- Fakt większej liczby kontroli jest złą informacją dla podatników z wielu powodów. Kontrole z tego obszaru są długie i żmudne, przez co bardzo czasochłonne i drogie w prowadzeniu. Co więcej, linia orzecznicza sądów administracyjnych jest raczej uboga w orzeczenia z zakresu cen transferowych. Niezwykle ciężko jest zatem przewidzieć wyniki potencjalnego sporu z fiskusem, zaś argumentacje opierać można tylko na nielicznych w Polsce publikacjach z dziedziny transfer pricing'u – zwraca uwagę Radosław Piekarz, doradca podatkowy, partner w kancelarii A&RT Rynkowska, Kosieradzki, Piekarz.

Zobacz również:
Rewolucja w cenach transferowych stała się faktem >>

Firmy słabo przygotowane do kontroli podatkowych >>
MF szykuje kolejne kary na podatników >>
 

MF chce dokładnej kontroli

Zainteresowanie skarbówki podmiotami powiązanymi potwierdza Krzysztof Wiśniewski, doradca podatkowy, dyrektor departamentu podatkowego w kancelarii Mariański Group. - Obszar kontroli w zakresie cen transferowych w ostatnim roku zauważalnie przybrał na znaczeniu w kontekście bezpieczeństwa rozliczeń w podatku dochodowym. Zwłaszcza obecnie, w sytuacji zapowiadanej przez Ministerstwo Finansów zwiększonej liczby kontroli w podatku dochodowym obszar cen transferowych i szerzej rozliczeń pomiędzy podmiotami powiązanymi powinien być poddany szczególnej uwadze ze strony podatników – tłumaczy Wiśniewski. Ekspert zwraca uwagę, że jeszcze dwa lata temu większość kontroli prowadzonych przez organy podatkowe w obszarze podatku dochodowego w części poświęconej cenom transferowym skupiona była na weryfikacji obowiązku sporządzenia dokumentacji podatkowej.

 

Także zdaniem Marcina Żmudy, menedżera ds. cen transferowych w Grant Thornton, w ostatnich latach temat cen transferowych stał się przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony krajowych organów podatkowych. Żmuda zwraca uwagę, że według statystyk opublikowanych przez Ministerstwo Finansów, w latach 2016-2017 zanotowano wzrost liczby kontroli przeprowadzonych w obszarze cen transferowych o 50 proc., przy niemal czterokrotnym wzroście wartości doszacowania dochodu podatników w wyniku ustalenia nierynkowych warunków transakcji z podmiotami powiązanymi. - Wzrost efektywności przeprowadzanych kontroli jest wynikiem coraz skuteczniejszego doboru podmiotów do kontroli, jak również szerszego dostępu organów podatkowych do narzędzi umożliwiających weryfikację rynkowości warunków transakcyjnych ustalanych przez podatników w ramach transakcji wewnątrzgrupowych – tłumaczy Żmuda.

Coraz więcej drobiazgowych kontroli

Sama dokumentacja poddawana jest obecnie drobiazgowej kontroli. Każde odstępstwo od wymogów określonych w treści ustaw podatkowych oraz rozporządzeń wykonawczych jest traktowane jako uchybienie wymogowi dokumentacyjnemu w tym zakresie. Jednocześnie, co w latach ubiegłych nie zdarzało się zbyt często, ograny podatkowe standardowo dokonują weryfikacji drobiazgowej zgodności dokumentowanych transakcji ze stanem faktycznym.

Weryfikacja ta odbywa się w trzech obszarach: dokumentowym, ewidencyjnym i osobowym. Każdy z nich weryfikowany jest przy pomocy innych narzędzi. Krzysztof Wiśniewski tłumaczy, że w przypadku obszaru dokumentowego organy weryfikują przede wszystkim umowy i dołączone do nich aneksy. W przypadku zidentyfikowania nieścisłości i braków wzywają do przedłożenia szczegółowych wyjaśnień o przyczynach takiego stanu rzeczy. W obszarze ewidencyjnym obecnie dość powszechnie organy stosują weryfikację zgodności ewidencji przez wykorzystanie plików JPK. - Przy czym ta możliwość wykorzystywana jest nie tylko w obszarze cen transferowych, ale również bardzo często do weryfikacji nieujawnionych źródeł przychodów – podkreśla Wiśniewski. Ekspert zwraca uwagę, że dzięki jednolitym plikom kontrolnym organy podatkowe nie muszą przeprowadzać żmudnej procedury kontroli, polegającej na wysyłaniu pracowników organu wiele kilometrów do innego miasta, lecz w swojej siedzibie mogą w prosty sposób prześledzić zgodność np. ewidencji magazynowej hurtownika z tym, co jest pokazywane przez jego odbiorcę.

 


- Ostatni obszar weryfikacji cen transferowych w zakresie osobowym ustalany jest zarówno w ujęciu posiadanych zasobów (czy podatnik posiadał zasoby niezbędne do wykonania danego świadczenia), jak również szczegółowego badania, co faktycznie było wykonywane w ramach danego świadczenia. Elementem kluczowym w tym zakresie jest ciągła weryfikacja zakresu faktycznie wykonywanych świadczeń i zapisów w zawartej umowie – podkreśla Wiśniewski.

Zobacz również: 
Czy zaliczka podlega dokumentacji cen transferowych? >>

Jakie obowiązują limity cen transferowych? >>
Kiedy powstaje obowiązek sporządzania dokumentacji cen transferowych? >>
 

Cena i wartość transakcji także do kontroli

Odrębnym obszarem wykonywanej kontroli jest zgodność warunków cenowych z warunkami rynkowymi. Zdaniem eksperta z Mariański Group, w tym zakresie stosunkowo bezpiecznym rozwiązaniem jest posiadanie analiz porównywalności cen albo analizy zgodności warunków transakcji z warunkami rynkowymi. - Nawet w przypadkach podmiotów, które nie posiadają prawnego obowiązku posiadania takich dokumentów, w niektórych rodzajach świadczeń może być to jedyny sposób na uniknięcie sporu z organem kontroli w obszarze rynkowości przyjętej ceny. Każde bowiem świadczenie może podlegać wycenie według różnych metod ekonomicznych, co oznacza w praktyce występowanie różnic w kwocie danej wyceny. Każda różnica będzie wykorzystana przez organ podatkowy na niekorzyść podatnika. Organ podatkowy bowiem ze swej natury nie jest przyjacielem przedsiębiorcy i o tym należy szczególnie pamiętać – podsumowuje Wiśniewski.

Dokumentacja podatkowa podstawą kontroli

Jak tłumaczy natomiast Katarzyna Olejnik-Długaszek, starszy menedżer w zespole ds. cen transferowych w KPMG, kontrole cen transferowych przebiegają zasadniczo w toku postępowań w zakresie podatku dochodowego. Nie oznacza to jednak, że wynik kontroli nie może odnosić się wyłącznie do zagadnień związanych z rozliczeniami grupowymi. - Takie przypadki się zdarzają i obserwujemy, że występują one w praktyce coraz częściej. Wydaje się, że zwiększające się zainteresowanie władz podatkowych tematyką cen transferowych może być związane z obserwowanymi na przestrzeni ostatnich kilku lat licznymi, gruntownymi zmianami prawnymi w tym zakresie – podkreśla ekspertka KPMG. Z jej wypowiedzi wynika także, że podstawowym zagadnieniem analizowanym przez władze podatkowe podczas kontroli jest dokumentacja cen transferowych. Z jej doświadczenia wynika, że pytanie o dokumentację skierowane jest do podatników w początkowej fazie kontroli. Informacje zawarte w dokumentacji są cennym źródłem wiedzy dla kontrolujących o procesach zachodzących u podatnika i umożliwiają im ukierunkowanie dalszych etapów kontroli. Zdaniem Olejnik-Długaszek, w praktyce rzetelne przygotowanie dokumentacji jest niezmiernie istotne. Rzutuje bowiem na dalsze etapy kontroli i wielu przypadkach na ich wynik. Ekspertka podkreśla również, że obecnie elementem dokumentacji jest analiza danych porównawczych, która ma uzasadnić rynkowość rozliczeń. O to aktualnie toczy się cała batalia.

Skąd tyle kontroli?

Na pytanie, skąd w ostatnim czasie tyle kontroli w zakresie cen transferowych, Radosław Piekarz odpowiada, że redukcja luki podatkowej w VAT w podatkach dochodowych jest priorytetem Ministerstwa Finansów. Ponadto, władze skarbowe, inaczej niż w latach poprzednich, posiadają więcej narzędzi analitycznych i mogą prowadzić analizy ryzyka związane z transferem dochodów.

Wiedzę o transakcjach, w tym potencjalnie o transakcjach mających na celu transfer dochodów za granicę, fiskus czerpie z informacji CIT-TP (lub analogicznej PIT-TP). Jest to formularz, który za 2017 r. oraz za 2018 r. podatkowy muszą składać polskie podmioty powiązane. Na tych drukach wyszczególnia się rodzaje transakcji z podmiotami powiązanymi oraz kwoty tych transakcji. Na ich podstawie Ministerstwo Finansów gromadzi dane o tzw. profilu funkcjonalnym danego podatnika (producent kontraktowy, przetwórca, dystrybutor itd.). Wszystkie te informacje są kluczowe dla zidentyfikowania podmiotów, które z dużym prawdopodobieństwem zaniżają w Polsce dochody.

- Z mojego doświadczenia wynika, że organy podatkowe często starają się kwestionować właśnie profil funkcjonalny. Obecnie mam dwie sprawy, w których fiskus zmierza do przekwalifikowania producenta kontraktowego (podmiotu o stałych lecz niskich zyskach) w producenta o rozbudowanych funkcjach (i wyższych choć zmiennych zyskach) – zwraca uwagę Piekarz.

Kontroli będzie jeszcze więcej

W opinii ekspertów, wprowadzony przez organy podatkowe obowiązek raportowania o transakcjach z podmiotami powiązanymi będzie miał przełożenie na dalszy wzrost trafności doboru podatników do kontroli. Dodatkowo, nowy obowiązek składania sprawozdania TP-R sprawia, że podatnicy będą dostarczali do organów podatkowych informacje dotyczące rodzajów i wartości transakcji z jednostkami powiązanymi, parametrów kalkulacji cen/wynagrodzenia oraz danych porównawczych ustalonych w drodze przeprowadzonych analiz rynkowych. Zdaniem Marcina Żmuda z Grant Thornton, na podstawie powyższych danych organy podatkowe będą miały możliwość stosunkowo łatwego doboru podmiotów, które stosują warunki transakcji odbiegające od warunków rynkowych. W ten sposób będzie możliwy do zrealizowania podstawowy cel powyższych działań, jakim jest wzrost wpływów do budżetu skarbu państwa bez istotnego zwiększania nakładów związanych z obsługą kontroli.