Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że Marek A. (dane zmienione) jako pracownik w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 25 września 2012  r. do 30 września 2016 r. Natomiast podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia w tym okresie wynosiła 0 zł. W uzasadnieniu wskazano, że Marek A. został zgłoszony do ubezpieczeń jako pracownik w okresie od 1 czerwca 2012 r. do 30 września 2016 r. Tymczasem od 25 września 2012 r. został jedynym udziałowcem spółki i będąc prezesem jej zarządu posiadał 100 proc. udziałów. Po dwóch latach umową darowizny przekazał on swojej żonie 64 z 2400 udziałów. ZUS uznał jednak, że stosunek prawny, jaki nawiązał się między nim a spółką nie spowodował nawiązania stosunku pracy.

Zawarcie umowy o pracę nie jest decydujące

Sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Rzeszowie, który wskazał, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (usus), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Natomiast art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 usus ustanawiają ten obowiązek w stosunku do ubezpieczeń chorobowego i wypadkowego. Z kolei art. 13 pkt 1 usus stanowi, że pracownicy podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku. Sąd podkreślił, że o tym, czy strony nawiązały stosunek pracy nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia oraz przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki. Kluczowe jest bowiem faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, które wynikają z art. 22 § 1 ustawy Kodeks pracy. Przepis ten stanowi, że przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Natomiast pracodawca zobowiązuje się do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

 


Przekazanie części udziałów bez znaczenia

Stosunek pracy musi charakteryzować się dobrowolnością, osobistym świadczeniem pracy w sposób ciągły, podporządkowaniem, wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko związane z zatrudnieniem i odpłatnym charakterem zatrudnienia. W przeciwnym razie możemy mówić, że pomiędzy stronami została zawarta pewnego rodzaju umowa, której przedmiotem jest świadczenie pracy, ale niebędąca jednak umową o pracę. Tymczasem z okoliczności sprawy wynikało, że Marek A. przez długi czas był jedynym wspólnikiem spółki i pełnił w niej funkcję prezesa zarządu. Tym samym to on, jednoosobowo, decydował o profilu jej działalności, funkcjonowaniu i zatrudnianiu pracowników. Sąd podkreślił, że jego pozycja nie uległa zmianie po przekazaniu nieznacznej części udziałów żonie, która nawet nie wiedziała, ile ich posiadała. Ponadto jej zaangażowanie w sprawy spółki sprowadzało się jedynie do rekrutacji pracowników.

Czytaj także: Ubezpieczenie zdrowotne to nie ubezpieczenie chorobowe >>>

Symbioza kapitału i pracy niedopuszczalna

Największe wątpliwości budziła kwestia pracowniczego podporządkowania Marka A. Zebrany materiał dowodowy wskazywał bowiem, że nie było podstaw do przyjęcia istnienia stosunku pracy z uwagi na brak kierownictwa. Sąd wskazał, że trudno było przyjąć jego występowanie, ponieważ prezes zarządu, jednocześnie wspólnik, wyznaczał swoimi decyzjami kierunki działania spółki, jej cele ekonomiczne i strategiczne oraz ponosił przy tym ryzyko niepowodzenia gospodarczego. Ponadto niełatwo było uznać za wiarygodne tłumaczenia, że Marek A. odpowiadał przed ludźmi, których sam zatrudnił. WSA podkreślił, że podstawą ustroju pracy jest wymiana świadczeń między dwoma kontrahentami: podmiotem zatrudniającym a pracownikiem. Uznanie, że Marek A. był zatrudniony na podstawie umowy o pracę prowadziłoby do symbiozy pracy i kapitału. Sytuacja tego rodzaju jest zaś sprzeczna z aksjologią prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, która jest zasadniczo oparta na oddzieleniu kapitału i pracy (np. wyrok SN z 1 czerwca 2010 r. sygn. akt II UK 34/10). Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił odwołanie.

Wyrok SO w Rzeszowie z 16 stycznia 2020 r., sygn. akt IV U 1402/18