- Regulacja o tak poważnych skutkach dla firm i całej branży handlu detalicznego, powinna zostać ogłoszona z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, tak aby firmy mogły uwzględnić jej skutki w budżetach. W przeciwnym razie spowoduje ograniczenie skali działalności przedsiębiorstw, zatrudnienia i wzrostu płac, a w najgorszym scenariuszu także bankructwa firm. Zasada zaufania do państwa nakazuje wstrzymanie się z pobieraniem spornego podatku do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia TSUE. A następnie, uwzględniając zasadę ochrony interesów w toku, nowy podatek powinien wejść w życie po odpowiednio długim (kilkumiesięcznym) okresie – zwracał uwagę Krzysztof Kajda, zastępca dyrektora generalnego (szef pionu ekspertyzy) Konfederacji Lewiatan.

 

Podatek pod znakiem zapytania

Wciąż nie wiadomo, czy podatek od sprzedaży detalicznej jest zgodny z prawem UE i będzie mógł być pobierany, a jednocześnie wyznaczane są kolejne terminy, w których jego pobór ma być rozpoczęty. Sytuacja ta wpływa negatywnie na funkcjonowanie firm, gdyż nieznany termin rozpoczęcia poboru podatku, uniemożliwia planowanie polityki cenowej firmy.

Zobacz również: Podatek od handlu nie tak szybko >>

Zdaniem ekspertów, podatek, którego wielkość uzależniona będzie od wysokości osiąganych przychodów, a więc niezwiązany z rentownością przedsiębiorstwa i możliwościami generowania dochodu, stanowić będzie ogromne obciążenie dla sprzedawców detalicznych. Analizy branży wskazują, że tylko nieliczne firmy będą w stanie udźwignąć te obciążenie, inne zakończą działalność lub zostaną przejęte przez większe podmioty, jak to miało miejsce w przypadku jednej z polskich sieci handlowych.

 


Konieczne rozstrzygnięcie TSUE

Przepisy ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej obowiązują od 1 września 2016 r. Podatek jest progresywny, podstawę opodatkowania stanowi nadwyżka przychodów ponad kwotę 17 mln zł, stawka podatku wynosi 0,8 proc. przychodu mieszczącego się w przedziale od 17 do 170 zł mln zł oraz 1,4 proc. w odniesieniu do przychodu przekraczającego 170 mln zł. Komisja Europejska uznała w 2016 r. podatek za niedozwoloną pomoc publiczną, ze względu na jego dyskryminacyjny charakter i nakazała Polsce zawieszenie jego poboru. Polska złożyła skargę na decyzję Komisji do TSUE. 16 maja br. TSUE wydał rozstrzygnięcie, zgodnie z którym podatek ten nie stanowi niedozwolonej pomocy publicznej. Orzeczenie TSUE zostało zaskarżone przez Komisję Europejską w odwołaniu do TSUE. Rozstrzygnięcie w drugiej instancji spodziewane jest w połowie 2020 r.