Na problem zwróciła uwagę Konfederacja Lewiatan, która otrzymuje od przedsiębiorców informacje o zakrojonych na szeroką skalę kontrolach organów skarbowych w zakresie podatku piwnego. Problem dotyczy tysięcy drobnych przedsiębiorców, prowadzących często małe sklepy i punkty gastronomiczne, w których oferowane są napoje alkoholowe. 

Chodzi o podatek piwny, uregulowany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z art. 13(2) tej ustawy, podmioty świadczące usługę będącą reklamą napojów alkoholowych wnoszą na wyodrębniony rachunek utworzony w tym celu przez ministra właściwego do spraw kultury fizycznej opłatę w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług wynikającej z tej usługi. Według Lewiatana, podatek piwny może obciążać tylko podmioty profesjonalnie świadczące usługę reklamy (media, agencje reklamowe itd.).

Czytaj również: ​Można pić alkohol w miejscach publicznych, jeśli radni pozwolą >>

Jak fiskus interpretuje pojęcie reklamy

Jak mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, dyrektor departamentu podatkowego Lewiatana, organy podatkowe przyjęły ostatnio nową rozszerzającą interpretację pojęcia usługi reklamy napojów alkoholowych. 

- Fiskus twierdzi, że przedsiębiorca świadczy usługi reklamowe, jeśli ma lodówkę lub parasol ogrodowy z logo konkretnego producenta albo podaje piwo w szklankach czy na podkładkach z logo. Według organów podatkowych taka „usługa reklamowa” powinna zostać wyceniona, a 10 proc. jej wartości przedsiębiorca powinien zadeklarować i wpłacić do urzędu skarbowego. Tymczasem właściciele sklepów i barów nie świadczą odpłatnej usługi reklamowej na rzecz firm z branży alkoholowej. Nie powinni więc płacić – mówi Przemysław Pruszyński.

Wyjaśnia, że z protokołów z przeprowadzanych u przedsiębiorców kontroli i czynności sprawdzających wynika, że jako usługa reklamowa traktowana jest m.in. wartość zawartej z dystrybutorem umowy o dzierżawę lodówki z logo. Według fiskusa, właściciel sklepu świadczy usługę reklamową, której ceną jest cena dzierżawy.

Cel wprowadzenia daniny

W piśmie skierowanym do Ministerstwa Finansów Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę, powołując się na wykładnię celowościową przepisów wprowadzających podatek piwny, że zamiarem prawodawcy było obciążenie nim przedsiębiorców, którzy czerpią zyski ze świadczenia usług reklamowych dotyczących napojów alkoholowych (a nie np. producentów czy dystrybutorów alkoholi, którzy samodzielnie prowadzą ich dozwoloną reklamę, czy podmioty prowadzące lokale bądź sklepy ze sprzedażą napojów alkoholowych).

Dodatkowo - jak podkreśla Lewiatan - według uzasadnienia do projektu nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, podstawowym celem było ograniczenie prezentowania znaków towarowych napojów alkoholowych (zwłaszcza na bilbordach, w mediach). Natomiast, jak uważano, prezentowanie tych znaków wewnątrz lokali gastronomicznych i sklepów nie ma bezpośredniego wpływu na poziom konsumpcji alkoholu. Opłata miała obciążać obciążać „sprzedaż usług reklamowych” świadczonych przez „producentów reklam”, czyli podmioty wyspecjalizowane w prowadzeniu działalności reklamowej).

- Opłata powinna zatem, naszym zdaniem, dotyczyć usług podmiotów świadczących usługi reklamowe (np. usługę organizacji działań reklamowych, sprzedaż powierzchni reklamowej). Nie jest natomiast zasadnym rozciąganie tego obowiązku na podmioty prowadzące lokale gastronomiczne. Ekstensywna wykładnia zakresu opłaty nie służy, naszym zdaniem, ochronie zdrowia, życia, porządku publicznego (a zatem celom przyświecającym regulacjom ustawy o wychowaniu w trzeźwości), lecz jest podyktowana interesem fiskalnym państwa – zauważa Konfederacja Lewiatan.

Sprawdź w LEX: Czy od sprzedaży reklamy alkoholu dla klienta zagranicznego należy odprowadzić opłatę i wysłać deklarację DRA-2 do urzędu? >

 


Ministerstwo Finansów powołuje się na orzecznictwo

Ministerstwo Finansów podkreśla w odpowiedzi na pytanie Prawo.pl, że Krajowa Administracja Skarbowa nie prowadzi żadnej szeroko zakrojonej akcji kontrolnej, a weryfikacja rozliczania tej daniny jest taka sama jak w przypadku innych należności.

- Jeżeli są prowadzone kontrole, to dotyczą podmiotów świadczących usługę będącą reklamą napojów alkoholowych, tj. zarówno tych, które świadczenie tej usługi deklarują, jak również tych, które tego nie czynią, a w stosunku do nich zachodzi podejrzenie, że powinny. Organy KAS nie kreują żadnej nowej interpretacji przepisów. W swoich działaniach kierują się dotychczasowym orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego w tym zakresie - np. wyrokiem NSA z 24 lipca 2018 r., sygn. II FSK 38/18, gdzie sąd wskazał, że „skarżąca na podstawie postanowień umowy o współpracy świadczyła usługę będącą reklamą piwa produkowanego przez "(...)" S.A. Usługa była realizowana poprzez przedstawianie nazw piwa sprzedawanego w lokalu spółki na dystrybutorach, szklankach, podkładkach pod szklanki, czy też chłodziarkach jak również przedstawianiu symboli graficznych i znaków towarowych piwa w sezonowym ogródku prowadzonym na zewnątrz lokalu – odpowiada resort finansów.

Czytaj też w LEX: Woźna-Burdziak Weronika, Reklama piwa jako przejaw nierównego traktowania przedsiębiorców >

Według MF, wątpliwości Konfederacji Lewiatan nie znajdują odzwierciedlenia w orzecznictwie sądowym. A konieczność uiszczenia opłaty od urządzeń chłodniczych oznaczonych znakami towarowymi napojów alkoholowych wskazuje też w interpretacjach dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (np. interpretacja indywidualna z 7 marca 2023 r., nr 0111-KDIB3-2.4012.834.2022.2.MD). Dyrektor KIS stwierdził w niej, że zamieszczaniu znaków towarowych produktów alkoholowych oraz ich symboli graficznych na urządzeniu chłodniczym nie stanowi jedynie formy informowania klienta o sprzedawanych produktach, lecz jest formą reklamy. Propagowanie znaku towarowego alkoholu oraz symboli graficznych z nim związanych stanowi bowiem reklamę.

- Jednocześnie zwracamy uwagę, że to, czy doszło rzeczywiście do świadczenia usługi reklamy napoju alkoholowego, zależy od indywidualnego stanu faktycznego każdej sprawy – twierdzi resort finansów.

Sprawdź w LEX: Czy wystawienie stołów i ławek z emblematami browaru oraz podawanie piwa w szklankach z nazwą piwa trzeba uznać za reklamę napojów alkoholowych i zapłacić od niej podatek? >

Nie ma podatku, jeśli nie ma wynagrodzenia

Jak wyjaśnia dr Jacek Matarewicz, adwokat, doradca podatkowy, partner w Kancelarii Tomczykowski Tomczykowska, podatku nie będzie w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie otrzymuje wynagrodzenia. 

- W sprawach z zakresu skarg na decyzje określające podmiotom zobowiązanym opłatę z tytułu reklamy napojów alkoholowych (piwa), wyroki sądów administracyjnych wskazują na bardzo szerokie ujmowanie pojęcia reklamy. Według Naczelnego Sądu Administracyjnego, każde rozpowszechnianie nazwy piwa albo logo jego producenta będzie reklamą napojów alkoholowych, od których trzeba uiścić opłatę. Tak szerokie ujmowanie reklamy powoduje, że w praktyce organów podatkowych i sądów administracyjnych może zacierać się różnica między reklamą napojów alkoholowych, ich promocją, sponsorowaniem czy informowaniem o sponsorowaniu, które to pojęcia są odrębnie zdefiniowane w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Opłaty nie będzie w sytuacji, gdy partner producenta napojów alkoholowych nie otrzyma żadnego wynagrodzenia (w formie rzeczowej lub pieniężnej) z tytułu świadczenia - mówi dr Jacek Matarewicz.