Katowicach czy w Pawonkowie trzeba przestrzegać tych samych zasad. - Rodzicom więcej doliczyć nie można, bo ustawodawca ściśle określił, że mają płacić 1 zł za każdą dodatkową godzinę ponad minimalne 5 bezpłatnych godzin – tłumaczy Joanna Wons-Kleta.

Czytaj też: Pobieranie opłat od rodziców za pobyt dziecka w przedszkolu ponad ustalony czas pracy przedszkola >>>

Blisko jedną czwartą dochodu własnego gminy pochłania przedszkole

ŚZGiP zwrócono też uwagę na to, iż wysokość dotacji celowej z budżetu państwa dla gmin na dofinansowanie zadań w zakresie wychowania przedszkolnego ustalono w 2013 r. na 10 lat, w oparciu o prognozowaną wówczas inflację.

- Jednostkowa wysokość dotacji przedszkolnej wzrosła od 2014 r. o ok. 21 procent. W tym samym czasie, po uwzględnieniu tegorocznych podwyżek wynagrodzeń nauczycieli o 4,4 proc., kwota bazowa dla nauczycieli wzrosła o 36 proc.. Wynika stąd, że wysokość dotacji celowej na ten rok powinna wynosić 1 688 zł, aby zachować porównywalność do warunków z 2014 r. – argumentują samorządy zrzeszone w Śląskim Związku Gmin i Powiatów.

Dagmara Rucińska, z wykształcenia pedagog, radna gminy Piaski Wielkopolskie przypomina, że głównym celem ustawy przedszkolnej miało być zniesienie barier w upowszechnieniu wychowania przedszkolnego. - I słusznie, bo ten etap edukacji jest bardzo ważny. Warto dołożyć wielkich starań, by dziecko mogło się rozwijać, ale trzeba mu zapewnić odpowiednie do tego warunki, a za tym idą koszty - mówi. I wylicza, że w liczącej ponad 8 tys. mieszkańców gminie Piaski Wielkopolskie samorząd prowadzi jedno przedszkole samorządowe z pięcioma oddziałami przedszkolnymi i 6 oddziałów przedszkolnych przy szkołach podstawowych. - Dochody własne naszej gminy wynoszą około 17 mln zł, a na same tylko przedszkola wydajemy 4, 5 mln zł. To bardzo dużo. Subwencja bardzo by się samorządom przydała, zwłaszcza, że stawkę dotacji celowej ustalano 10 lat temu, a koszty ogromnie wzrosły – podkreśla Dagmara Rucińska.

Statut przedszkola - WZÓR DOKUMENTU >>>

Dotacja 1500 zł, koszt utrzymania 10 tys. zł

Śląskie samorządy apelują więc do rządu o dokonanie zmian w finansowaniu wychowania przedszkolnego, zapewnienie gminom dofinansowania z budżetu państwa do realizacji zadania w zakresie wychowania przedszkolnego dzieci w wieku 2,5-5 lat na poziomie dofinansowania dzieci w wieku 6 lat i starszych.

O objęcie subwencją dzieci w wieku 3-5 lat apelował też Związek Gmin Wiejskich RP. - Zgłaszamy problemy związane z finansowaniem przedszkoli od wielu miesięcy, może nawet ponad roku. Pisaliśmy na ten temat w kilku naszych stanowiskach. Podczas posiedzeń Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego strona samorządowa wnioskowała o objęcie subwencją dzieci w wieku od 3 do 5 lat. Na razie widoków na to nie ma. Nie usłyszeliśmy obietnic, że rząd się tym zajmie. Na razie mamy dotację w wysokości ponad 1500 zł, a utrzymanie dziecka w przedszkolu kosztuje w granicach 8-10 tys. zł – mówi Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn, wiceprzewodniczący ZGW RP. Podkreśla, że koszty finansowania oświaty rosną dużo szybciej niż subwencja oświatowa, samorządy muszą dokładać coraz więcej. – Luka w finansowaniu oświaty w ostatnich latach coraz bardziej się pogłębia. Myślę, że stanowi już około połowy kosztów. W skali kraju, to około 60 mld zł – mówi Jacek Brygman.