Po kilku latach prac nad ustawą o fundacji rodzinnej, Sejm uchwalił ją 14 grudnia. Fundacja rodzinna ma być sposobem na korzystną sukcesję rodzinnych majątków, zwłaszcza w sytuacji gdy nie wszyscy potomkowie właściciela firmy chcą zajmować się zarządzaniem.

W ustawie znalazło się szereg zachęt do tworzenia takich fundacji, w tym ulgi podatkowe. Przewidziano zwolnienie od podatku dochodowego świadczeń fundacji na rzecz beneficjentów, którzy są fundatorami oraz członkami ich najbliższej rodziny. Pozostali beneficjenci zapłacą podatek od przychodu według stawki 15 proc.

Sprawdź w LEX: CIT - przegląd projektów rozporządzeń i ustaw >>>

 

 

Ulga podatkowa rozszerzona

Jednak w tym korzystnym podatkowym reżimie były luki. Na przykład gdyby doszło do rozwiązania fundacji, to przy wydaniu majątku jej wspólnikom nie można by było uwzględnić kosztów nabycia majątku. Fundacja, a więc w praktyce jej fundatorzy, musieliby zapłacić podatek dochodowy od całego przychodu.

Lukę tę naprawiono tuz przed uchwaleniem ustawy. Posłowie zaakceptowali poprawkę, w myśl której  przy likwidacji fundacji przy kalkulacji podstawy opodatkowania uwzględnia się historyczne koszty związane z nabyciem lub wytworzeniem wniesionego następnie majątku do fundacji.

Jednak to rozwiązanie nie jest idealne. Michał Kwaśniewski, adwokat i partner w kancelarii Quidea uważa, ze fundacja powinna mieć również możliwość rozpoznania kosztów także przy wypłacie świadczeń na rzecz jej beneficjentów przed swoim rozwiązaniem. - Inaczej beneficjenci zapłacą podatek do całego przychodu z otrzymanego majątku bez praktycznej możliwości rozliczenia tego kosztu przy założeniu, że fundacja powinna być utworzona na pokolenia. Taki cel tej instytucji wskazywało Ministerstwo Rozwoju i Technologii - przypomina ekspert.

 

Jak ocenia mec. Kwaśniewski, w ostatecznym kształcie ustawy jednak raczej nie będzie skutecznych zachęt, by wnosić do niej majątek z zagranicznych fundacji, które dotychczas były używane jako narzędzie sukcesji biznesu. - Założycielem fundacji nie będzie mogła być osoba prawna. W dodatku gdy będzie więcej niż jeden fundator, tylko część wypłaty fundacji będzie  korzystnie opodatkowana - zauważa adwokat.

Zakaz handlu, ale czym?

We wniesionym do Sejmu projekcie zapisano, że fundacja będzie mogła prowadzić działalność gospodarczą tylko w kilku określonych obszarach. Chodzi m.in. o inwestowanie w nieruchomości, fundusze inwestycyjne czy udziały i akcje w spółkach. Zastrzeżono przy tym, że fundacja nie może nabywać mienia wyłącznie w celu dalszego zbycia. Na ostatnim etapie prac legislacyjnych dodano jeszcze sankcję za taką działalność: 25-procentową stawkę podatku dochodowego od takich dochodów (zwykła stawka CIT to 19 proc.).

Eksperci zauważają, że ten "antyspekulacyjny" przepis, dość niejasny, może być zarzewiem sporów przyszłych rodzinnych fundacji z administracją skarbową. Nie określono bowiem dokładnie, co należy rozumieć przez "nabycie w celu dalszego zbycia".

- Oczywiście ten przepis wyłącza typową działalność handlową, ale może być barierą np. dla inwestowania w udziały czy akcje spółek. Zdarza się przecież, że rozsądny menedżer w dobrej wierze kupuje udziały w dobrze prosperującej spółce, po czym je sprzedaje, gdy ich wartość zaczyna spadać lub spółka ta ma słabe perspektywy gospodarcze - ocenia Katarzyna Karpiuk, radca prawny w PwC Legal. Dodaje, ze przepis nie daje żadnych wytycznych, czy za spekulację zostanie uznana odsprzedaż takich udziałów czy innego majątku po kilku dniach, tygodniach czy latach. 

Podobnie uważa Michał Kwaśniewski.  - Przecież czasem logiczną praktyką inwestowania jest kupno akcji w spółce, np. na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i ich sprzedaż jak tylko osiągnie się oczekiwany zysk. Tym bardziej, jeśli cena akcji rośnie w krótkim okresie czasu od ich nabycia - tłumaczy adwokat. Uważa on, że sankcyjna stawka 25 proc. CIT może odstraszać fundację przed śmielszymi decyzjami inwestycyjnymi.

Zakaz podatkowych sztuczek

Wśród przyjętych zmian jest też szczególna klauzula obejścia prawa podatkowego. Przewiduje ona, że fundacji rodzinnej nie wolno używać do omijania przepisów podatkowych. Zdaniem Michała Kwaśniewskiego, taki zapis jest zbędny. - Przecież istnieje generalna klauzula obejścia prawa podatkowego, zapisana w ordynacji podatkowej. Można ją zastosować także w przypadku podejrzeń o nadużycia podatkowe z użyciem fundacji rodzinnych - przypomina ekspert.

Aby organ podatkowy podważył działania podatnika na podstawie takiej klauzuli, musi stwierdzić, ze doszło do takiej czynności, że cechowała ją sztuczność i jej preferencyjny efekt podatkowy jest sprzeczny z celem wprowadzenia instytucji fundacji rodzinnej do polskiego porządku prawnego. - Do tego potrzebne jest jednak przeprowadzenie postępowania dowodowego przez organ podatkowy i wydanie decyzji, którą można zaskarżyć - zauważa adw. Michał Kwaśniewski.

W kraju będzie taniej niż za granicą

Jednak eksperci są zgodni, że w ogólnym rozrachunku uchwalenie ustawy jest korzystne dla przedsiębiorców. - Ustawa nie jest idealna, ale stanowi dość dobrze wyważony kompromis, a z pewnością jest ona wielkim krokiem ku spełnieniu postulatów polskich firm rodzinnych - uważa Katrzyna Karpiuk.

Dotychczas bowiem sukcesja majątku firmy rodzinnych, była możliwa albo na gruncie polskich regulacji, które nie gwarantowały trwałości biznesu na pokolenia, albo z użyciem zagranicznych fundacji prywatnych. - Było to w praktyce dość kosztowne rozwiązanie, opłacalne tylko w przypadku bardzo dużych firm o sporym majątku. Zaplanowanie skutecznej sukcesji, gwarantującej trwałość i niepodzielność firmy rodzinnej z wykorzystaniem polskiej fundacji rodzinnej będzie znacznie tańsze, bo koszty np. sprawozdań finansowych czy audytu są do udźwignięcia nawet przez niezbyt duży biznes - przewiduje ekspertka.  Zauważa ona też, że przed użyciem zagranicznych fundacji powstrzymywała polskich przedsiębiorców konieczność faktycznego oddawania majątku w obce ręce. - W ramach fundacji rodzinnej polski fundator, mimo faktycznego przekazania własności mienia, wciąż będzie mógł tym majątkiem zarządzać, chociażby poprzez pełnienie funkcji w jej organach - informuje Katarzyna Karpiuk.

Z kolei Anita Pardej, doradca podatkowy w Mariański Group, zauważa że już dziś właściciele firm szykujący się do przekazania majątku, powinni przyjrzeć się ustawie oraz strukturze własnego biznesu. Zauważa ona, że odpowiednie ułożenie struktury firmy rodzinnej z wykorzystaniem spółek kapitałowych w formie struktury holdingowej może w przyszłości pozwolić na łatwiejsze skorelowanie biznesu z fundacją rodzinną. - Takie rozwiązanie pozwoli z jednej strony zabezpieczyć majątek rodzinny przed jego rozdrobnieniem, a ponadto ułożyć relacje z potencjalnymi sukcesorami chroniąc jednocześnie interes prowadzonego biznesu - uważa ekspertka.