Anna K. (dane zmienione) została uznana za osobę bezrobotną z prawem do zasiłku od stycznia 2016 r. Pobierała go do maja 2016 r., czyli do czasu, gdy zaczęło jej przysługiwać stypendium z tytułu odbywania stażu. Status osoby bezrobotnej utraciła w styczniu 2017 r. z uwagi na podjęcie zatrudnienia.

 


Starosta zażądał zwrotu pieniędzy

Kilka miesięcy później Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował powiatowy urząd pracy, że Anna K. nabyła prawo do renty. W czerwcu 2017 r. sąd powszechny wydał bowiem wyrok, którym przywrócił jej prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy na okres dwóch lat od listopada 2015 r. Świadczenie to przysługiwało do października 2017 r., więc Anna K. nie spełniała w dniu rejestracji ustawowych wymogów do posiadania statusu osoby bezrobotnej. Mając to na uwadze, starosta pozbawił ją tego statusu i prawa do zasiłku. Wydana w tej sprawie decyzja została utrzymana w mocy przez wojewodę, a następnie WSA w Gorzowie Wielkopolskim oddalił skargę na to rozstrzygnięcie. Tym samym starosta wszczął postępowanie w przedmiocie zwrotu nienależnie pobranych świadczeń. Chodziło o ponad 8 tys. zł. Wojewoda utrzymał w mocy decyzję, która została wydana w tym przedmiocie. Nie zakończyło to jednak sprawy, ponieważ Anna K. wniosła skargę.

Czytaj także: WSA: Umowa o dzieło nie pozbawia statusu bezrobotnego >>>

Świadczenia zostały pobranie nienależnie

WSA ocenił, że zaskarżone i poprzedzające je rozstrzygnięcie zostały wydane zgodnie z prawem. Art. 76 ust. 2 pkt 3 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy stanowi, że za nienależnie pobrane świadczenie uważa się zasiłek, stypendium lub inne świadczenie pieniężne finansowane z Funduszu Pracy wypłacone osobie za okres, za który nabyła prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy, jeżeli organ rentowy, który przyznał świadczenie, nie dokonał jego pomniejszenia. Osoba, która je pobierała jest obowiązana do ich zwrotu wraz z przekazaną od nich zaliczką na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składką na ubezpieczenie zdrowotne. Sąd stwierdził też, że nie doszło do przedawnienia. Zgodnie bowiem z art. 76 ust. 3 ustawy, roszczenia z tytułu zasiłków, stypendiów i innych świadczeń pieniężnych finansowanych z Funduszu Pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia spełnienia warunków do ich nabycia przez uprawnioną osobę. Natomiast roszczenia powiatowego urzędu pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia ich wypłaty. Anna K. nie poddała się i wniosła skargą kasacyjną.

 

Nie istniał obowiązek pouczenia

Sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, który wskazał, że wbrew zarzutowi skargi kasacyjnej, art. 76 ust. 2 pkt 3 ustawy nie uzależnia uznania świadczenia za nienależnie pobrane od świadomości po stronie świadczeniobiorcy, że istnieją podstawy do jego zwrotu. Przemawia za tym zarówno wykładnia językowa, jak i systemowa. Art. 76 ust. 2 pkt 1 ustawy uznaje za świadczenie nienależnie pobrane takie, które zostało wypłacone mimo zaistnienia okoliczności powodujących ustanie prawa do jego pobierania, jeżeli pobierający to świadczenie był pouczony o tych okolicznościach. Ustawodawca odwołuje się w tym przepisie do "świadomości" świadczeniobiorcy, ponieważ nakłada obowiązek, aby go pouczyć. Skoro więc w art. 76 ust. 2 pkt 3 ustawy, który był podstawą rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, prawodawca nie stanowi o obowiązku takiego pouczenia, to jego brak nie może być uznany za okoliczność niweczącą uznanie świadczenia za nienależnie pobrane. Sąd podkreślił, że zestawienie tych przypadków dowodzi tego, że prawodawca świadomie je zróżnicował. Uznał tym samym, że pouczenie nie zawsze jest wymagane. W świetle powyższego, NSA oddalił skargę kasacyjną. 

Wyrok NSA z 6 lipca 2021 r., sygn. akt I OSK 3379/19