Mówiąc o leasingu, często myślimy o firmowych samochodach. Tymczasem leasing operacyjny to nie tylko pojazdy. Przede wszystkim to maszyny, urządzenia, linie technologiczne czy chociażby sprzęt komputerowy. Leasing operacyjny polega bowiem na przekazaniu przez finansującego (leasingodawcę) na czas oznaczony prawa do użytkowania określonych składników majątku trwałego (lub prawa do użytkowania i pobierania pożytków) korzystającemu (leasingobiorcy) w zamian za odpowiednie opłaty (raty leasingowe).

Zgodnie z art. 23b ust. 1 pkt. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej: ustawa o PIT) i odpowiednio ‒ art. 17b ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (dalej: ustawa o CIT), opłaty ustalone w umowie leasingu ponoszone przez korzystającego stanowią przychód finansującego i odpowiednio stanowią koszt uzyskania przychodów korzystającego, jeżeli umowa leasingu, w przypadku gdy korzystającym nie jest osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej, została zawarta na czas oznaczony. Czas ten ma stanowić co najmniej 40 proc. normatywnego okresu amortyzacji, jeżeli przedmiotem umowy leasingu są podlegające odpisom amortyzacyjnym rzeczy ruchome lub wartości niematerialne i prawne, albo umowa została zawarta na okres co najmniej 5 lat, jeżeli jej przedmiotem są podlegające odpisom amortyzacyjnym nieruchomości.

Czytaj w LEX: Umowy leasingu w rachunkowości >

‒ Umowa leasingu operacyjnego jest bardzo popularną wśród przedsiębiorców formą finansowania, pozwala na finansowanie inwestycji przy jednoczesnym korzystnym ujęciu podatkowym, które zasadniczo sprowadza się do przyspieszonego jej ukosztowienia. Jeśli umowa leasingu operacyjnego trwa krócej, niż okres amortyzacji środka trwałego i kończy się jego zakupem, leasingobiorca może szybciej zaliczać sobie wydatki do kosztów uzyskania przychodów niż mógłby to robić finansując się z kredytu i dokonując odpisów amortyzacyjnych, zgodnie ze stawkami przewidzianymi w ustawie w całym okresie amortyzacji ‒ mówi Małgorzata Sobońska - Szylińska, adwokat, partner w spółce doradztwa podatkowego Gekko Taxens.

Czytaj w LEX: Leasing środków transportu a amortyzacja podatkowa w CIT >

Na wybór leasingu operacyjnego decydują się przedsiębiorcy, gdy wiedzą, że przewidywany okres użytkowania przedmiotu będzie stosunkowo krótki.

Problemy zaczynają się na gruncie Ordynacji podatkowej, a konkretnie przepisów o raportowaniu schematów podatkowych (z ang. Mandatory Disclosure Rules, w skrócie: MDR), czyli rozwiązań, które w założeniu miały zwalczać agresywną optymalizację podatkową.

Czytaj w LEX: Opodatkowanie leasingu międzynarodowego >

 

Leasing a korzyść podatkowa

Zgodnie z art. 86a par. 2 Ordynacji podatkowej, kryterium głównej korzyści uważa się za spełnione, jeżeli na podstawie istniejących okoliczności oraz faktów należy przyjąć, że podmiot działający rozsądnie i kierujący się zgodnymi z prawem celami innymi, niż osiągnięcie korzyści podatkowej, mógłby zasadnie wybrać inny sposób postępowania, z którym nie wiązałoby się uzyskanie korzyści podatkowej rozsądnie oczekiwanej lub wynikającej z wykonania uzgodnienia, a korzyść podatkowa jest główną lub jedną z głównych korzyści, którą podmiot spodziewa się osiągnąć w związku z wykonaniem uzgodnienia.

Firmy leasingowe nie mają więc pewności, czy leasing operacyjny jest schematem podatkowym i podlega raportowaniu do Szefa Krajowej Administracji Skarbowej, czy też ‒ tak jak leasing finansowy ‒ nie jest nim. Dla bezpieczeństwa niektóre zgłaszają zawarte umowy jako schematy podatkowe i otrzymują NSP, czyli numer schematu podatkowego z zastrzeżeniem, że nadanie tego numeru wcale nie przesądza o tym, że faktycznie jest to schemat podatkowy.

Czytaj w LEX: Raportowanie schematów podatkowych przez biura rachunkowe >

‒ Do końca września 2019 r. miał być wydany kolejny tom objaśnień podatkowych w sprawie MDR-ów i na razie nic się nie ukazało. W zamian tego na stronie internetowej Ministerstwa Finansów zaczęły się pojawiać pytania i odpowiedzi w tej sprawie, ale żadnej nie dają odpowiedzi na pytanie, czy leasing operacyjny jest schematem podatkowym ‒ mówi mec. Sobońska-Szylińska. Podkreśla, że umowa leasingu operacyjnego jest uregulowana zarówno w przepisach kodeksu cywilnego od 2000 r., jak i w przepisach ustaw podatkowych. Od lat jest wykorzystywana powszechnie w działalności gospodarczej przedsiębiorców. ‒ W porównaniu z transakcją zakupu środka trwałego finansowanego kredytem oferuje przedsiębiorcy rozwiązanie, które jest dla niego korzystniejsze podatkowo ‒ zaznacza Małgorzata Sobońska-Szylińska. Według niej, z tego względu można teoretycznie uznać, że spełnia ona przesłanki przewidziane w Ordynacji podatkowej dla schematu podatkowego.

Umowa leasingu operacyjnego, jako określona wprost w przepisach prawa, nie jest przykładem piętnowanej przez Ministerstwo Finansów agresywnej optymalizacji podatkowej. Czy rzeczywiście zatem ewentualna konieczność raportowania ogromnej liczby umów leasingu operacyjnego zawieranych przez firmy leasingowe z kwalifikowanymi korzystającymi ma jakikolwiek sens? Wygląda na to, że to jedynie kolejny obowiązek sprawozdawczy, który stanowi niepotrzebne obciążenie i tak już przeciążonych obowiązkami administracyjnymi przedsiębiorców ‒ twierdzi mec. Sobońska-Szylińska.

 

Schemat jest, albo i nie

Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, czy umowa leasingu jest schematem podatkowym. Odpowiedź miała dwa akapity. W pierwszym napisano, że „zawarcie umowy leasingu nie jest, co do zasady, schematem podatkowym. Leasing może być dla przedsiębiorcy opłacalny z przyczyn ekonomicznych np. jego miesięczny koszt może być niższy, niż zakup na kredyt. W konkretnej sytuacji podatnik jest w stanie ocenić przesłanki swojej decyzji, w tym wpływ na tę decyzję ewentualnie występującej korzyści podatkowej. Przedsiębiorca mając pełną wiedzę na temat okoliczności zawarcia umowy leasingu powinien móc wykazać, że decyzja o zawarciu umowy leasingu była motywowana względami ekonomicznymi. W takich przypadkach zawarcie umowy leasingu nie będzie stanowiło uzgodnienia podlegającego raportowaniu jako schemat podatkowy”.

 


W drugim natomiast MF stwierdziło: „Jednocześnie nie można wykluczyć, że w konkretnych przypadkach mogą mieć miejsce sytuacje, w których z zawarciem umowy leasingu wiązało się spełnienie kryterium głównej korzyści. Przykładowo dotyczyć to może przypadków umów dotyczących samochodów osobowych, gdy umowy te zawierane były przed końcem 2018 r. O znaczeniu możliwej do osiągnięcia korzyści podatkowej w tych przypadkach świadczą zwłaszcza materiały reklamowe leasingodawców. W tej sytuacji mogło być spełnione kryterium głównej korzyści podatkowej. Dotyczy to zwłaszcza tych sytuacji, gdy podpisanie umowy miało miejsce miesiące przed odebraniem samochodu osobowego (tj. przedmiotu leasingu). Należy jednak pamiętać, iż aby powstał obowiązek raportowania takich sytuacji konieczne było spełnienie kryterium kwalifikowanego korzystającego”.

‒ Niestety, ale brak jednoznaczności coraz częściej cechuje  nasze prawo podatkowe ‒ uważa Józef Banach, radca prawny, partner w kancelarii InCorpore Banach Szczypiński Partnerzy. Jak twierdzi, to swoisty straszak na podatników i zarazem niebezpieczna furtka dla organów, aby mogły w razie potrzeby kwestionować rozliczenia podatkowe przedsiębiorcy. ‒ Dziś przedsiębiorca musi i ma się bać ‒ mówi mec. Banach. Jego zdaniem, umowa leasingu operacyjnego nie jest schematem podatkowym. Firma leasingowa w ogóle nie powinna zgłaszać takich umów, bo to jest przedmiot jej działalności gospodarczej.

 

 

Jak mówi mec. Józef Banach, takim przykładem niejednoznaczności są same przepisy o MDR-ach w Ordynacji podatkowej, a dokładnie ich sformułowanie. ‒ W ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której pracodawca musi potraktować jako schemat  podatkowy prośbę pracownika o przejście z umowy o pracę na etacie na umowę o dzieło. Przecież to niepoważne ‒ podkreśla mec. Józef Banach. I dodaje: ‒ Dziś rozsądne i legalne planowanie podatkowe jest źle widziane przez organy, a to droga w złym kierunku. To jest naturalna działalność przedsiębiorców i tak powinna być traktowana również przez organy podatkowe. Należy faktycznie poprawiać warunki prawno-podatkowe polskim przedsiębiorcom, a nie tylko o tym mówić, robiąc coś dokładnie odwrotnego. To slogan, ale warto go powtarzać: bez silnych przedsiębiorców nie będzie silnej Polski.