Spadkodawca ma swobodę testowania ograniczoną jedynie w wyraźnie określonych ustawowo sytuacjach. Idee słuszne, choć jak to zwykle bywa – wcielają się w życie powoli… Jedną z najistotniejszych bolączek Polaków podejmujących próbę uporządkowania spraw spadkowych jest zrozumienie instytucji tzw. zachowku.

 

Jak działa zachowek?

Osoby, które nie zostały przez spadkodawcę uwzględnione w testamencie w minimalnym wymaganym przez prawo, mogą żądać od innych spadkobierców wyrównania przez zapłatę w gotówce. W efekcie, zdarza się, że majątek podzielony zgodnie z zasadami określonymi w testamencie musi być sprzedany na niekorzystnych zasadach, aby spłacić osoby, którym przysługuje minimalny udział w spadku.

W najprostszych słowach, zachowek służy ochronie interesów majątkowych najbliższych członków rodziny, wymienionych w art. 991 par. 1 k.c. przez zapewnienie im, niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet wbrew jego woli, roszczenia pieniężnego odpowiadającego określonemu w powołanym przepisie ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Zachowek przysługiwać może wyłącznie zstępnym (np. dzieciom, wnukom), małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, o ile nie zaszła jedna z trzech sytuacji wyłączających ich prawo do zachowku, tj:

  1. o ile nie otrzymali należnej im kwoty w innej postaci, np. w formie zapisu zwykłego lub windykacyjnego, albo w formie darowizny; lub
  2. o ile nie zostali wydziedziczeni zgodnie z art. 1008 k.c.; lub
  3. nie zostali uznani za niegodnych dziedziczenia, zgodnie z art. art. 928 par. 2 k.c..

 

Czy można się zrzec prawa do zachowku?

Tak, dopuszczalne jest zawarcie umowy w sprawie zrzeczenia się zachowku, choć jest sporo wątpliwości prawnych co do możliwości zawierania takich umów. Nie zostały one dotychczas rozwiane przez doktrynę czy w orzeczeniach sądów. Jednym z ważniejszych orzeczeń dotyczących tego zagadnienia jest uchwała Sądu Najwyższego z 2017 roku (III CZP 110/16), w której SN potwierdził, że zawarcie umowy o zrzeczenie się prawa do zachowku pomiędzy przyszłym spadkodawcą i uprawnionym do zachowku jest w pełni dopuszczalne w prawie polskim.

Uchwała SN została wydana na skutek zażalenia na odmowę dokonania czynności notarialnej. Zażalenie wniosła osoba, która zwróciła się do notariusza o sporządzenie takiej umowy, wskazując, że w jej sprawie umowa zrzeczenia się dziedziczenia nie rozwiązywała kwestii jej interesujących, czyli sprawy sukcesji przedsiębiorstwa rodzinnego, które chciał pozostawić jedynemu synowi. Notariusz odmówił sporządzenia owej umowy, powołując się na fakt, iż umowa zrzeczenia się zachowku byłaby sprzeczna z art. 1047 k.c., zakazującym zawierania innych umów dotyczących kwestii spadkobrania  niż te, które wymieniono w kodeksie cywilnym.

Sprawa dotyczyła więc sytuacji, w której znajduje się do dziś wielu przedsiębiorców planujących przekazanie firmy jednemu spadkobiercy lub kilkorgu z nich. Osoby, które mają predyspozycje i chcą prowadzić rodzinny biznes obawiają się roszczeń o zachowek. Nie chcą dziedziczyć majątku tylko po to, by musieć go po odziedziczeniu sprzedać, aby spłacić innych spadkobierców. Z drugiej strony, przekazywanie firmy w ręce wielu osób, niekoniecznie zainteresowanych jej bieżącym prowadzeniem to tworzenie konfliktów prawie jak na Bliskim Wschodzie. W zdecydowanej większości przypadków majątek przedsiębiorcy stanowi firma budowana przez lata. Z nią są związane nieruchomości, środki trwałe, maszyny czy urządzenia, które służą generowaniu przychodów. Wszystkie wolne środki są przez przedsiębiorcę reinwestowane lub przeznaczane na spłatę kredytów. Widmo zachowku oznacza, że nawet jeśli firma warta jest wiele, spadkobiercy nie mają wolnych środków na zapłatę zachowku w gotówce. Sprzedaż firmy lub jej części niweczy cały plan spadkowy albo sukcesyjny. W efekcie firma rodzinna zamiast się rozwijać w kolejnych pokoleniach chwieje się w posadach.

Zobacz również: Projekt przepisów o fundacji rodzinnej wymaga doprecyzowania >>

Sąd Najwyższy w wspomnianej już uchwale, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 25 lipca 2013 r. (sygn.. P 56/11), oraz stanowisko poszczególnych przedstawicieli doktryny prawa spadkowego i Dekret z 8 października 1946 r. Prawo Spadkowe wskazał  iż, umowa o zrzeczeniu się prawa do zachowku zwiększa swobodę rozporządzania swoim majątkiem przez spadkodawcę. Rozwiązanie takie zdaniem SN, jest skutecznym narzędziem w celu planowania sukcesji pokoleniowej w przedsiębiorstwie, która pozwoli uniknąć likwidacji firmy po śmierci jej właściciela. Omawiana uchwała jest zgodna  z widoczną na tle najnowszych zmian prawa spadkowego i orzeczeń Sądu Najwyższego,  tendencją do poszukiwania rozwiązań prawnych umożliwiających uelastycznienie i bardziej precyzyjne planowanie sukcesji przez spadkodawców.

 


 

Kontrowersje w praktyce…

Pomimo uchwały SN, niewiele osób decyduje się na zwarcie umowy o zrzeczeniu się zachowku. Nie ułatwiają im tego także notariusze, często nieprzychylni sporządzaniu aktów notarialnych tego rodzaju. Nawet jeśli umowa zrzeczenia się zachowku zostałaby przez notariusza sporządzona, pozostanie niepewność co do tego, na ile będzie ona respektowana przez sąd w postępowaniu spadkowym po śmierci spadkodawcy, jeśli osoba, która zrzekła się dziedziczenia chciałaby się z niej po latach wycofać.

Zobacz również: Prywatny majątek ma zostać w rodzinie - darowizna korzystna podatkowo >>

 

Jeśli nie umowa zrzeczenia się zachowku, to co?

Alternatywnym rozwiązaniem dla umowy zrzeczenia się zachowku, jest umowa zrzeczenia się dziedziczenia po danej osobie. Na podstawie takiej umowy określona osoba przestaje być spadkobiercą ustawowym. Umowa zrzeczenia się dziedziczenia jest wprost przewidziana w prawie spadkowym. Nie ma żadnych wątpliwości prawnych co do możliwości jej sporządzenia.  Jeśli umowa zrzeczenia się dziedziczenia zostanie zawarta z osoba uprawnioną do zachowku, wywoła to skutki w postaci wyłączenia tej osoby także z kręgu uprawnionych do tego roszczenia. Warto podkreślić, że zrzeczenie się dziedziczenia dotyczy tylko dziedziczenia ustawowego a nie dziedziczenia w ogóle. Oznacza to, że osoba zrzekająca się dziedziczenia z ustawy może być nadal powołana do dziedziczenia na podstawie testamentu i testament taki będzie w pełni ważny. Osoba, która zrzekła się dziedziczenia może zostać wskazana w testamencie jako jeden lub jeden z kilku spadkobierców. Co więcej, plan spadkowy może przy tym zakładać, że osoba która zrzekła się dziedziczenia (i zachowku) otrzymuje za życia spadkodawcy darowiznę albo odpowiedni zapis w testamencie. Rozwiązanie to gwarantuje jednak, że zrzekający nie będzie domagać się spłaty ponad przyznaną wartość majątku.

Zawarcie umowy zrzeczenia się dziedziczenia w połączeniu z porozumieniem co do sposobu „wyrównania” roszczeń z tytułu zachowku poprzez chociażby darowiznę bądź zapisy zwykłe lub windykacyjne, jest często praktykowane. Skuteczny plan spadkowy czy sukcesyjny wymaga dyskusji z członkami najbliższej rodziny. Rozmowa o dziedziczeniu to trudny proces, który ujawnia niekiedy szereg przemilczanych dotąd problemów czy animozji. Niemniej, otwarta dyskusja ze spadkobiercami zwiększa szansę na to, by ostatnia wola spadkodawcy została uszanowana bez konieczność stosowania środków prawnego przymusu, których efektem często są długoletnie sprawy sądowe. Jak powszechnie wiadomo wdrażanie planu spadkowego siłą dzieje się jedynie z uszczerbkiem dla wartości odziedziczonego majątku, którym nie można w czasie sporów właściwie zarządzać.

Aldona Leszczyńska-Mikulska, radca prawny, opiekun zespołu doradztwa na rzecz klientów indywidualnych GWW