Zakład Ubezpieczeń Społecznych opublikował opracowanie zatytułowane „Pracujący emeryci – grudzień 2021 r.”.

Jak twierdzą już na wstępie jego autorzy, w ciągu ostatnich siedmiu lat liczba pracujących emerytów wzrosła o ponad 40 proc. Nie zmieniła się natomiast istotnie proporcja liczby emerytów podlegających ubezpieczeniu zdrowotnemu do podlegających także ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym – liczba pracujących emerytów podlegających ubezpieczeniu zdrowotnemu jest 1,5 krotnie większa od liczby emerytów podlegających ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym.

Czytaj też: Zmniejszenie lub zawieszenie świadczeń pracującym emerytom i rencistom >>>

- Twierdzenie, że w ciągu ostatnich siedmiu lat liczba pracujących emerytów wzrosła o ponad 40 proc. wcale nie świadczy o tym, że w Polsce podnosi się efektywny wiek emerytalny, a wręcz przeciwnie nawet spada, dlatego rząd podjął w KPO zobowiązanie do jego podwyższenia - poprzez zachęty do dłuższej pracy seniorów - od 1 stycznia 2024 r. – mówi Prawo.pl prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów. I dodaje: - Ważne jest zwrócenie uwagi na to, że w podawaniu tej liczby stosowane są różne punkty odniesienia związane z ustawowym wiekiem emerytalnym. W roku 2015 ustawowy wiek emerytalny był wyższy niż obecnie, a więc naturalnie musiało być mniej pracujących emerytów, bowiem część osób nie było zaliczanych do kategorii emerytów. 

Czytaj również: ZUS: Prawie połowa osób otrzymujących emeryturę niższą od najniższej, nie płaciła składek po 1998 r.>>

Średni wiek pracujących

Jak podaje ZUS, w grudniu 2021 r. 812,9 tys. osób z ustalonym prawem do emerytury podlegało ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu innego niż bycie emerytem. Spośród tych osób 527,1 tys. podlegało także ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Wśród pracujących emerytów przeważały kobiety – stanowiły 57,5 proc. tej populacji. Ponad 94 proc. pracujących emerytów to osoby w wieku 60/65 lat i więcej. Średni wiek pracujących emerytów wyniósł 66,9 roku, dla mężczyzn było to 68,3 roku, dla kobiet – 65,8 roku.

Czytaj też: Umowa-zlecenie z emerytem/rencistą pracującym w innym zakładzie pracy >>>

Warto porównać ten przeciętny wiek pracującej emerytki i emeryta z grudnia 2021 r. z harmonogramem stopniowego – co kwartał – podwyższania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn, wprowadzonego ustawą z 11 maja 2012 r. zmieniającą ustawę o emeryturach i Rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektóre inne ustawy (Dz.U. z 2012 r., poz. 637, druk sejmowy nr 329 z VII kadencji Sejmu). Gdyby ta ustawa obowiązywała (reforma została cofnięta po objęciu władzy przez PiS) i przy założeniu, że na emeryturę przechodzą kobiety i mężczyźni zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego, to w grudniu 2021 r. na emeryturę przechodziłyby kobiety w wieku co najmniej 63 lat, czyli o 2 lata i 8 miesięcy młodsze od przeciętnej pracującej emerytki z opracowania ZUS. Mężczyźni zaś urodzeni od 30 września 1953 r. mogliby zakończyć aktywność zawodową w wieku co najmniej 67 lat, jak mówiła ustawa z 2012 r., a to oznacza, że przeciętny pracujący emeryt w grudniu 2021 r. pracował o 1 rok i trzy miesiące dłużej, niż pracowałaby w tamtej, cofniętej przez rząd PiS reformie.

 

 

To oczywiście jest duże uproszczenie, jeśli uwzględni się fakt, że według ZUS w grudniu 2021 r. pracujących emerytów było 812,9 tys. osób, podczas gdy liczba osób pobierających emeryturę z ZUS również w grudniu 2021 r. wynosiła 6 041,1 tys. osób.

W ocenie prof. Pawła Wojciechowskiego, dane ZUS od lat pokazują że preferowaną strategią seniorów jest jak najszybsze przejście na emeryturę, wraz z ewentualnym podjęciem pracy już na emeryturze. Jak twierdzi, więcej jest dorabiających emerytów niż osób dalej kontynuujących swoją pracę (zaledwie 12 proc. po roku od osiągnięcia wieku emerytalnego), co stwarza zaburzenia na rynku pracy, świadczy o tym że konieczne jest zastosowanie polityk zwiększających aktywność seniorów. - Niestety PIT-0 dla seniora na pewno tego nie uczyni, ponieważ zachęta podatkowa jest zbyt niska w stosunku do utraconych korzyści w postaci strumienia emerytur plus dodatkowych świadczeń takich jak 13. i 14. emerytura – podkreśla prof. Wojciechowski.

 


Kto i gdzie dorabia

Według ZUS, najwięcej pracujących emerytów zamieszkuje w województwie mazowieckim (16,2 proc.) i śląskim (14,7 proc.), najmniej natomiast – w województwie opolskim – 2,2 proc. Województwo śląskie jest jedynym, gdzie wśród pracujących emerytów przeważają mężczyźni – stanowią oni 55,8 proc. tej populacji.

Czytaj też: Starsi szansą dla rynku pracy >>>

- Średnio na 1000 osób pobierających emeryturę 135 osób to pracujący emeryci. Najwięcej pracujących emerytów na 1000 osób pobierających emeryturę zamieszkuje województwo mazowieckie (157) i wielkopolskie (153), a najmniej – województwo podkarpackie (85) i świętokrzyskie (100). Inaczej kształtuje się rozkład terytorialny pracujących emerytów w przeliczeniu na 1000 osób pracujących w gospodarce narodowej. Najwięcej pracujących emerytów w przeliczeniu na 1000 osób pracujących w gospodarce narodowej zamieszkuje województwa: zachodniopomorskie (79), śląskie (73), lubuskie (72) oraz łódzkie i dolnośląskie (po 68), najmniej natomiast – w województwie podkarpackim (43) – czytamy w opracowaniu Zakładu.

Wśród pracujących emerytów podlegających ubezpieczeniu zdrowotnemu największą grupą są osoby pracujące na umowę o pracę, które stanowią 38,8 proc.  ogółu pracujących emerytów. Osoby prowadzące pozarolniczą działalność stanowią 30,4 proc., a osoby pracujące na umowę zlecenie – 26,0 proc. W przypadku pracujących emerytów podlegających ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, zdecydowanie przeważają osoby pracujące na umowę o pracę – stanowią oni 58,6 proc., a osoby pracujące na umowę zlecenie – 35,0 proc.

Czytaj też: Zmniejszanie i zawieszanie emerytur i rent z FUS w związku z osiąganiem przychodu w państwach członkowskich UE >

Najwięcej pracujących emerytów pracuje u płatników działających w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej – pracuje u nich 14,7 proc. emerytów (najwięcej - 18,5 proc. w województwie świętokrzyskim). Wyjątek stanowiły województwa: śląskie – gdzie najwięcej emerytów pracowało w przetwórstwie przemysłowym (13,3 proc.) oraz kujawsko-pomorskie, lubuskie, łódzkie, mazowieckie, i wielkopolskie, gdzie najwięcej emerytów pracowało w handlu hurtowym i detalicznym, naprawie pojazdów samochodowych z motocyklami włącznie (odpowiednio - 15,4 proc., 14,7 proc., 15,3 proc., 13,8 proc. i 15,2 proc.). Podobnie kształtowało się zatrudnienie emerytów podlegających ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym.

 

 

Inaczej wygląda natomiast ranking sekcji PKD, w których zatrudnionych jest najwięcej emerytów w przeliczeniu na 1000 osób pracujących w gospodarce narodowej. - Średnio w Polsce na 1000 osób pracujących w gospodarce narodowej przypada 61 emerytów podlegających ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu pracy zarobkowej. Najwięcej, bo 163 pracujących emerytów przypada na 1000 osób pracujących w sekcji L – Działalność związana z obsługą rynku nieruchomości, mimo, że udział emerytów pracujących w tej sekcji jest stosunkowo niewielki (4,2 proc.). Najmniej emerytów w przeliczeniu na 1000 pracujących zatrudnionych jest w sekcjach D – Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną, gorącą wodę i powietrze do układów klimatyzacyjnych oraz J – Informacja i komunikacja (odpowiednio 16 i 18) – czytamy w opracowaniu ZUS.

Zdaniem prof. Pawła Wojciechowskiego, warto zwrócić uwagę na strukturę dorabiających emerytów. W odróżnieniu do osób w wieku produkcyjnym, po pierwsze dominują tu kobiety, ponieważ to one mają większą presję na zwiększenie swoich dochodów ze względu na niższe świadczenia, oraz po drugie - na wysoki, prawie 30-proc. udział w tej grupie osób prowadzących działalność gospodarczą. - Tak duża liczba przedsiębiorców wśród dorabiających emerytów to efekt zbiegu tytułu wyłączającego opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne – zauważa.  

 


Kobiety podnoszą swoje dochody poprzez kontynuowanie pracy

Dr Antoni Kolek, prezes spółki Instytut Emerytalny jest zdania, że dane ZUS potwierdzają, iż obniżenie wieku emerytalnego było w swojej istocie transferem socjalnym do grupy 60 plus, a nie odpowiedzią na wyzwania demograficzne. - Chodziło o to, aby bardzo liczną populację osób 60 plus kupić szybszym otrzymywaniem emerytury – mówi dr Kolek. Jak podkreśla, system emerytalny najwyraźniej nie jest już zabezpieczeniem na czas, gdy - ze względu na wiek - nie jesteśmy w stanie pracować, ale jest instrumentem politycznym do zdobywania głosów. - Z perspektywy emeryta najlepszą strategią jest pobieranie świadczenia i dalsza praca. Stąd też, jeśli tylko jest możliwe otrzymywanie emerytury i dalsza praca, to najbardziej opłaca się łączenie świadczenia z ZUS z wynagrodzeniem za pracę – zaznacza dr Antoni Kolek.

Jak podkreśla prof. Paweł Wojciechowski, dane te pokazują, iż w Polsce mamy nie tylko najniższy ustawowy, ale również rzeczywisty (efektywny) wiek emerytalny, który dotkliwie obniżył wysokość emerytur zwłaszcza kobietom, które podnoszą swoje dochody, nie poprzez kontynuowanie pracy, ale poprzez samozatrudnienie (dwukrotnie częściej niż w wieku produkcyjnym) w działalności gospodarczej, po to, aby uniknąć płacenie składek (tak jak w umowach o pracę czy zlecenia).