Punktem spornym jest projekt nowo dodanego art. 6 ust. 6 do projektu ustawy. Przewiduje on zwolnienie podmiotu zbiorowego z odpowiedzialności za czyn zabroniony będący następstwem nieprawidłowości w organizacji działalności tego podmiotu. Aby uwolnić się od odpowiedzialności, podmiot (właściwie każda osoba prawna) co najmniej raz na dwa lata będzie musiał być poddawany procedurze weryfikacji przez firmę audytorską pod względem wewnętrznych procedur zapewniających zgodność działalności podmiotu z prawem i oceny ryzyka popełnienia czynu zabronionego w związku z prowadzoną przez ten podmiot działalnością (audyt zgodności i ryzyka). Drugim wymogiem jest, aby w jego strukturze został wskazany organ podmiotu zbiorowego nadzorujący przestrzeganie zasad i przepisów regulujących działalność podmiotu. Ze zwolnienia nie będzie można skorzystać, jeśli weryfikacja lub działalność wskazanego organu były nierzetelne lub przeprowadzone przez osoby nieposiadające wystarczających kwalifikacji lub miały charakter pozorny.

 

 


 

Audyt zapewni spokój

Jan Tokarski, partner w PwC, tłumaczy, że zaproponowane przepisy są wartą uwagi propozycją nowego sposobu na zmniejszenie ryzyka odpowiedzialności za czyn zabroniony, do którego doszło w wyniku nieprawidłowej wewnętrznej organizacji przedsiębiorstwa. Przedsiębiorcy będą mieli szansę zabezpieczyć się przed odpowiedzialnością przeprowadzając audyt zgodności i ryzyka. Aby taka ochrona była jednak realna, przedsiębiorcy będą musieli wyznaczyć organ odpowiedzialny za sferę zgodności z prawem (z ang. compliance) w organizacji oraz pomyślnie przejść audyt zgodności i ryzyka przeprowadzony przez wykwalifikowaną i niezależną firmę audytorską, by uchronić się przed zarzutem pozorności, czy nierzetelności badania. Zdaniem Jana Tokarskiego w praktyce takie rozwiązanie prowadzić może do zwiększenia popularności profesjonalnych usług audytorskich w powyższym zakresie.

Zobacz również: Odpowiedzialność biegłego rewidenta za rzetelność dowodów księgowych >>

Odpowiedzialność dyscyplinarna biegłego rewidenta >>

Inne usługi biegłego rewidenta >>

Zagrożenie dla swobody gospodarczej?

Agnieszka Wardak, partner w kancelarii Dentons, zwraca jednak uwagę, że nowe propozycje godzą w swobodę gospodarczą. Ekspertka podkreśla, że jako jedyne podmioty uprawnione do weryfikacji wewnętrznych procedur obowiązujących w podmiotach zbiorowych wskazane zostały firmy audytorskie, z pominięciem innych kategorii podmiotów dysponujących wiedzą i doświadczeniem umożliwiającym przeprowadzenie audytu zgodności i ryzyka, a których profil działalności może być bardziej kompatybilny z wymaganym zakresem takiego audytu.

Definicja firmy audytorskiej

Zgodnie z art. 46 ustawy z 11 maja 2017 r. o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym, firmą audytorską jest jednostka, w której badania sprawozdań finansowych przeprowadzają biegli rewidenci. Przedmiotem jej działalności jest wykonywanie czynności rewizji finansowej (art. 47 ustawy). Dodatkowym przedmiotem działalności firmy audytorskiej może być także świadczenie usług doradztwa lub zarządzania, wymagających posiadania wiedzy z zakresu rachunkowości, rewizji finansowej, prawa podatkowego oraz organizacji i funkcjonowania przedsiębiorstw, świadczenie usług atestacyjnych innych niż czynności rewizji finansowej, niezastrzeżonych do wykonywania przez biegłych rewidentów oraz świadczenie usług pokrewnych.

Agnieszka Wardak tłumaczy, że wszystkie powyższe usługi doradcze koncentrują się wokół specjalistycznej wiedzy biegłych rewidentów z zakresu finansów, rachunkowości i podatków, podczas gdy istotą art. 6 ust. 6 projektu ustawy jest zapewnienie prawidłowości funkcjonowania podmiotu zbiorowego w szeroko pojętej płaszczyźnie prawnej. Ekspertka zauważa dodatkowo, że usługi szeroko określane jako compliance, takie jak przygotowywanie procedur wewnętrznych, sprawdzanie zgodności działalności pracowników i podmiotu zbiorowego z prawem i skuteczności wdrożonych procedur, prowadzenie szkoleń z zakresu obowiązujących procedur i dobrych praktyk i inne, świadczą również, a nawet przede wszystkim, kancelarie prawne, w tym kancelarie prawne powiązane z firmami audytorskimi oraz podmioty zajmujące się ogólnym doradztwem, a niebędące firmami audytorskimi w rozumieniu ustawy.

Niekorzystne pominięcie wykwalifikowanych firm

- Pominięcie należycie wykwalifikowanych grup podmiotów w art. 6 ust. 6 projektu ustawy wydaje się być nieuzasadnione z perspektywy celu regulacji, a prowadzić będzie do faktycznego uniemożliwienia tym podmiotom dalszej działalności w zakresie usług compliance – podkreśla Wardak. Ekspertka zwraca także uwagę, że powyższa regulacja godzi w konstytucyjną zasadę wolności działalności gospodarczej wyrażoną w art. 2022 Konstytucji oraz w preambule i art. 2 ustawy z 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców. Jej zdaniem nowy przepis doprowadzi do stworzenia monopolu firm audytorskich na polu projektowania procedur i prowadzenia oceny ich efektywności w podmiotach zbiorowych, nieuzasadniony kompetencjami ani praktyką rynkową, ani w Polsce ani na świecie.

 

 

 

Odpowiedzialność mimo audytu

W projektowanym przepisie przewidziano, że podmiot zbiorowy będzie podlegał odpowiedzialności, pomimo uzyskania pozytywnej oceny z przeprowadzonego audytu, w sytuacji gdy weryfikacja była nierzetelna lub przeprowadzona przez osoby nieposiadające wystarczających kwalifikacji lub miała charakter pozorny. Agnieszka Wardak tłumaczy, że w konsekwencji podmioty zbiorowe, ograniczone już do korzystania wyłącznie z konkretnej grupy usługodawców, będą w praktyce wybierały duże firmy audytorskie. Jej zdaniem każdy racjonalny przedsiębiorca, chcąc zminimalizować ryzyko poniesienia odpowiedzialności karnej, wybierze znaną powszechnie firmę audytorską, co do której nikt nie odważy się podnieść zarzutu „nierzetelności”. Doprowadzi to do ograniczenia konkurencji i wyeliminowania mniejszych, choć rzetelnych firm audytorskich. W tym świetle, wprowadzenie komentowanego zapisu do projektu ustawy budzi szczególne zdumienie co do jego uzasadnienia, jak i pierwotnego źródła samego pomysłu – podkreśla ekspertka.

Sprawdź również: Minister finansów będzie sprawdzał prace audytorów >>

Podobnego zdania jest Robert Smoczyński, doradca podatkowy i radca prawny w kancelarii TLA Smoczyński Koniewski. Jego zdaniem samo rozwiązanie należy ocenić pozytywnie, bo przedsiębiorcy, którzy wykażą się należytą starannością i działaniami zapobiegającymi powstaniu nieprawidłowości w swoich firmach będą mogli uniknąć odpowiedzialności za popełnienie czynu zabronionego. W opinii Smoczyńskiego ograniczenie firm, które będą mogły poddawać podmioty procedurze weryfikacji tylko do firm audytorskich znacznie ogranicza grupę firm, które będą mogły świadczyć tego typu usługi, co z kolei przełoży się na cenę świadczonych przez te firmy usług. Wydaje się, że spółki doradztwa podatkowego oraz kancelarie prawne są również podmiotami, które mogłyby poddawać podmioty procedurze weryfikacji – tłumaczy ekspert.

Zobacz również: Badanie wspólne sprawozdań szansą na rozwój niewielkich firm audytorskich >>

Wzrost zainteresowania usługami audytu

Maciej Małanicz-Przybylski, adwokat i starszy prawnik w kancelarii MDDP Olkiewicz i Wspólnicy zwraca uwagę, że proponowane rozwiązanie z pewnością spowoduje wśród przedsiębiorców nie tylko wzrost zainteresowania usługami i procedurami compliance, ale również tworzenie w organizacjach stanowisk compliance officer’ów, odpowiedzialnych za nadzorowanie przestrzegania zasad i przepisów regulujących działalność firmy.

- Proponowane rozwiązanie z jednej strony należy ocenić pozytywnie (powinno doprowadzić do zwiększenia pewności i bezpieczeństwa obrotu w konsekwencji przestrzegania przez organizacje zasad compliance), z drugiej jednak strony warto zastanowić się nad proporcjonalnością – przyjęcie projektu w takim kształcie zwiększy bowiem obciążenia przedsiębiorców, którzy dla ochrony swojego biznesu będą korzystali z usług firm audytorskich w dużo większym niż dotychczas zakresie – podsumowuje Małanicz-Przybylski.

Potwierdza to także Robert Smoczyński. Zwraca uwagę, że wzrośnie znaczenie audytów i tym samym przychody firm, które taki audyty będą mogły wykonywać.

Projekt pełen wątpliwości

Projektowane zmiany krytycznie ocenia także prof. Aleksander Werner z Szkoły Głównej Handlowej. - Nie do końca rozumiem pomysłu zawartego w art. 6 ust. 6 projektu ustawy – podkreśla. Jego zdaniem niezrozumiałe jest, dlaczego tak duży akcent kładzie się na kompetencje zewnętrznych audytorów, a pomija się rolę komórek wewnętrznych. Jednocześnie nie definiuje się pojęcia firmy audytorskiej, a także nie kontroluje (nie certyfikuje) jej kompetencji uprzednio. Zdaniem prof. Wernera ryzyko w tym zakresie będzie ponosił podmiot weryfikowany, gdyż każdorazowo działania takiej firmy mogą być uznane za nierzetelne, pozorne lub przeprowadzone przez osoby bez wystarczających kwalifikacji.