Maria W. (dane zmienione) zwróciła się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o informację na temat jej wniosku, który wrzuciła do skrzynki wystawionej przed zamkniętymi drzwiami budynku. Dotyczył on zwolnienia z opłacenia należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Prezes ZUS odmówił prawa do zwolnienia, ponieważ twierdził, że nie wpłynął w tej sprawie żaden wniosek.

 


Spór o istnienie wniosku

Maria W. zwróciła się o ponowne rozpatrzenie sprawy. Zaznaczyła, że wniosek składała do skrzynki, więc nie ma żadnego potwierdzenia. Sporna decyzja została jednak utrzymana w mocy. Sprawą zajął się WSA w Poznaniu, który wskazał, że podstawę rozstrzygnięcia stanowiły przepisy ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, które wprowadziły wsparcie w postaci zwolnienia z obowiązku opłacania należności z tytułu składek. ZUS dopuścił w stanie epidemii możliwość osobistego złożenia wniosku do stosownej skrzynki. Maria W. twierdziła, że z tego skorzystała. Tymczasem, wydając decyzję odmowną, organ ograniczył się do wskazania, że nie zaewidencjonował wniosku. Sąd uznał, że wyjaśnienia te nie są wystarczające.

Czytaj także: Ubezpieczenia społeczne tylko dla artystów zawodowych >>>

Decyzje nie miały dobrego uzasadnienia

Do postępowania zakończonego zaskarżoną decyzją mają zastosowanie przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Sąd wskazał, że naczelnymi zasadami tego postępowania są zasada praworządności (art. 6 kpa) i zasada dochodzenia prawdy obiektywnej (art. 7 kpa). Nakładają one na organy obowiązek wszechstronnego zbadania sprawy, w celu ustalenia jej rzeczywistego stanu. Ponadto art. 77 par. 1 kpa stanowi, że organ administracji publicznej jest obowiązany w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy. Natomiast zgodnie z art. 107 par. 3 kpa, decyzja powinna być należycie uzasadniona. W tym kontekście, WSA wskazał, że obie decyzje nie czyniły zadość tym wymogom. Organ ograniczył się bowiem jedynie do lakonicznego wskazania, że nie zaewidencjonowano wniosku strony. Nie wykazał jednak, w jaki sposób rejestrowano korespondencję składaną do urn, czy robiono to codziennie oraz czy istnieje dokumentacja potwierdzająca wpływ wniosków. Ponadto organ nie odniósł się do twierdzeń o złożeniu wniosku do skrzynki przed budynkiem i nie wyjaśnił dlaczego nie dał wiary deklaracjom, że strona to zrobiła. Sąd wskazał, że takim postępowaniem naruszono zasadę dwuinstancyjności z art. 15 kpa.

 

Sprawę trzeba dokładnie wyjaśnić

WSA wziął pod uwagę, że postępowanie przypadło na czas trwającego stanu epidemii, co wiązało się z ograniczeniami. Uwzględnił też realia rozpoznawania wniosków o zwolnienie z obowiązku opłacania należności z tytułu składek oraz ich ogromną liczbę. Na tej podstawie uznał, że okoliczności te nie mogą uzasadniać niekorzystnych skutków dla strony postępowania. ZUS nie wyjaśnił bowiem, jak wyglądała procedura składania wniosków oraz nie stwierdził, czy było możliwe omyłkowe dołączenie podania Marii W. do sprawy innego płatnika. Ponadto organ nie podał, w jaki sposób mogłaby ona wykazać, że faktycznie złożyła wniosek. Nawet jeżeli nie można było tego ustalić, to powinno się ją przesłuchać na tę okoliczność. W świetle powyższego, WSA uchylił zaskarżoną i poprzedzającą ją decyzję. Nie przesądza to jednak o tym, że doszło do złożenia wniosku. Oznacza to jedynie, że zasygnalizowany przez sąd problem wymaga rzetelnego zbadania i wyjaśnienia.

Wyrok WSA w Poznaniu z 16 czerwca 2021 r., sygn. akt III SA/Po 234/21