Eksperci firmy doradczej Grant Thornton przeanalizowali działania organów krajowych i wojewódzkich, które mogą nakładać kary bezpośrednio na członków zarządu za niedopełnienie przez nich ich obowiązków.

Z raportu wynika, że spośród 16 instytucji o istotnych karach nakładanych na członków zarządu w latach 2018-2024 można mówić w przypadku Komisji Nadzoru Finansowego (109 kar) oraz prezesa UOKiK (63 kary). 11 analizowanych organów, w tym: prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), czy prezes Urzędu Transportu Kolejowego (UTE), generalny inspektor informacji nfiansowej (GIIF) – wskazało, że nie nałożyły w tym czasie żadnej kary na członków zarządu, mimo takiej możliwości.

Prezesi przegrywają przed sądami

Inaczej wygląda jednak kwestia odpowiedzialności podatkowej za zobowiązania spółki. Z jednej strony, kary na podstawie ordynacji podatkowej nakładane są dużo częściej niż na podstawie innych przepisów. Z drugiej strony, członkowie zarządu nie mają często wystarczającej świadomości ryzyk. Sprawy dotyczące odpowiedzialności osobistej są często przedmiotem sporów sądowych.

Największe obawy członków zarządu budzi art. 116 ordynacji podatkowej. Statystyki są jednoznaczne - w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych w latach 2018-2024 opublikowano prawie 4 tys. prawomocnych orzeczeń, wydanych na podstawie art. 116 ordynacji podatkowej. Wielu członków zarządu nie spodziewa się takich konsekwencji. Zwłaszcza w przypadku VAT należność do urzędu skarbowego może być nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do tego, jaki majątek ma dziś spółka. Niestety, praktyka pokazuje, że członków zarządu trudno jest wybronić od odpowiedzialności, często zaskakującej i rujnującej ich prywatne życie. Tymczasem kluczowym mechanizmem ochronnym (zarówno na podstawie k.s.h., jak i ordynacji podatkowej) jest złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości w ustawowym terminie - komentuje Magdalena Bilicka, radca prawny w Kancelarii Prawnej Grant Thornton.

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 116 ordynacji, za zaległości podatkowe spółki odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu 

  1. nie wykazał, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, albo niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy,
  2. nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Przeprowadzona przez Grant Thornton analiza 188 orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów powszechnych wydanych w latach 2018-2024, opublikowanych w dostępnych publicznie bazach danych, pokazuje, że również postępowania na podstawie art. 299 k.s.h są bardzo częste. Orzecznictwo pokazuje, że sądy konsekwentnie odrzucają argumenty zarządu o braku winy z powodu delegowania obowiązków – np. innemu członkowi zarządu, księgowej, kancelarii zewnętrznej czy dyrektorowi finansowemu. Zarząd nie może też uchylać się od odpowiedzialności, powołując się na niewiedzę czy nieznajomość przepisów.

W latach 2018–2024 zasądzono łącznie ponad 71 mln zł od członków zarządu pozwanych w oparciu o art. 299 kodeksu spółek handlowych.

Sytuacji nie poprawia fakt, że w latach 2012-2024 w Polsce opublikowano ponad 30 tysięcy aktów prawnych. Ponad tysiąc z nich odnosi się bezpośrednio do osób zarządzających. Z analizy Dziennika Ustaw wynika, że wyrażenie „członek zarządu” pojawiło się w 333 aktach prawnych opublikowanych w latach 2012–2024. Określenie „kierownik jednostki” (z wyłączeniem kontekstu wojskowego i więziennego) występuje w 525 aktach, a „członek organu” – w 313. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Kluczowe dla działalności zarządów regulacje – takie jak kodeks cywilny czy kodeks karny skarbowy – nie posługują się tymi wyrażeniami wprost, choć dotyczą odpowiedzialności osób zarządzających. To pokazuje, jak szeroką znajomością prawa powinni dysponować członkowie zarządów, by świadomie podejmować decyzje zgodne z przepisami i bezpieczne prawnie – zarówno dla spółki, jak i dla nich samych.

Tylko szybka reakcja uchroni przed odpowiedzialnością 

Jak wskazuje Maciej Hadas, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton, tylko dwie drogi mogą uwolnić od tej odpowiedzialności: właściwe i terminowe działania upadłościowe lub restrukturyzacyjne, albo wskazanie konkretnego, realnego mienia spółki, z którego fiskus odzyska istotną część zaległości.

- Ustawodawca wymaga tu nie tyle wiedzy podatkowej, co czujności menedżerskiej i stałej kontroli nad sytuacją spółki – niezależnie od podziału ról w zarządzie. Odpowiedzialność jest solidarna i osobista. Art. 116 ordynacji podatkowej nie pyta o wysokość wynagrodzenia, długość kadencji ani dobre intencje. Pyta o skuteczność. Co to oznacza? Wiedziałeś, że spółka tonie – Twoim obowiązkiem było wszcząć alarm! - podkreśla Maciej Hadas.

Należy też pamiętać, że księgowa oraz dyrektor finansowy nie ponoszą co prawda odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe spółki. mogą jednak, na podstawie przepisów kodeksu karnego skarbowego, odpowiadać za czyny zabronione związane z nierzetelnym prowadzeniem ksiąg rachunkowych, zatajeniem dochodów bądź składaniem nieprawdziwych deklaracji. Ich odpowiedzialność ma charakter osobisty, oparty na winie umyślnej i dotyczy konkretnego czynu zabronionego. Niemniej jednak, z punktu widzenia organów podatkowych, to zarząd pozostaje głównym adresatem decyzji o odpowiedzialności za niewykonane zobowiązania podatkowe spółki.

Czytaj również: Jest wyrok TSUE o odpowiedzialności członków zarządu

Kolejny wyrok TSUE wzmacnia pozycję członków zarządu