Na rozpoczętym w środę, 29 września, dwudniowym posiedzeniu Sejmu odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy budżetowej na 2021 r. wraz z jego autopoprawką (druk sejmowy nr 1585 i 1585-A) oraz rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2021  (druk sejmowy nr 1586). W tym samym dniu wieczorem Sejmowa Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła oba projekty.

Przyjęty przed tygodniem przez Radę Ministrów projekt nowelizacji ustawy budżetowej na 2021 r. zakłada inflację na poziomie 4,3 proc. i wzrost PKB o 4,9 proc. W stosunku do pierwotnej ustawy dochody budżetowe mają zostać zwiększone o ok. 78 mld zł, wydatki - o ok. 37 mld zł, a deficyt ma zostać zredukowany o około 42 mld zł. Zgodnie z zaakceptowaną przez rząd propozycją, tegoroczne wydatki budżetu mają więc wynieść 523,37 mld zł (pierwotnie -  486,78 mld zł), a dochody - 482,98 mld zł (pierwotnie - 404,48 mld zł). Deficyt budżetowy w roku 2021 ma wynieść 40,38 mld zł (pierwotnie - 82,3 mld zł).

Czytaj więcej: Dochody wyższe niż planowano - rząd proponuje nowelizację budżetu

Nadwyżka budżetowa do podziału

- Nowelizujemy budżet po bardzo trudnym okresie i to budżet o zaskakująco dobrej realizacji - mówił podczas debaty sejmowej Henryk Kowalczyk (PiS), przewodniczący Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Jak podkreślił, o takiej skali nowelizacji budżetu i takim przypływie dochodów nie marzyło się nikomu, nawet ministrowi finansów.

Według Kowalczyka, realizacja budżetu jest bardzo dobra. - To jest wzrost dochodów nominalnych o ponad 40 mld zł rok do roku - podkreślił. Przyznał, że baza 2020 r. była bazą z okresu pandemii, ale wzrosty przekroczyły najśmielsze oczekiwania. - Mamy ponad 3 proc. PKB w zapasie, które teraz rozdysponujemy  - zaznaczył. Poseł Kowalczyk zaznaczył, że głównym źródłem wzrostu dochodów są zwiększone wpływy z podatku VAT - rosną o 55 mld zł do 214 mld zł. Wskazał też na przewidywany o 12 mld zł wzrost dochodów z podatku CIT. - To świadczy o znakomitej kondycji gospodarki. Podatek CIT jest najbardziej widocznym elementem rozwoju i wzrostu gospodarczego - podkreślił.

Rząd mówi o sięgającej prawie 80 mld zł nadwyżce dochodów, które zgodnie z projektem nowelizacji tegorocznego budżetu mają zostać rozdysponowane m.in. na wsparcie samorządów w realizacji zadań własnych, zwiększenie nakładów na wsparcie samorządów w realizacji inwestycji, a także na przeznaczenie dodatkowych środków na kontynuację procesu modernizacji i zwiększenia zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych, na bieżące funkcjonowanie oraz zadania inwestycyjne jednostek organizacyjnych Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej i zwiększenie wydatków na finansowanie zadań w zakresie zdrowia, kultury, rolnictwa czy górnictwa węgla kamiennego.

 

Sprawdź również książkę: Przegląd Prawa Publicznego - Nr 1/2021 >>


Opozycja o projekcie i poprawkach do niego

Poseł Dariusz Rosati (KO) przekonywał, że nie jest prawdą, iż projektowane na poziomie ok. 80 mld zł dochody są wynikiem „wspaniałej polityki rządu”. - Jest wręcz odwrotnie – mówił poseł Rosati. Według niego, owa nadwyżka to efekt zaniżenia dochodów podatkowych: w 2020 r. o ponad 12 mld zł, a w 2021 r. - o ponad 15 mld zł. Kolejne 13 mld zł to efekt wyższej niż zapisana w budżecie inflacji (zamiast 1,8 proc. – 4,3 proc.). A także dodatkowe, jednorazowe wpływy, co w sumie składa się na owe 78 mld zł dodatkowych dochodów budżetu państwa. W imieniu klubu KO wyraził zadowolenie z założonego w budżecie wzrostu wydatków dla samorządów o 12 mld zł, ale  podważył zasadność zwiększonych wydatków na armię. - Prawdziwa wojna toczy się w szpitalach, na SOR-ach, bo tam giną Polacy – wskazywał Rosati i zapowiedział, że klub KO nie będzie głosował za odrzuceniem projektu, ale „chce nad nim pracować”. - Jesteśmy zadowoleni z całego szeregu rozwiązań: są pieniądze dla samorządów, dla sfery budżetowej na podwyżkę wynagrodzeń. Ale będziemy składać poprawki, które zmienią w sposób zasadniczy strukturę tych proponowanych wydatków. Ochrona zdrowia, edukacja, mieszkania, energetyka, czyste powietrze to są te priorytety, a nie wydatki dodatkowe na armię czy na służby - wyliczył.

Również Dariusz Wieczorek (Lewica) opowiedział się za większym wsparciem  ochrony zdrowia. - Klub Lewicy jest za tym, żeby debatować dalej nad tym projektem - dodał. Za podwyżkami dla budżetówki opowiedział się natomiast jego klubowy kolega, poseł Adrian Zandberg.   

Z kolei zdaniem poseł Pauliny Hennig-Kloski (Polska 2050) inflacja, „która przeraża dziś obywateli, drastyczny wzrost cen, takich podstawowych potrzeb życia, jest głównym napędem wzrostu wpływów do budżetu państwa”.

Jednak w trakcie prac w sejmowej komisji przyjęto m.in. poprawki zwiększające wydatki na fundusze wsparcia policji i straży pożarnej, które mają służyć m.in. przywracaniu zlikwidowanych posterunków policji. Odrzucono natomiast poprawkę przekazującą fundusze na remont dworca kolejowego w Mielcu. Z kolei do projektu ustawy okołobudżetowej wprowadzono poprawki redakcyjne i doprecyzowujące.