Od września, kiedy podatkowy Polski Ład w postaci projektu nowelizacji obowiązujących ustaw, głównie podatkowych, trafił do Sejmu, nie schodzi z ust podatników i ubezpieczonych. Ustawa dziś czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy i opublikowanie w Dzienniku Ustaw, aby mogła się stać prawem obowiązującym z początkiem przyszłego roku. Mimo, że los ustawy jest już praktycznie przesądzony (mało prawdopodobne jest bowiem, aby prezydent skorzystał z przysługujących mu uprawnień i zechciał skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego w ramach kontroli konstytucyjnej przed jej podpisaniem albo zaskarżył ją do TK), nie ustają protesty przedsiębiorców i apele o jej niepodpisywanie. Tylko jedna grupa obywateli nie sprzeciwia się zmianom. To rolnicy. Nie mają powodu do apelowania o zawetowanie ustawy. Bo Polski Ład ich nie dotyczy, a dokładnie – nie zmienia zasad płacenia składki zdrowotnej przez rolników, jeśli w ogóle ją płacą.

Czytaj również: 
Polski Ład ostatecznie przyjęty>>
Ile naprawdę wyniesie kwota wolna w Polskim Ładzie?>>
 

Dla rolników składka zdrowotna się nie zmieni

Postanowiliśmy sprawdzić, czy zmiana zasad opłacania składki zdrowotnej obejmie również rolników. Już 31 sierpnia zapytaliśmy Ministerstwo Finansów o to, jak ma wyglądać składka zdrowotna rolników w kontekście rozwiązań przygotowywanych w Polskim Ładzie. Bo to właśnie ten resort publicznie prezentował wszystkie zmiany, w tym tę o składce zdrowotnej. Po licznych monitach, 13 października otrzymaliśmy odpowiedź. - Pytanie znajduje się w zakresie Ministerstwa Zdrowia – napisano.

- Założenia „Polskiego Ładu” nie przewidują zmian w zakresie oskładkowania składką zdrowotną rolników – odpowiedział resort zdrowia.

Także Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi potwierdziło, że w ramach Polskiego Ładu nie wprowadza się żadnych zmian w opłacaniu składki zdrowotnej przez rolników. - Będą one opłacane na dotychczasowych zasadach – przekazało ministerstwo.

Czytaj w LEX: Polski Ład - zmiany w podatkach >

Dziś składka na ubezpieczenie zdrowotne w gospodarstwach rolnych wynosi 1 zł za każdy pełny hektar przeliczeniowy użytków rolnych, ale jeśli gospodarstwo rolne jest poniżej 6 ha, to składka zdrowotna opłacana jest z budżetu państwa. W działach specjalnych produkcji rolnej składka za rolnika i domownika wynosi 9 proc. od zadeklarowanej podstawy wymiaru składki, odpowiadającej dochodowi ustalonemu dla opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych, w kwocie nie niższej jednak niż kwota odpowiadająca wysokości minimalnego wynagrodzenia, bądź  minimalnemu wynagrodzeniu w przypadku prowadzenia działalności nie podlegającej opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych (dziś, przy wynagrodzeniu minimalnym wynoszącym 2800 zł, to miesięcznie 252 zł), a za domowników pracujących wyłącznie w samoistnych działach specjalnych produkcji rolnej wymiar składki stanowi kwota 33,4 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale roku poprzedniego, włącznie z wypłatami z zysku, ogłaszanego przez Prezesa GUS w Monitorze Polskim.

Zobacz w LEX: Polski Ład pod lupą ekspertów - cykl szkoleń online >

Trudne zasady finansowania opieki zdrowotnej

- Składki zdrowotne, w tym również rolników oraz zasady podlegania ubezpieczeniu w KRUS, to dwa różne problemy. Pierwsza kwestia to sprawa rozkładu ciężaru finansowania opieki zdrowotnej w społeczeństwie. Źródłem finansowania są składki formalnie nazywane ubezpieczeniem zdrowotnym. Od 2022 r. dla pracowników będą nieograniczoną daniną przychodową, dla części przedsiębiorców dochodową, dla innych przedsiębiorców ryczałtem z progami przychodowymi, dla reszty bez progów, a dla rolników pozostaną bez zmian tylko teoretycznie realizując wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2010 r. - dla jednych  darmowe, dla drugich za symboliczną opłatą, dla prowadzących działy specjalne na jeszcze innych zasadach. To tylko początek galimatiasu zasad opłacania składek, a warto pamiętać, że każdy na końcu ma prawo do takich samych świadczeń. Do finansowania służby zdrowia należy podejść kompleksowo - na nowo ustalić zasady finansowania opieki zdrowotnej, aby spełniane były jakieś kryteria sprawiedliwości - mówi dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje: - Druga sprawa to sama regulacja prawna dotycząca ubezpieczenia i opodatkowania rolników. Po wstrząsach związanych z transformacją ustrojową i gospodarczą, przed ponad trzema dekadami politycy uznali, że drobni rolnicy mają w symbolicznym stopniu partycypować w łożeniu na utrzymanie państwa i tak jest do dziś.

Zobacz w LEX: Kalendarz najważniejszych zmian w podatkach w 2021 r. >

Zdaniem dr. Lasockiego, skutkiem tego jest konserwacja sytuacji w rolnictwie - nowoczesne gospodarstwa stanowią o jego sile, lecz są w mniejszości względem drobnych gospodarstw niebędących zapewnić utrzymania właścicielom. - W obawie przed utratą przywilejów rolniczych ci ostatni decydują się na zatrudnienie w szarej strefie, jeszcze bardziej uzależniając się od przyszłej pomocy państwa. W dobie kryzysu demograficznego potrzebowalibyśmy zmian w tym obszarze, ale niedobory w edukacji i system danin publicznych nie napawają do optymistycznych wniosków w tej kwestii - podkreśla dr Lasocki.  

 


Przedsiębiorca rolny a przedsiębiorca - luka w prawie

O ile można zrozumieć pomoc państwa w opłacaniu składek zdrowotnych za drobnych rolników, o tyle zupełnie niezrozumiała jest spolegliwość państwa wobec przedsiębiorców rolnych.

- Rolnicy co do zasady nie płacą podatku dochodowego. Dotyczy to zarówno małych rolników, którzy posiadają kilka hektarów ziemi, z których się utrzymują, jak i obszarników - właścicieli latyfundiów, posiadających wielkoobszarowe gospodarstwa rolne liczące nawet po kilkaset hektarów. Podatek dochodowy według norm szacunkowych albo na podstawie ksiąg płacą jedynie ci, którzy prowadzą działy specjalne produkcji rolnej, bo zajmują się np. produkcją pieczarek lub chowem i hodowlą drobiu, a zryczałtowany podatek dochodowy opłacają ci, którzy oprócz działalności rolniczej prowadzą też w niewielkim rozmiarze działalność gospodarczą – mówi Przemysław Hinc, doradca podatkowy i członek zarządu w kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze. Zwraca przy tym uwagę na brak zróżnicowania w wysokości płaconych składek na ubezpieczenie zdrowotne między małymi rolnikami a rolnikami prowadzącymi wielkoobszarowe gospodarstwa rolne. – I to mimo, że sytuacja jednych i drugich jest różna. Nie potrafię jednak znaleźć uzasadnienia dla obciążenia horrendalną składką zdrowotną mikroprzedsiębiorców, a jednocześnie ulgowego traktowania rolników, nawet tych, których sytuacja ekonomiczna jest zdecydowanie lepsza niż przedsiębiorców z grupy MŚP – podkreśla Przemysław Hinc. Jak twierdzi, wśród rolników są i tacy, za których składki opłacane są z budżetu państwa, czyli składają się na nie wszyscy płacący podatki. Za przedsiębiorców jednak już składek nikt nie płaci, nawet jeśli ich na opłacenie tych składek nie stać. A tak być nie powinno. – System zabezpieczenia społecznego i ubezpieczenia zdrowotnego powinien być sprawiedliwy i proporcjonalnie rozkładać na wszystkich ciężar ubezpieczeń, stosownie do możliwości ekonomicznych i zgodnie z zasadą sprawiedliwości społecznej – zaznacza. 

Zobacz w LEX: Przegląd projektowanych rozporządzeń i ustaw z zakresu prawa pracy >

Konstytucyjne pytanie

Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, były wieloletni sędzia sądu pracy, przyznaje, że problem - jak zwykle - jest złożony. – Mamy rolników i tak naprawdę przedsiębiorców rolnych. Jak w przypadku pierwszych zróżnicowanie można uzasadnić, to trudno znaleźć uzasadnienie dla różnicowania w odniesieniu do tych drugich. Co więcej, jeżeli jeszcze przy składkach ZUS ma to jakieś „odbicie” w wysokości otrzymywanych świadczeń, to już przy składce zdrowotnej takiej relacji składka - świadczenie, nie ma. Odrębną kwestią jest to, czy można coś z tym zrobić – mówi mec. Korus. Jego zdaniem, niekonstytucyjne jest nieobjęcie tą samą składką przedsiębiorców rolnych jak pozostałych przedsiębiorców. Stanowi bowiem naruszenie zasady równości wobec prawa (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP). - Mamy więc do czynienia z luką, którą może „wypełnić” wyłącznie ustawodawca. Jeżeli ustawodawca tego nie robi, to nic zrobić się nie da – zaznacza mec. Paweł Korus.

Dr Lasocki przyznaje, że funkcjonujący obecnie system zabezpieczenia społecznego i zdrowotnego, ujmowany całościowo, daleki jest od realizacji zasady równości czy sprawiedliwości w jakichkolwiek ich znaczeniach. –  Nie przypuszczam, aby znalazła się władza polityczna, która dokonałaby potrzebnych zmian, ponieważ rozproszeni „rolnicy” to dość określony i jednolity elektorat – podkreśla dr Tomasz Lasocki. 


Przywileje także w podatkach i będą kolejne

Rolnicy mają także przywileje w zakresie rozliczania podatków. Wygląda też na to, że w najbliższym czasie zyskają też kolejne.

Jarosław Kaczyński, wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedział niedawno, że rolnicy bardzo wiele swoich produktów będą mogli sprzedawać bezpośrednio. Sprzedaż do 100 tysięcy złotych rocznie ma być zwolniona z podatku dochodowego. Tymczasem rolnicy z wielu przywilejów podatkowych korzystają już teraz.

Zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zwolnione z PIT są dochody ze sprzedaży produktów roślinnych i zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy lub hodowli, niestanowiących działów specjalnych produkcji rolnej, przerobionych sposobem przemysłowym, jeżeli przerób polega na kiszeniu produktów roślinnych lub przetwórstwie mleka albo na uboju zwierząt rzeźnych i obróbce poubojowej tych zwierząt, w tym również na rozbiorze, podziale i klasyfikacji mięsa. Mówi o tym art. 21 ust. 1 pkt 71 ustawy o PIT. Zwolnione z podatku są także dochody ze sprzedaży surowców roślin zielarskich i ziół dziko rosnących leśnych, jagód, owoców leśnych i grzybów leśnych (PKWiU ex 02.30.40.0) - ze zbioru dokonywanego osobiście albo z udziałem członków najbliższej rodziny.
Do 40 tys. zł rocznie z kolei z podatku zwolnione są z kolei przychody, o których mowa w art. 20 ust. 1c. Chodzi tu o przychody ze sprzedaży przetworzonych w sposób inny niż przemysłowy produktów roślinnych i zwierzęcych, z wyjątkiem przetworzonych produktów roślinnych i zwierzęcych uzyskanych w ramach prowadzonych działów specjalnych produkcji rolnej oraz produktów opodatkowanych podatkiem akcyzowym na podstawie odrębnych przepisów, m.in. jeżeli:

  • przetwarzanie produktów roślinnych i zwierzęcych i ich sprzedaż nie odbywa się przy zatrudnieniu osób na podstawie umów o pracę, umów zlecenia, umów o dzieło oraz innych umów o podobnym charakterze, z wyłączeniem uboju zwierząt rzeźnych i obróbki poubojowej tych zwierząt, w tym również rozbioru, podziału i klasyfikacji mięsa, przemiału zbóż, wytłoczenia oleju lub soku oraz sprzedaży podczas wystaw, festynów, targów i kiermaszy,
  • ilość produktów roślinnych lub zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy, hodowli lub chowu, użytych do produkcji danego produktu stanowi co najmniej 50 proc. tego produktu, z wyłączeniem wody.

Jarosławowi Kaczyńskiemu najpewniej chodziło więc o tę zasadę. Jeśli zapowiedź PIS zostanie zrealizowana, kwota zwolnienia zostanie więc podniesione z 40 do 100 tysięcy złotych.
Zobacz więcej: Rolnik sprzeda bezpośrednio bez podatku za 100 tys. zł 

 

Działy specjalne produkcji rolnej są opodatkowane

Ustawa o PIT nie ma zastosowania do działalności rolniczej. Jej przepisy stosuje się jednak do opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej. Oznacza to, że opodatkowane są przychody pochodzące z działów specjalnych produkcji rolnej. Chodzi tu o: uprawy w szklarniach i ogrzewanych tunelach foliowych, uprawy grzybów i ich grzybni, uprawy roślin „in vitro”, fermową hodowlę i chów drobiu rzeźnego i nieśnego, wylęgarnie drobiu, hodowlę i chów zwierząt futerkowych i laboratoryjnych, hodowlę dżdżownic, entomofagów, jedwabników, prowadzenie pasiek oraz hodowlę i chów innych zwierząt poza gospodarstwem rolnym. Produkcja rolna w ramach działów specjalnych produkcji rolnej jest opodatkowana na podstawie szczególnych zasad. Dodatkowo, specjalna tabela rodzajów i rozmiarów działów specjalnych produkcji rolnej oraz norm szacunkowych dochodu rocznego określa jakie uprawy, hodowla i chów zwierząt z uwagi na ich rozmiary nie stanowią działów specjalnych produkcji rolnej, a także normy szacunkowe dochodu rocznego odnoszące się do jednostek powierzchni upraw i innych jednostek poszczególnych rodzajów produkcji zwierzęcej.

 

Co do zasady, rolnicy płacą jednak podatek rolny. Przedmiotem opodatkowania podatkiem rolnym są grunty sklasyfikowane w ewidencji gruntów i budynków jako użytki rolne lub jako grunty zadrzewione i zakrzewione na użytkach rolnych, z wyjątkiem gruntów zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej innej niż działalność rolnicza. Stawka podatku rolnego dla gruntów gospodarstwa rolnego wynosi równowartość pieniężną 2,5 q żyta od 1 ha przeliczeniowego (tj. 146,38 zł/1ha w 2021 roku).

Czy będzie sprawiedliwość w ponoszeniu ciężarów podatkowych i ubezpieczeniowych? Według Henryka Kowalczyka, nowego ministra rolnictwa, relacje z rolnikami trzeba mocno poprawić.